Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spieprzyłem na całego ..

Polecane posty

Gość gość

Powiem w skrócie .. Ograniczałem ja , kontrolowałem , narzucałem jakieś swoje chore zagrania , krzyczałem na nią (sporadycznie ) .. od jakiegoś czasu chciała odejść .. w ostatnich dniach nie było miedzy nami ciekawie .. w złości wyjawiłam jej największa tajemnice jej bratu .. odeszła .. nie odbiera , nie odpisuje , nie chce mnie widzieć na oczy .. czy jest szansa żeby to odbudować ? Odzyskać jej zaufanie i ja ? Dać jej chwile spokoju ? Było to w niedziele .. chce w czw do niej iść z kwiatami i przeprosić ale wątpię ze to cos da .. nie chciałem iść od razu żeby ochłonęła itp .. pomożecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze juz nic z tego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pójdziesz do niej to powinna cie potraktować tak samo jak ty ją i jeszcze na dowodzenia zasadzić takiego kopa w d*pe żebyś zapomniał jak się nazywasz wtedy się przekonał byś co ona wtedy czuła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarno to widzę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ci zależy to walcz o nią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie da się tego uratować, to zdradź też nam jej największą tajemnicę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ujj .. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zdradź nam tę tajemnicę, podaj pełne dane osobowe i wklej foto. Wtedy cały świat pozna ją i jej tajemnicę a ty się w ten sposób na niej odegrasz że cię odrzuciła. Na dalej pisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w życiu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Ci zależy to walcz, natomiast ja bym pozegnala Ciebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zdziw się jak jeszcze od jej brata dostaniesz w ten pusty czerep

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię tego pokroju ludzi, którzy ograniczają, kontrolują co szantażują emocjonalnie taki człowiek nadaje się jedynie do piaskownicy a nie do zdrowej dorosłej relacji gdzie występuje partnerstwo a nie chora dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmen
A jakiej to radykalnej przemiany charakteru dokonałeś autorze od niedzieli? Bo jeżeli Ty się nie zmienisz, to sytuacja szybko wróci do "normy". A zmienić charakter, to nie jest temat do zamknięcia między niedzielą a czwartkiem. Kwiatuszki i "sorki misiu, już nie będę" to trochę za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj dziewczynie spokój, nie sądzisz, że zasługuje na kogoś lepszego niż ty? W złości wyjawiłeś, akurat. Też bym się od ciebie trzymała z daleka. Jesteś podły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam tak samo co pozostali tutaj. Miałam podobny przypadek i podziękowałam za znajomość. Osoba która Kocha nie będzie krzywdzić partnerki w obrzydliwy sposób a tym bardziej stawiać chore warunki. I tez nie odzywam się do pewnej osoby nie z powodu dumy tylko z powodu tego ze zasługuję na kogoś lepszego. Nawet nie Tęsknie ani nie żałuję tego ze znajomość dobiegła końca wręcz przeciwnie cieszę się . I wole aby ta osoba nie pojawiła się w moim zyciu wiele stracił w moich oczach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha tak radykalna przemiana chwilowa aby przy następnej okazji wbić nóż w plecy jeszcze bardziej. Tacy ludzie się nie zmieniają chyba ze na jeszcze gorsze. Bedzie naiwna jak Cie przyjmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żenujące. Już taki po prostu jesteś, a chwilowe odcięcie od worka treningowego, którym była twoja partnerka, uzmysłowiło ci pustkę i beznadzieję, którą masz światu do zaoferowania. To, co robiłeś nic wspólnego z miłością nie miało. Jest masa ludzi, którzy mylą silne emocje z miłością. Kochać trzeba umieć, a ty tego nie potrafisz. Żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoista31
Pomoge Tobie, bo wiem że cierpisz. Bracie, miłość to nie pozytywne emocje, miłość nie ma nic wspólnego z przyjemnymi uczuciami. Miłość to umieranie dla osoby którą kochasz. Czasami cena jest tak bardzo wysoka, ale jeśli kochasz to jesteś w stanie to wytrzymać. Ja sobie powiedziałem wprost---zasługuję na samotność, krzywdziłem ludzi, krzywdziłem bliskie mi osoby. Nie zasługuje nawet na przyjaźń. Moja samotność to pokuta, każdego dnia dźwigam ciężki ciężar, ale wytrzymuję. Każdy dzień jest bólem psychicznym, ale cierpliwie znoszę te cierpienie. W związku między mężczyzną i kobietą, jest dużo sytuacji gdzie odczuwasz ciężar, lub frustrację inaczej to ujmując. Ludzie słabi ,egoistyczni odczuwając te wewnętrzne cierpienie próbują pozbyć się go za pomocą krzyku, kontrolowania, zazdrości. Wtedy czują ulgę. Ale jaka to jest ulga bracie?? ulga Twoja ale ranisz osobę którą kochasz.Przelewasz na nią swoje cierpienie, bo nie umiesz wytrzymać tego bólu. Teraz ona cierpi, teraz ona czuje ból emocjonalny. Bracie, miłość to umieranie dla drugiego człowieka. Czym więcej bólu tym większa miłość. Bez krzyża nie ma miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×