Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

on porownuje mnie z inna

Polecane posty

Gość gość

Słuchajcie, zrobiło mi się wczoraj mega przykro. W poprzedni weekend spotkalismy sie z kolega męża i jego zoną. Oni maja 4 letniego syna, nasz ma 4.5. Dzieci sie bawiły my rozmawialimsy. Kolega męża prowadzi firme, jego zona pracuje z nim, pomaga, ma pensje wypłacana, ale ogólnie są dosc zamożni. Ogólnie wszyscy oni mówili o pracy, bo pracuja w jednej branży. Wczoraj mąż mówil, ze jego kolega ma fajnie, bo pracuje z zona maja wspoone tematy, wychowuja dziecko, a ona taka zaradna, bo i dziecko i w domu zawsze ma zrobione, a jeszcze razem uprzwiaja sporty, jezdza na wakacje. Maz mi zwrócił uwage, ze ja jestem ciagle zmeczona, ze przed urodzeniem dziecka pracowałam tyko rok w markecie, a potem juz do pracy nie wróciłam i do żadnej sie nie biore. Powiedział mi szczerze, że liczył bardziej na mnie, ze albo bede pracować, albo chociaz porzadnie zajme sie domem, a nie, że on musi po pracy wstawiac pranie, myc naczynia. Nie widze nic dziwnego, ze mi pomaga, w koncu jestem z dzieckiem cały dzień, a mały jest absorbujacy i nadpobudliwy. Mąż zarzuca,z e mały jest taki, bo nie poszedł do przedszkola, a ja marnuje czas w domu. Stwierdził, ze nie mysle o przyszłosci, bo syn dorosnei i bedzie trzebna wiecej kasy na jego wychowanie, a pozniej jak mamy zyc z jednej emerytury. Jetsem troche rozzalona, szukałam pracy, miałam isc jak syn pojdzie do zerówki. Było mi przykro, ze mnie porównuje do obcej baby, a na dodatek stwierdził, ze ze mna nie moze myslec o 2 dziecku, którego tak chciał, bo jan jestem niepowazna i mam zamiar całe życie przesiedziec w domu. Czuje sie potraktowana neisprawidliwie, mam ochote rzucic wszystko w diabły :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co i ma racje on.... Ja tez jestem w domu ale nie wyobrazam sobie zeby moj przychodzil po calym dniu pracy i pranie nastawial... Jestes niezorganizowana, albo leniwa i nie dziwie sie ze niechce miec drugiego dziecka widzac jaka niezaradna jestes. Moj ma codziennie posprzatane na blysk, ugotowane i ja jestem zadbana i zadowolona z zycia i facet to docenia. A ty zamiast zajac sie domem to jestes jak balast, taki troche pasorzyt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sobie jaja robisz że on ci ma pomagać w domu, przychodzi po pracy i harówka dalej?? Dziecko do przedszkola a ty zajmuj sie dobrze domem ciesz ze cie nie wygania do pracy bo to to dopiero koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście zaraz się zlecą p***y co będą c***isać, że jesteś nierobem i mąż cię utrzymuje - nie daj sobie wmówić że inni mogą walczyć o Twoje uprawnienie! :D ale do rzeczy - z tego co napisałaś kolega męża MA firme. co ma Twój mąż? :D - żona kolegi męża pracuje w JEGO firmie. gdyby Twój mąż miał firmę to z prawdopodobieństwem równym 100% też byś u niego pracowała, a nie w jakimś markecie. - to, że jesteś w domu nie oznacza, że masz zostać SŁUŻĄCĄ swojego męża a on ma nie umyć talerza do końca swojego życia - to chore. - "Powiedział mi szczerze, że liczył bardziej na mnie" - ty zapewne też bardziej liczyłaś na niego :D mógł prowadzić swoją firmę zamiast ględzić ci że to twoja wina, że przydałoby się więcej kasy bo nie możecie sobie pozwolić na 2 dziecko - serio jak wielką pi**ą trzeba być żeby tak powiedzieć do kobiety? Podsumowując: powiedz mężusiowi żeby ocenianie zaczął OD SIEBIE :) Jak chce być bogaty jak jego kolega i móc pochwalić się wycieczkami - to proszę bardzo niech i zarabia na to tak samo jak kolega. Nie ma prawa cię poniżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem jestem tak padnieta, ze nie mam na to siły! Moze wasze dzieci są spokojniejsze. A to, ze pare razy właczy pralke czy umyje kilka klubków czy talerzy? Kiedys to nie był dla niego problem. A teraz anpisał ki z pracy SMSA, ze załatwi opieke dla dziecka tanio, a ja moge iśc do pracy. Nie chce ani obcej osobyw domu, ani, zeby dzieciem zajmowała sie podejrzana osoba, to dziewne ze chce wychopwac dziecko sama?? JA byłam ciagle w przedszkolu albo u babci jako dziecko, nie wspominam dobrze tego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego dziecka nie wyślesz do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąz robi w firmie kuzyna. Przedtem pracował w ochronie, ale zmienił prace jak zaszłam w ciaze, bo potrzeba było kasy. Pracuje od 8 do 16 od pn do piatku i pracuje 2 soboty w miesiacu i wszystkie niedziele wolne. Ja pracowałam w markecie, weekendy zwykle tez, jak on bujał sie z kuplami. MAm problem z kregosłupem, po ciazy jest gorzej, mam wyznaczony termin u neurologa za 4 tyg, nie stac nas na prywatna wizyte, wiec nei mam wyjscia. Dostałam ochrzan, ze tak długo czekałam z leczeniem, moja wina, przyznaje. Ale na razie niektóre oferty pracy sa po prostu wykluczona dla mnie. Mąż nie ulzy mi, nie przyniesie zakupów, nie poniesie dziecka. Poza tym naprawy w domu wykonuje sama, ona ma 2 lewe rece, a mnei wiele rzeczy nauczył starszy brat. I to problem,z e kibel umyje czasami on??