Jak powiedzieć rodzinie, że jestem z dużo starszym mężczyzną w związku ?

Nie wiecie jak jest pomiędzy nami, a snujecie jakieś abstrakcyjne teorię. Ja rozumiem, wiem, że kiedyś będzie stary i w 100% to akceptuje. Gdyby tak nie było nawet o żadnym ślubie i dzieciach bym nie myślała. Kiedy on będzie miał 60 lat ja będę miała prawie 40, myślicie, że wtedy będzie mi to stanowiło wielką różnicę, po tylu wspólnych latach ?

A gdy zostaniesz około 50 letnią wdową to nie będzie Ci robiło różnicy, że te 20-30 lat mogłaś jednak spędzić u boku męża? Wiem, że ludzie umierają w różnym wieku i tego się nie przewidzi, ale śmierć w późniejszym wieku jest pewniejsza i częstsza niż np. nagła śmierć 40-50 latka.. Jesteś jeszcze bardzo młoda, jak widać, nic do Ciebie nie dociera, bo jesteś nim zauroczona. No ale wspomnisz zapewne kiedyś nasze słowa, gdy będziesz płakać, jak Cię zostawi za jakiś czas lub gdy będziesz płakać z bezsilności i wycieńczenia, gdy nie będziesz miała czasu i sił się nim zajmować

No jak zostaniesz ok 50 letnią wdową sama z dziećmi, to może już nie być tak ciekawie.. zamiast jeszcze z 20 kolejnych lat spędzić wspólnie.. i tak, ludzie umierają w różnym wieku, ale jednak statystycznie i z oczywistych powodów więcej ludzi umiera w podeszłym wieku niż np. ok 50...

Rob jak uwazasz, ja wiem ze milosc jest slepa. Wspomnisz nasze slowa. Bledy popelnia sie bardzo latwo, czasem jednak nie da sie juz tego odkrecic. W wieku 40 lat nie bedziesz juz potrzebowac seksu? Bo on na pewno bez wspomagania nie bedzie do tego zdolny. I popieram kogos kto wyzej napisal. Masz 20 lat, mieszkasz z tym gosciem a twoja matka nie docieka gdzie sie podziewasz? Mnie to troche dziwi. Z czego zyjesz? Pracujesz? On cie utrzymuje? Co on w tobie widzi to wiem. Ale co ty widzisz w nim?