Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zależy mu czy chce lecieć na parę frontów?

Polecane posty

Gość gość

Spotykamy się od połowy stycznia. Spotkaliśmy się 3 razy, pisaliśmy codziennie. Potem on wyjechał na miesiąc. Pisaliśmy co drugi dzień. Ciągle robił mi sceny zazdrości. Obiecywał mi wspólną imprezę jak wróci i regularne spotkania. Dowiedziałam się, że ma konto na takim portalu, jakby randkowym. Ostatni raz online? Wczoraj. Jak wrócił to spotkaliśmy się. Trochę mu docinałam, bo wiedziałam o tym portalu. Powiedział, że raczej w ten weekend nie da rady pójść na imprezę, bo nauka itd. Wiedział, że idę w piątek, bo w czwartek nie mam możliwości. Poszedł w czwartek ze swoimi znajomymi, nie wspominając mi o tym. Nie odzywał się przez blisko tydzień. Sprawdzałam na tym portalu, to nie logował się tam już więcej niż tydzień. Napisał nagle czy jestem na niego obrażona, że się nie odzywam. Kłóciliśmy się, że on nie musi się pierwszy odzywać, że zauważył, że ostatnio zmieniłam stosunek do niego. Pisał, że jak wolę wychodzić z moimi kolegami to mi nie będzie przeszkadzał i że wydaje mu się, że ja niektóre rzeczy mu mówię na pokaz, żeby sprawdzić jego reakcję. Jak mu próbowałam uświadomić, że chodzi mi o to, że poszedł na tą imprezę, że mógł poznać jakieś dziewczyny to jakby to ignorował. Próbowałam dopytać się jak on to widzi, w sensie pisałam mu, że chyba nie jesteśmy i nie byliśmy parą, żebyśmy robili sobie sceny zazdrości to też jakby to ignorował, jakby sam nie wiedział. Na koniec napisałam mu, że nie ma żadnego problemu i że widocznie poznał mnie trochę z innej strony i on na to, że to dobrze, bo on już szukał problemu w sobie i że dobrze, że sobie wszystko wyjaśniliśmy. Już nie wiem co o tym myśleć.. zależy mu czy chce lecieć na parę frontów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań po pierwsze zgrywać królewnę z drewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile jeszcze Bedziesz watkow zakladala o tym samym? Jeszcze pare dni temu pisalas o tym jego portalu randkowym I ze zapisal sie na fb do grupy w ktorej panowie szukaja seksu...I pisalas, ze on sie nie odzywa. To pewnie dzisiaj sie odezwal, przypomnialo mu sie I polecialas na zawolanie na spotkanie heh... Juz Ci radzilismy, zebys go olala, bo jemu nie zalezy, jestes jedna z opcji na spedzanie wolnego czasu. Nie dotarlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam, ale zmieniło się kilka spraw. Jedno to, że napisał i nie było to pisanie jak do tej pory w stylu "co porabiasz", tylko dość poważna rozmowa o nas. Po drugie, wypisał się z tych grup. Po trzecie, sprawdzałam i nie było go na tym portalu randkowym od ponad tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa... Powazna rozmowa w ktorej on sie nie okreslil, jak mowilas cos o tym, ze chyba nie jestescie para, to ignorowal to. Wiec nic nie wyniklo I koles dalej bedzie Cie zwodzil pewnie, raz sie odzywal a raz milczal lub odpisywal na nastepny dzien, a Ty tak bedziesz czekala I czekala...szkoda zycia, rozejrzyj sie za Kims kto na serio bedzie Toba zainteresowany, bedzie regularnie pisal I nie bedzie wymyslal wymowek zeby sie nie spotkac, jak ten ,,twoj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy już tak zrobiłam, odpuściłam. I jak on nie odzywał się przez 5 dni to ja też milczałam, uznałam, że on nie ma ochoty na kontakt ze mną i że to koniec. A on się nagle odzywa, czepia się, że on nie musi pierwszy się nagle odzywać, że jak wolę moich znajomych ode mnie to nie będzie mi przeszkadzał, że zauważył u mnie zmianę zachowania wobec niego itd. Teoretycznie pogodziliśmy się, ale praktycznie to on niby podobno szukał winy w sobie, ale ja widzę, że on żadnej winy w sobie nie widzi, tylko we mnie. No ale relacje nie są czarno-białe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy faktycznie on zawsze musi pierwszy pisac czy tez czasem wykazywalas inicjatywe I pisalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Częściej pisał on, przez ostatnie kilka razy on pierwszy pisał, ale od czasu do czasu ja też napisałam pierwsza. Ale jak napisał po prawie tygodniu, że się nie odzywam i ja mu mówię, że on też się nie odzywa to pretensje, że on nie musi zawsze pierwszy się odzywać. A ja miałam swoje powody, żeby nie odzywać się i sprawdzić czy jemu zależy, ale do niego to jakby nie dociera, jego zdaniem ja wolę znajomych niż jego, choć jak sam mówi, nie ma na nic czasu. Twierdzi, że niektóre moje zachowania są na pokaz przed nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sorry, chce zwalic wine na Ciebie a Sam do konca nie wie czego chce. Z tego co kiedys pisalas pozniej juz nie dazyl za bardzo do spotkan, widzialas ze siedzi na portalu randkowym, odpisywal z duzym opoznieniem mimo ze siedzial na fb, pewnie z kims innym pisal. Nie bylo go miesiac w miescie (albo I szybciej wrocil a Ci o tym nie powiedzial) I jego zdaniem Ty mialas siedziec przez ten czas I czekac na niego? No sorry, masz swoich przyjaciol, rowniez plci meskiej I to ze z nimi wychodzilas do klubu to nic zlego. Mam wrazenie ze on sam trzyma Cie w rezerwie a oczekuje Od Ciebie wylacznosci, zebys tylko czekala na niego I z nikim sie nie spotykala. Napisz mu tak- ,,skoro nie bylo Cie miesiac to chyba normalne, ze przez ten czas imprezowalam czasem ze znajomymi, mam swoje zycie I Ty swoje. Poza tym czasem pisalam tez do Ciebie jako pierwsza wiec nie rozumiem skad te zarzuty". Zobaczymy co odpisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może on do ciebie też nie pisał, bo chciał sprawdzić, czy ci zależy. Ta metoda działa w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×