Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znacie osobiście lekarzy, stomatologów?

Polecane posty

Gość gość

Jakimi ludźmi są przywatnie? Ile tak na prawdę zarabiają? W jakich domach mieszkają, jakimi autami jeżdżą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarozumialymi, zachłannymi materialistami. Sporo, a nawet za dużo zarabiają i snobizm im wali. Luksusowych. Wypasionymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stomatolodzy nie są tacy bogaci, bogaci to są uznani lekarze z poszukiwaną specjalizacją, i prawda jest też taka że lekarz na prowincji zarabia znacznie więcej niż w dużym mieście, jak porównam ceny u lekarzy specjalistów w moim 100-tysięcznym mieście z Warszawą czy Poznaniem to różnica jest naprawdę spora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak znam i pomimo, ze część z nich jest snobami rzeczywiście i niektorzy nigdy nie powinni byli zostac lekarzami, to jednak czesco pomimo, ze niezle zarabia wcale woda sodowa nie uderzyla do glowy i liczy sie dla nich glownie to zeby kogos wyleczyc, a nie kasa To, ze lekarze więcej zarabiaja od wiekszosci jest uważam sprawiedliwe, niezaleznie od och charakteru bo jednak same studia i specjalizacja są trudne i wymagaja duzego poswiecenia, a sama praca pozniej bardzo odpowiedzialna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stomatolodzy nie są bogaci ha ha ha, to własnie oni ciągną na boku i w prywatnych gabinetach taką kasiore, że szczena opada. I to jeszcze omijając fiskusa. Policz nawet jak minimum 5 klientów i plomba 100zł to masz 500zł dziennie. Ale to minimum a jak 10 pacjentów to już ma tysiaka. Jak kanałówkę to od 500-1000 na jednym kliencie. A większosc materiałów i narzedzi wynoszą z państwowych gabinetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to prawda, ze stomatolodzy zarabiaja mniej od lekarzy, nawet za dyzury w szpitalu z reguly mniej im placa... nadal nie zarabiaja oni zle, ale wsrod stomatologow w ostatnich latach wytworzyla sie spora konkurecja i chocby prywatnych gabinetow jest coraz wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:55- tak, tylko trzeba jeszcze tych pacjentów pozyskać, poza tym nie zarabia sie wcale tyle co piszesz na jednym pacjencie bo koszty utrzymania gabinetu i materiałow tez tanie nie są. A o pacjentow latwo nie jest, mam stomatologa w rodzinie i jest znacznie gorzej niz przedtem, pomimo, ze ten stomatolog ma dobra opinie to jest duza konkurecja i tyle, kilka lat temu bylo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22:54 taki to było kiedyś, teraz większośc lekarzy to dzieci lekarzy, którzy kończą studia bo lecą na protekcji rodziców lekarzy. W głowie mają pstro, mniejszą wiedzę niż nie jedna pielęgniarka. I potem co chwila sie słyszy jak jeden konował z drugim spartolił np. operacje, bo obciął nie tą noge co trzeba, abo wycinał nie tam gdzie trzeba. A tysiace mniejszych przewinień to na porządku dziennym. Wystarczy wejśc na stronkę "poszkodowanych przez lekarzy" zeby zobaczyć tysiace wpisów i skarg na błędy lekarskie, ignorancje i brak kompetencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę Wam powiedzieć prawdę, kto uwierzy jego sprawa. Jestem lekarzem kardiologiem. Mam 28 000 na miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżdżę Volvo S 90, a praca to życie, bo nie mam rodziny, ale jeszcze mam czas, bo chyba 33 lata to nie za późno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:59- ja znam głownie lekarzy z pokolenia moich rodziców, czyli z rocznika 1960-1970, tych mlodych mniej, ale to nieprawda, ze są niedouczeni, mój kuzyn studiował stomatologię i cały czas prawie siedział w książkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w mieście jest z 50 prywatnych gabinetów lekarskich i z 20 co w gabinetach NFZ przyjmują po godzinach prywatnie. Ludzi zawsze wszędzie pełno i terminy na zapisy. Ostatnio szukałam żeby było szybko to z 30 obdzwoniłam i tydzień to był najkrótszy termin. No i nigdy, u żadnego prywatnego nie dostałam paragonu, zawsze kasa do kieszeni. Fajnie tak, inny musi się z każdej złowówki rozliczyć a ci tysiaki bez podatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chyba najlepiej zarabiają chirurdzy, chirurdzy plastycy... Np. znam jednego onkologa, ktory zarabia na prawde dobrze. Zreszta ogolnie żaden lekarz nie jest biedny. Ale uważam, ze tak powinno wlasnie być, jeszcze by tego brakowało w naszym chorym kraju żeby zarabiali tyle co np. pielegniarka, juz bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:02 Bo sa wyjątki, a ja napisałem że większość, a nie ze każdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:04- trzeba się było uczyć i zostać lekarzem :) Sa progi na medynę dość wysokie, ale niektórzy się dostają, nikt Ci nie zabraniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałem się na niestacjonarne, ale rodzice zapłacili z utrzymaniem 300 000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stomatolodzy zarabiają nawet więcej niż lekarze, bo głownie pracują w prywatnych gabinetach, gdzie za wszystko się płaci. Znam dentystę, który nie ma jeszcze 30 lat a już zdążył być na Bali, w Singapurze i chyba na Filipinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą sama znam osoby z poza rodzin lekarskich, ktorzy jakoś dostali się na studia i je skończyli np. moja koleżanka. Więc się da, a same studia są chyba najcięższe, albo jedne z cięższych, więc po prostu ci co siedzieli z nosem w książkach, a nie imprezowali teraz lepiej zarabiają, jest to sprawiedliwe uważam, nawet jeśli sa snobami. Oczywiście lepiej żeby nimi nie byli, ale tak czy inaczej nie rozumiem waszego żalu, ze lekarze dobrze zarabiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:07- nawet na niestacjonarnych za tyle kasy sporo osob odpada. poza tym tak czy inaczej trzeba zdać LEP i zrobić specjalizację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nikt nie odpadł, lep 56 procent tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:08-mam w rodzinie lekarza i stomatologa i uwierz mi, ze lekarze zarabiają z reguły lepiej, tzn. jeszcze zależy gdzie pracują. Kilka lat temu owszem, stomatolog zarabiał lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co stoi na przeszkodzie, żebyś każdego który c***aragonu nie wyda zgłosiła do skarbówki? W lecznicy w której ja leczę, zawsze dostaję paragon. Płaci się w recepcji po wizycie, lekarz nie pobiera pieniędzy. Do tej która twierdzi, że kiedyś było łatwiej się na medycynę dostać: nie wiesz dziecko co mówisz. Lata 80, 90 na medycynie studiowały w 95% dzieci z rodzin lekarskich. Dostanie się spoza tego układu graniczyło z cudem. Wtedy na studia były egzaminy i te bananowe bachory zawsze znały pytania wcześniej bo rodzice z kliki znali kogo trzeba. Teraz decydują oceny z matury; jawne i dostępne dla każdego. Jest nieporównywalnie łatwiej - wystarczy mieć wiedzę, nie trzeba pleców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:12- widocznie byli dobrze przygotowali na studiach. A 56 % to wcale nie jest mało, wiekszość egzaminów zadaje się powyzej 50%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporo kobiet mam do wyboru, ale boję się, że 90 procent leci na moją kasę, więc też nie jest tak kolorowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Do tej która twierdzi, że kiedyś było łatwiej się na medycynę dostać: nie wiesz dziecko co mówisz. Lata 80, 90 na medycynie studiowały w 95% dzieci z rodzin lekarskich. Dostanie się spoza tego układu graniczyło z cudem". XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Sama mam lekarza w rodzinie, który własnie studiował w latach 80-tych i nie miał w rodzinie żadnych lekarzy, nie był też wybitnie zdolny, ale pracowity i sporo się uczył, to wystarczyło. Nie jest prawdą, ze wiekszośc pochodzilo z rodzin lekarskich, choc owszem, ciezko bylo sie dostac, chyba ciezej niz teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szwagierka była kilka razy prywatnie u ortopedy. Oczywiście gabinet w poradni NFZ, normalnie z NFZ termin dali jej za 8 miesięcy, a prywatnie w pare dni - no komedia. a najlepsze że za wizytę płaci się 100zł, nieważne czy trwa 10 minut czy godzinę. Super fucha w gabinecie państwowym, ale kasa prywatnie do ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale niektorzy to faktycznie konowały i nie powinni zostac lekarzami, to fakt. Znam takiego osobiscie, jest totalnym chamem, krzyczy na pielegniarki, a sam sie je o pewne rzeczy pyta ,w dodatku byl oskarzony o nieumyslne spowodowanie smierci, a pracuje dalej zeby bylo smieszniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc 23:14 to nie do mnie odpisałas, ale pier**lisz framazony. A twój argument "co ty dziecko możesz wiedzieć" jest tak żałosny że śmiecham na głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy kij ma dwa końce. Ostatnio robiłem PTA tętnic nerwowych i coś mnie tknelo, aby wejść do wieńcowej, koleżanka pomyliła się i poruszyła blaszke miażdżycową w wyniku czego doszło do zatoru, a w konsekwencji udaru. Pacjent 3 pkt w skali Glasgow, śmierć po miesiącu. Także każda decyzja kosztuje. Nie chciałbym za bardzo rodziny, bo jestem nerwowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:19- no bo tak teraz jest... Ale za to trzeba winić NFZ, taki mamy system i czemu lekarze są tu winni akurat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×