Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uważam,że dziecko od razu po porodzie 24h przy matce to przegięcie..

Polecane posty

Gość gość

Piszcie co chcecie,zresztą każdy ma prawo do swojego zdania,ale osobiście uważam,że ten system rooming-in, czyli matki od razu po porodzie z dziećmi non-stop to jakaś pomyłka. Pomijam kwestię czy była cc,czy sn,bo każda kobieta inaczej wszystko odczuwa. Uważam,że chociaż pierwsza noc powinna być dla kobiety,by mogła wypocząć,zebrać siły,odetchnąć. A nie,że babka się męczy 16 godzin z ciężkimi skurczami, ledwo patrzy na oczy,a oni tuż po porodzie dają jej dziecko i "Radź sobie". Ja z 1 dzieckiem poród miałam nawet w porządku,ale po wszystkim bardzo źle się czułam,ledwo mogłam chodzić,nie mogłam stać dłużej niż minutę,bo automatycznie mroczki przed oczami i już byłam na ziemi. Nikt się tym nie przejmował,dopiero jak rozbierałam córkę do badania i zaczęłam się osuwać z nią na rękach,to przybiegła położna,że co się dzieje... :/ Po cesarce też kobietki ledwo żyją,nie mogą się ruszać,boli jak jasna cholera,ale nie...dzieckiem trzeba się zająć od razu. Jeśli któraś sama chce,to ok - ale powinien być wybór. Co o tym myślicie? Położne nie kwapią się do pomocy,rzucają nieraz chamskimi tekstami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może położna powinna i za ciebie urodzić? Jak ci sie nie chce dzieckiem zajmować - to może daj komuś! Jeszcze nie dawno baba urodziła i za dwa dni do kopania kartofli szła. Motyką!!! A tej sie w dopie przewraca, bo własnym dzieckiem musi sie zająć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsadz se motyke w d**e kretynko posrana. Autorka ma racje, ona nie pisala zeby polozne odwalaly cala robote tylko ze kobieta powinna miec te kilka godzin spokoju po porodzie. Za cos polozne pieniadze biora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam tak samo jak Ty. Sama rok temu urodziłam swoje pierwsze dziecko i to było dla mnie zderzenie z nową sytuacja. Miałam baby bluesa i tylko dzieki pomocy meza nie wpadłam w depresje. Pamietam, jak mąż siedział ze mna cały dzien w szpitalu, jak wychodził o 21 to błagałam o to zeby noc sie juz skonczyła i znowu do nas przyjechał. W domu bylismy wszyscy i jakos wszystko wrociło do normy, ale pierwsze dni nie wspominam dobrze:-( poza tym, połozne chciałby zostawic mi dziecko na noc, wiedzac ze jeszcze godzine wczesniej lezałam nieprzytomna bo zemdlałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W peesde, kaszy i pod góre ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw się, baby są nie do zajechania, bo jeżeli faktycznie byłoby tak ciężko to nie miałyby więcej jak jedno dziecko, a masz mają po kilkoro i to jedno po drugi, także nie przesadzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Autorką. Położne mają w D...e, to jak czujesz się po porodzie. Mi położna powiedziała, że dziecko w pierwszej dobie prawie ciągle śpi, ale moje niestety nie odsypiało, tylko dużo płakało. A położne wredne, że bez kija nie podchodź. Psycholog na terapii wyjaśnił mi potem, że im są wredniejsze, tym mniej rodzące od nich chcą i tak to właśnie wyglądało w szpitalu, w którym rodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto przeciez dziecko po porodzie potrzebuje bliskosci ! Poza tym od czego masz meza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie kiedys tak było jak to nazywacie za komuny. i to było najlepsze dla matki i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama jak urodziła mnie (30 lat temu) czy moje siostry to widziała nas tylko na karmienie i mówiła, że to było super. Możecie gadać co chcecie, chcesz to zajmuj się dzieckiem jeszcze na łóżku do rodzenia. Prawda jest taka, że oszczędzają na etatach dla pielęgniarek i dlatego matka zaraz po urodzeniu dostaje dziecko i bez chwili odpoczynku musi zajmować się dzieckiem. Ja po cesarce czułam się bardzo dobrze, ale jeszcze nie puścilo znieczulenie (od pasa w dół) a już mi przynieśli dziecko do karmienia!!!! I sobie poszli. Młoda ulala smolke, ja się dre a tu nikogo, ruszyć się do pierdolonego dzwonka nie mogę i jestem sama na sali!!!! Ale miałam kontakt z dzieckiem, Masakra. Ta, która pisze o tym, że kobieta kiedyś zaraz po urodzeniu dziecka szła do pracy w polu niech poczyta jaka kiedyś była śmiertelność kobiet w połogu i dzieci. To, że kiedyś tak było nie znaczy, że było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdole, jak mozna oddac dziecko zeby gdzies samo lezalo zaraz po porodzie ??? Masakra. To ojciec dziecka za przeproszeniem co w tym czasie robi, tez odpoczywa po porodzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama rodzila w 88 i 89 roku i miala dzieci przy sobie po porodzie. Nawet sama ja o to pytalam. A w moim szpitalu po porodzie zabierali maluszka na 3 godz i kazali isc spac, potem przywozili i na pierwsza noc tez zabierali i chyba ze