Co o tym myslicie

Mam w pracy znajomego. Nic nas nie łączy oprócz pracy,dobrze się nam że sobą rozmawiają. Ostatnio była taka sytuacja, że był wypadek na przejściu dla pieszych. Ja tamtędy chodzę, godzina się zgadzala, jak tylko się o tym dowiedział natychmiast zadzwonił do mnie czy to nie czasem ja w tym wypadku... Tlumaczyl, że różne myśli do głowy mu przyszly. Czy to może oznaczac ,że coś do mnie czuję więcej skoro się martwił?

no chyba

Może sobie coś ubzdurlam ale chyba gdybym była zwykła koleżanka z pracy to by się tak nie przejął

Up

chłopina się zabujał , no co ty chcesz od niego

Chodzi mi właśnie o to, czy ja nie wyolbrzymiam... Ot może poprostu miał ludzki odruch.

Obstawiam, że na 99% jest zainteresowany pogłębieniem Waszych relacji ;p

Ja mam męża, więc nic z tego nie będzie...

Jak to sprawdzić by być pewna?

Nie chciałabym tego człowieka zranić

Miałem to samo, ale tylko dwóch facetów do mnie zadzwoniło, a żadna znajoma.

ja bym az tego nie wyolbrzymiala .

ostatnio miałam podobną sytuacje, koleżanka z pracy pojechała w pewne miejsce w sprawach służbowych, miała za chwile wrócić, a nie było jej długo. przez okno widziałysmy karetke na sygnale która jechała mniej wiecej w to miejsce gdzie udała się koleżanka i tez do niej zadzwonilysmy czy wszystko w porządku. Wydaje mi sie zo to byl zwykly odruch.

Dlatego pytam jak to sprawdzić, jak się upewnić. On jest samotny

Po co Ci ta pewność? To jego zmartwienie, od cholery na świecie samotnych dusz i jakoś żyją. To facet nie dzidzia, nawet jeśli rzeczywiście jest w Tobie zakochany, to trudno, Ty masz go nie kusić, to wystarczy, żeby być w stosunku doniego w porządku w takiej sytuacji, reszta jest po jego stronie.

Masz rację.

Nie chcę zepsoc relacji między nami

nie przesadzaj , po prostu sie zapytal , czym masz go niby zranic ?

Nieodpowiednim zachowaniem.

Bo chyba nabiore dystansu do niego teraz

ech , chyba cos innego chcialas uslyszec ;) Po takim czyms nabrac dystansu ? Przeciez pisalas nie laczy was nic oprocz pracy ;)

Nie wiem. Poprostu tak bardzo dało mi to do myślenia bo nawet mój mąż nidgy się o mnie nie martwil

Nie wyolbrzymiaj, to ludzki odruch. Mąz moze się martwi o Ciebie, ale tego nie okazuje.

Nie zawracaj sobie glowy , bo to nic nie musi znaczyc i zachowuj sie normalnie , jak do tej pory . Najwyzej zwroc uwage czy w innych sutuacjach zachowuje sie inaczej w stosunku do ciebie .

Jak mam gdzieś jechać to mówi żebym uważała, ogólnie w pracy mi pomaga.

Na pewno ludzki odruch.