Straciłam pracę z powodu chorującego dziecka

Drogie mamy, może macie większe doświadczenie niż ja i coś podpowiecie. Moje dziecko ciągle choruje. Tydzień w żłobku a potem trzy tygodnie w domu. Po kolejnej "opiece" szef mnie wylał z pracy, że niby stanowisko likwidują. Najchętniej zostałabym z małym w domu, ale pracować muszę: raz że rodzina mnie zeżre jak się dowie, że nic nie robię, dwa (i najważniejsze) mąż sam nie da rady pociągnąć budżetu domowego - nie zarabia kokosów. Co robić? Jak Wy radziscie sobie?

Siedze w domu z dzieckiem. Maz ma dobra wyplate i tyle.

ratowałam się pomocą meza i dziadków. Zwykle siedziałam z synkiem przez pierwsze dni, gdy miał temperaturę, duzy katar, co chwilę były leki i inhalacja. Potem zostawał mąż, pomagali też teściowie. Jak mały dochodził do siebie, ale jeszcze nie nadawał się do żłobka, to z nim zostawali przez 2-3 dni.

Spróbuj zacząć zarabiać w necie, są różne możliwości: - wypełnianie ankiet i klikanie w reklamy (małe zarobki, ale zawsze ratunek) - prowadzenie bloga (zarabiają tylko te najbardziej poczytne) - prowadzenie szkoleń online (jeśli się na czymś znasz bardzo dobrze to świetny biznes) - sprzedaż na allegro (ja sprzedaje markowe używane ciuchy i wyciągam minimalną krajową) - pisanie tekstów na zamówienie (są do tego różne platformy, ja korzystam z textmarket.pl) - rękodzieło (i sprzedaż na allegro, ale też na różnych targach, giełdach, jarmarkach) - programy typu revshare lub inwestycyjno-kapitałowe (świetne zarobki dla tych co mogą zainwestować i nie boją się ryzyka, ja od 7 miesięcy zarabiam ok 700 zł miesięcznie tu http://smartsafe.pl/questra/ )

Pracuje w weekendy i wieczorami na zakladke z mezem. Nie jest to idealne rozwiazanie ale co zrobic. Dzieci moze nie choruja ale koszty niani, zlobka, przedszkola by nas zjadly a tak finansowo jest ok tylko czasu wspolnego brakuje. Teraz maz dostal awans i mocno mysle nad rezygnacja z pracy ale boje sie. Finansowo jednak lepiej jakbym zarabiala, chociaz na jedzenie zarobie.

Zainteresuj się tematem wzamcniania odporności: właściwe odżywianie, hartowanie, czeste spacery...

zagoń chłopa do drugiej roboty a sama w domu na d***e siedź dopuki dziecko nie wyrośnie

Czy możesz podpowiedzieć jak konkretnie wyglada sprzedaż ciuchów na Allegro ? Wystawiam fotkę i podaje cenę ?

i dobrze ci tak,po co pracodawcy pracownik którego nigdy nie ma a inni pracownicy muszą pracować za niego...jak mnie wkurzają te mamuśki ktore zaraz po katarze bachora lecą za zwolnienie :O

dorób sobie jeszcze ze dwoje i za darmo dostaniesz więcej od głupich pracujących jak oni za pracę.

Sprzedaż ma allegro. .. no dorobić można owszem ale to nie jest tak ze pensje z tego wyciagniesz. Jak miałam na macierzyńskim czas to się w to bawiłam. Czasem sprzedałam kilka rzeczy na raz czasem nic przez dłuższy czas. Wysprzedalam tez z domu stare buty książki ciuchy. Zrobiłam na fajny zegarek nowy ciuch. Ale rodziny nie utrzyma za to. Może nianie weź? Owszem oddasz dużą część pensji ale wyrobie sobie pozycję w pracy a potem lepiej będzie

Ze sprzedaży na allegro da się wyciągnąć kase na życie, musisz to jednak robić profesjonalnie a nie na zasadzie wyprzedawania swoich schodzonych ciuchów - wystawię i jakoś to będzie. Ja sprowadzam używane MARKOWE ciuchy z UK i wystawiam na aukcjach. Trzeba zadbać o fajną stronę (można znaleźć wiele gotowych szablonów) aukcji, dobrej jakości zdjęcia, sprawną obsługę/wysyłkę. Dobrze jest się też zareklamować np na fb, na grupach fejsowych dla kobiet itp. Sprzedawać tylko dobrej jakości towar. Zadowoleni klienci wracają i przyciągają znajomych :)

Ze sprzedaży na allegro da się wyciągnąć kase na życie, musisz to jednak robić profesjonalnie a nie na zasadzie wyprzedawania swoich schodzonych ciuchów - wystawię i jakoś to będzie. Ja sprowadzam używane MARKOWE ciuchy z UK i wystawiam na aukcjach. Trzeba zadbać o fajną stronę (można znaleźć wiele gotowych szablonów) aukcji, dobrej jakości zdjęcia, sprawną obsługę/wysyłkę. Dobrze jest się też zareklamować np na fb, na grupach fejsowych dla kobiet itp. Sprzedawać tylko dobrej jakości towar. Zadowoleni klienci wracają i przyciągają znajomych :)

Nie oszukujmy się - żaden szef nie lubi pracownika na zwolnieniu. Ja mam "dobrze", bo pracuję w budżetówce, ale na zwolnieniu byłam kilka dni w ciągu 12 lat pracy, bo jest to po prostu źle widziane. Biorę kiedy na prawdę nie dam rady inaczej. Co doradziłabym Tobie? Zależy jakie masz wykształcenie i jakiej pracy szukasz. Jeżeli jest opcja różnych godzin to kombinuj tak, żebyś w razie choroby dziecka nie musiała iść na zwolnienie tylko jakoś z mężem się uzupełniała, ewentualnie ktoś na godzinkę/dwie w międzyczasie. Jeżeli nie możesz tak pracować a nie możesz liczyć na pomoc dziadków ani męża na dłuższą metę to albo weź nianię albo pomyśl o przerwie w pracy czy pracy w niepełnym wymiarze godzin.