Czy ktoras z was miala przedwczesny porod ok 20 ,23 tc i dziecko zmarlo ?

Prosze napiszcie. I co bylo tego przyczyna.? U mnie nagle odejscie wod.

20 tc to późne poronienie... Ja miałam w 24 tc,przyczyna- niewydolność szyjki którą lekarz raczej olał, w kolejnej ciąży miałam ten sam problem ale lepszą opiekę. Dziecka za pierwszym razem nikt nawet nie próbował ratować.

gość 12:03, współczuję starty :( a za drugim razem, z lepszą opieką, do którego tygodnia udało Ci się donosić ciążę?

Tak, w teorii to pozne poronienie, a w praktyce dochodzi do porodu. Mi pekl worek owodniowy, przez bakterie.

W drugiej ciąży donosiłam już do terminu, więc naprawdę sukces. Ale jak pisałam, zupełnie inna opieka.

gość 12:33 - współczuję :( Tzn. że miałaś jakąś infekcję, tak? A czułaś, że masz infekcję? Czy taka diagnoza już po fakcie?

Kompletnie nic nie czulam. Na kazdej wizycie badanie dopochwowe bylo ok, zadnych objawów infekcji. Badania krwi wzorowe. Az pewnego dnia wstajac rano poczulam jak mi cos splynelo po nodze. Myslalam, ze to tylko takie wodniste uplawy. Poszlam do lazienki, założyłam sobie wkladke. Po jakiejs godz byla juz cala mokra wkładka i majtki. A ja czulam straszny niepokoj. Zadzwoniłam po męża do pracy i pojechalismy do szpitala. A tam gdy wchodzilam na fotel to juz wody mi odeszły calkiem, na badaniu przerazenie mlodej lekarki szyjka zgladzona, pelne rozwarcie. Ja nie wi jal to sie stalo bo nic nie czulam :( obwiniam sie ze gdybym wczesniej pojechala moze byloby inaczej.. ale naprawdę nic tego nie zapowiadalo. Jedyne co jak sobie o tym pozniej myslalam, to dzien wczesniej mialam biegunkę..

o kurde, straszna sytuacja :( Bardzo współczuję. Wszystko jest w porządku, wzorcowo nawet, a tu nagle taka tragedia :( Ściskam i pozdrawiam.

Up