Noworodek śpi 15 min !

Mam tygodniową córkę. Jestem wykończona. Na początku było fajnie, córka spała po 2-3 godziny na raz. Teraz jest okropnie. Mała śpi 15 min, po czym wytrzeszcza gały, zaczyna kwilić, nie wiadomo o co jej chodzi. A za 15 min znowu idzie spać na...15 min. W ogóle nie idzie przy niej spać. Noc to porażka. Co mam robić ? Skąd taki niespokojny sen? Pomocy bo się wykończe !

A w dzień jak śpi? Dłużej, spokojniej?

Po prostu to jest mit, że noworodki tylko jedzą i śpią. Oczywiście są i takie ale to nie jest ogół. Mój spał prawie cały czas ale tylko do któreś doby, potem właśnie tak jak u ciebie. Nie martw się, im będzie starsza tym będzie mniej godzin spała ale za to dłużej w nocy. Ja budze się rano wyspana ale to dlatego, że syn śpi ze mną a ja karmie piersią.

Ja już tak przeżyłam 10 miesięcy i nie wiem co jest nie tak. Na początku były kolki, potem asymetria, wzmożone napięcie. Ledwo żyję. Czasami mam ochotę wyjść na balkon i wyskoczyć.

To sa tzw mikroprzebudzenia. Jak kwili to nie idz do niej od razie tylko pozwol jej samej zasnac.

Zabierz ja do siebie do lozka, karm na spiocha to sie bedziesz wysypiala.

Tez mi sie trafila taka dzidzia :-( Przezylam trzymiesieczny horror. W tym tyg konczy czwarty miesiac i byl to miesiac znosny. Zycze ci wytrwalosci, moze i twoj maluch sie ustatkuje. Ps. Przez te miesiace nic nie pomagalo :-( Jedynie minimalna poprawa bylo zabranie go do lozka, wtedy jakos przedrzymalismy po godzince ale wiadomo bez szalu bo jednak z noworodkiem przy boku nie da sie zasnac.