Urodzenie dziecka przed 25 rokiem zycia to totalna patologia !

I nikt mi nie powie ze tak nie jest.

Ale nie mierz wszystkich swoją miarą i uspokoi się bo Ci żyłka pęknie w doopie :)

Patologia jest zachowaniem, stanem dziwacznym, chorobliwym, zboczonym, kryminogennym itp. Zdrowa, dorosła kobieta, w pełni sił, rodzi dziecko. To jest dla Ciebie nienormalne? W takim razie weź podwójną dawkę leków.

Prowo.Chyba gimbusy siedza na kafe,nudzi sie dzieciom i wymyslaja takie glupoty.

To ja jestem szczęśliwa patologia

Hmmm... patologia jest otwieranie takich tematow.

W tym wieku to sie dopiero studia konczy i buduje pozycje zawodowa. No chyba, ze jakas po zawodowce i bez ambicji sobie rodzi dzieci. W wieku 30-32 lat to dla mnie idealny wiek.

18 latka złożyła watek chwile temu to zescie ja zjechaly, a tez dorosla zdrowa kobieta. :)

18:40 Oboje z mezem pracujemy,mamy dwoje dzieci,na zarobki nie narzekamy,a pierwszego synka urodzilam w wieku 24 lat.Takze nie chrzan bzdur dziecko bo nie masz o tym zielonego pojecia wrzucajac wszystkie kobiety do jednego wora.

Popieram autorkę

18:40-I po zadnej zawodowce nie jestem.To,ze tobie byc moze nie ulozylo sie nie oznacza,ze masz wszystkie kobiety mierzyc jedna miara.

18 latka jest z reguły na utrzymaniu rodziców. Dwudziestolatka juz niekoniecznie. Więc pewna różnica jest.

Tak tak, oczywiscie, dwudziestolatka ma wyksztalcenie i dobra prace oraz warunki na dziecko. :)

18:52 A od kiedy to trzy literki i kropka przed nazwiskiem = dobra praca a brak tych literek już nie? Hahaha znam wielu ludzi, którzy mają średnie z maturą a zarabiają tyle, ze Ty takich pieniędzy na oczy nie widziałaś :P jak ktoś jest dooopa wolowa to nawet tytuł profesora mu nie pomoże a można mieć średnie i trochę sprytu i zarabiać krocie. Tyle w temacie.

Tylko ze dobre studia sa wymagajace, i nie ma czasu na dziecko. A dziecko wymaga nie tylko nakladow finansowych. No ale prawda jest, ze nie kazdy takowe studia musi ukończyć.

Najlepiej po 50, jak sie ma zycie ulozone i sie jest ustabilizowanym :))

Jest różnica 20, a 24. 4 lata to bardzo dużo. Autorko ja urodziłam mając 24,5. Będąc już po studiach i z pracą, w której się szkolilam już od 4 roku studiów dziennych. Nie widzę w tym trudnego ani niezwykłego. Jakieś teorie masz z kosmosu. Co więcej byłam rok po ślubie, gdy zostałam mama, mamy z mężem wspólne mieszkanie i mimo, że wspomagalismy się kredytem to żyje się nam dobrze. Siedziałam na wychowawczym z synkiem, wprowadzilam go do przedszkola bez nerwów i stresów. I wróciłam do pracy. Mam teraz trochę ponad 28 lat i wiesz co..? Przed 30. chce się "wyrobic" z drugim dzieckiem. Teraz mam na to siłę i kondycję i możliwości. Nie będę starą mamą, ani w przyszłości stara babcia czy teściową. Amen.

Takie tematy zakładają biedne panny co to jeszcze nic nie mają i myślą, ze jak przekroczą magiczną 30. to nagle im się samo życie ułoży :- D

21:04 W samo sedno!

Do autorki ja to myślę że chciałabyś mieć tyle siana i tak wysokie stanowisko pracy jak ja mam. A osiagnelam to w wieku 22-23 czyli tak jak się kończy licencjat magistra już dorabialam w trakcie i dzieci też już mam. I co ty na to? Obecnie 26 lat a dzieci 6 i 4. Możesz mnie nazywać patologią