Przypadkowe spotkanie ludzi po zerwaniu znajomosci

Tak sobie uzmyslowilem, ze wlasciwie nie mam zadnych doswiadczen zwiazanych z istnieniem w moim otoczeniu osob, z ktorymi zerwalem kontakt czy nie rozmawiam. Jest to chyba sprawa dosyc obecna czy nawet codzienna w zyciu ludzkim, ale ja, jako ze cale zycie bylem taki pokojowy pacyfista, dopiero ostatnimi laty doswiadczylem pierwszej zerwalnej znajomosci. Ale nie o tym. Pochodze z dosyc niewielkiego miasta, z tymi znajomymi, z ktorymi zerwalem kontakt, mamy wielu wspolnych znajomych, istnieje duze prawdopodobienstwo, ze pewnego dnia przyjdzie mi na nich sie nadziac. Strasznie sie tego obawiam. Powiem otwarcie, ze tych ludzi (malzenstwo, z ktorymi przez dlugi czas bylem bllisko nazwijmy to zaprzyjazniony) nie lubie i nie mam ani planow ani ochoty reanimowac znajomosci w zadnym stopniu ani nawet ich widziec. No ale moge spotkac, a szcsgolnie klopotliwe moze to byc gdy to bedzie na przyklad pub czy czyjes wesele itp gdzie bede ja, oni i nasi wspolni znajomi. Teoretycznie istnieja trzy mozliwosci: 1 Udawac, ze sie nie widzi 2 Przywitac sie i unikac 3 Udawac 'pokojowe stosunki'.

Jeżeli nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie.

Gdy spotykam się z osobami z którymi drogi się rozeszły to: 1. nie idę na imprezę jeśli wiem, że ona/on będzie - jeśli zerwanie znajomości było mocne i o coś konkretnego. 2. skinięcie głową z daleka lub powiedzenie neutralnego "dzień dobry" i odejście do innych ludzi - jeśli nie chcę znajomości odnawiać. 3."dzień dobry" i pozostawanie w pobliżu - jeśli chcę znajomośc odnowić