ktoras mama nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój był z młodszymi w domu. Poza tym u nas w szpitalu jest jeden rodzinny pokój, jakoś nie wyobrażam sobie, żeby czyjś mąż przesiadywał w 4 osobowej sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starszymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.58 fajny szpital :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem rocznik 82 i mama opowiadała , ze po urodzeniu dzieci byly przynoszone na karmienie . Tak 2-3 dni dzieckiem zajmowały sie położne a matki odpoczywały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.55 39 lat temu, odmlodzilam się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zakładałam niedawno identyczny temat. Okropnosc dali mi dziecko lało się ze mnie byłam słaba nie wiedziałam co mam robić a pielęgniarki wredne nawet nie chciały mi pokazać jal go nakarmić i przebrać . Dziwię się skąd miałam w sobie tyle siły żeby sobie poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.05 miałam identycznie. Mała plakala cała noc i tylko jedna przyszła zapytać się która tak płacze i sobie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś -ojciec jest u kochanki, bo chłopisko wyposzczony musi gdzieś sobie tą spermę spuścić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 19 05 naprawdę katorga. To było 2 tygodnie temu a do dzis nie mogę spac . Wredne krowy . Ze łzami w oczach zapytałam tej larwy czy mi powie jak go przebrać bo pół przytomna bałam się ze coś mu uszkodze na co ona cxy ja lalki nigdy nie ubierałam ze ona musi iść do innych pacjentów . Na szczęście i szkoda ze tak późno na samo wyjście była na zmianie suoer polozna która mi poświęciła dużo czasu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Boże,jakie niektóre z was histeryczki..."dziecko gdzieś samo leży po porodzie"...to brzmi,jakby te kobiety zaraz po porodzie zostawiały dziecko pod drzewem koło szpitala i szły na drinka. :/ Te co pytały o męża: on ma różne rzeczy do roboty,niekoniecznie przesiadywanie 24/h w szpitalu,zwłaszcza,jeśli są inne dzieci w domu jeszcze. Większość mężów pracuje. Dziecku nie dzieje się żadna krzywda,co to za panika? Zrozumiałe ,że dzieci potrzebują bliskości,ale nie ma nic złego w tym,że dostaną ją parę godzin później i już potem na okrągło, a w tym czasie matka odetchnie,bo nie jest pieprzonym cyborgiem. Ja napisałam wyraźnie: jak ktoś chce,niech się zajmuje od razu dzieckiem. Ale powinna być możliwość zostawienia dziecka u położnych na te parę godzin czy noc,żeby choć trochę dojść do siebie, bez zbędnych komentarzy położnych i ich fochów. Nawet kiedyś moja babcia,emerytowana pielęgniarka,zrobiła wielkie oczy jak usłyszała,że matki są od razu non stop z dziećmi i zapytała od czego są w takim razie położne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.55 Ojciec dziecka jest w pracy a w nocy i tak nie może być z mamą i dzieckiem, bo obowiązują godziny odwiedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to twoje towarzyszki po pochwie. Chcesz powiedzieć że kobieta kobiecie suką jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie w 100%! Mialam w grudniu cesarke. Ciaza blizniacza. O godz 14 operacja dzieci podali mi do piersi na jakas godzine. Potem oddali na nastepny dzien o 10. Potem znowu zabrali o 19 i oddali o 8. Takze dwie noce mialam na regeneracje. Nie wyobrażam sobie inaczej. To byly moje ostatnie przespane nocki ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej, a ja myślałam, że tu na kafe wszystkie po sn śmigają juz dwie godziny po jak cyborgi. A tu proszę wychodzi szydło z worka hahahahahaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz w ogole pielegniarki zajmuja sie nie wiadomo czym. w szpitalu dzieciecym tez rodzice musza byc z dziecmi, bo one przeciez takie biedne,a tylko o podwyzki prosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedykolwiek było inaczej? Baby to są ..je!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra, a kto ma sie tym dzieciakiem zajmowac jak nie ty? im szybciej sie rzuci matke na gleboka wode tym lepiej. Moja mama z trauma wspomina to jak mnie jej zabrali i przynosili tylko na karmienie *przy czym dziecko juz wczesniej bylo nakarmione mm*. MOja siostre miala juz przy sobie i o wiele lepiej psychicznie zniosla pobyt w szpitalu dzieki temu. A nie kurde wyciagaja dzieciaka mowia "o jaka sliczna dziewczynka" i jazda z nim do innego pokoju :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z autorka ze powinien byc wybor , roznie kobiety porod przechodza te co mialy lekki to jak chca niech wezma dziecko Jak ja rodzilam 25 lat temu to corke mi w locie jak urodzilam pokazali a pozniej dopiero nastepnego dnia i tak caly pobyt tylko na karmienie , malo tego mala byla w kokonie sztywnym wiec dopiero w domu patrzylam czy ma rece i nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×