Nieszczesliwa

Chyba mam depresje....od 17 roku życia zmagałam się z nerwica lęka w sumie to jej początki były już gdy miałam 15 lat miewałam paraliż senny, myśle na tle nerwowym. Przez te zdarzenia w moim życiu ciężko było skupić mi die na nauce. Skończyłam liceum, zdałam maturę i potem już nie sobie nie poradziłam. Dzisiaj brakuje mi wykształcenia, mecze się z tym i z tym ze nie mam poukładanego życia jak wiedzieć moich rówieśników, prawie wszyscy już maja swoje rodziny, niektórzy 2 dzieci a ja nie umiem jakoś trafić na nikogo kto ma jakieś normalne zamiary...mieszkam za granica, wielu ludzi których spotkałam i próbowałam zbudować związek okazywało się iść kompletnie w innym kierunku...każdy myśli tylko o tym żeby jak najwiecej zarobić mieć kogoś na weekendy i na tym wszelkie zobowiązania się kończą....przygnębia mnie to...przygnębia mnie to ze nie mam jeszcze nic poukładane chociaż się staram jak mogę...zawsze coś nie tak...kiedy w końcu się zacznie układać...miał ktoś kiedyś takie uczucie beznadzieji ... ?