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:25 Ty jesteś zapewne wielka pseudo feministka która uważa ze należy jej się wszystko a w zamian wystarczy ze jest? :D Skąd ty się babo urwalas?:D Maz zapierdziela a ona leży dvpa do gory i jeszcze narzeka ze musi zmuc naczynia?:D ha ha ha Prace powinno się dzielić tak ze jeśli ktoś pracuje to ta druga osoba zajmuje się domem i bez dyskusji. Z jakiej racji on ma zapieprzac w robocie a ona nie? To niech zapier...a do roboty i będzie wtedy po równo pracy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak on zazdrosci koledze, ale kolega studiował jak maz nie robił nic, nie dosypia i nie ma zbyt wiele czasu poza tymi wakacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh ludziki :D może niektórych kręci życie jak lokatorzy i wyliczanie wszystkiego po połowie, jak studenci :D jak komuś żal dupsko ściska że druga osoba z którą jest w związku nie robi DOKŁADNIE tyle samo i tak samo jak on - to rada prosta: nie być z kimś. ewentualnie mieszkać z lokatorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie baba ktora siedzi z 4latkiem w domu bo chce to leniwa krowa i tyle. Aha i robisz dziecku krzywdę. Powinien isc do przedszkola właśnie ze względu jaki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba lepiej, żeby dziecko miało kontakt z innymi dzieciakami niż, żeby gniło w domu z mamą. Chcesz zrobić z niego maminsynka? Twój mąż ma trochę racji, ale gość, który twierdzi, że korona mu z głowy nie spadnie jak wstawi pranie też ma rację. Myślę, że oboje musicie coś zmienić. Ty idź do pracy, a mąż niech zacznie bardziej zajmować się domem. Sorry, ale jeśli po pracy chce się leżeć to zamiast żony trzeba poszukać dobrej restauracji, sprzątaczki i osoby, która ogarnie pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co robi twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko potrzebuje treningu społecznego w tym wieku. koniecznie do przedszkola, może na jakieś zajęcia skrócone. Robisz mu krzywdę. w szkole będzie miał trudności wśód dzieci po przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, maż pracuue w firmie, która sprzedaje drzwi i okna, montuje je tez w domach klienta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie dasz go do przedszkola??! No nie rozumiem. Jest nadpobudliwy? Tam sie " wyszaleje" nabierze troche oglady i zasad, nauczy sie funkcjonowac w grupie i w ogole wielu przydatnych rzeczy a ty zyskasz czas zeby ogarnac w domu, odsapnac. Jak mozna z 4.5latkiem siedziec w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj dziecko do przedszkola i idź do pracy. Już widzę, jak mąż radośnie przejmuje połowę opieki nad dzieckiem i obowiązków domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ona taka zaradna, bo i dziecko i w domu zawsze ma zrobione" Jeśli to ona wszystko robi, to nic innego, że mąż koledze zazdrości. Każdy by chciał taka frajerke co sama na siebie zarobi a do tego będzie sluzka w domu. No chyba, że jej mąż ma swoje obowiązki, ale o tym ani słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci nie mowie zebys dziecko oddala do przeszkola albo zebys opiekunke zatrudniala, ale dom powinien lsnic i ma byc wszystko zrobione. Bo domyslam sie ze jesli zostalas w domu do tego czasu to po to zeby sie zajac domem i dziecko dobrze wychowac, a wyglada na to ze ani nie masz dziecka wychowanego dobrze ia domu syf, to ja sie nie dziwie wcale twojemu facetowi ze odechcialo mu sie drugiego dziecka z toba, jak nie dajesz rade z jednym to co bedzie jak do tego dojdzie niemowlak. Maz was w tym syfie nie znajdzie jak ty sie domem nie zajmujesz. Wspolczuje facetowi... I zeby nie bylo, nie jestem jakas karierowiczka, tylko kobieta niepracujaca na utrzymaniu meza ale nie pozwolilabym sobie zeby mial on cokolwiek w domu robic po dniu pracy i przynoszeniu kasy. On ma swoja prace i ty masz swoja czyli dom i dziecko, a ty oczekujesz zeby on robil na dwa etaty i jeszcze sie obrazasz bo ci facet prawde w oczy powiedzial. Zmotywuj sie i zadbaj o swoje obowiazki to zobaczysz jaki bedzie dumny z ciebie i zadowolony ze ma cie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet zauważył, że nie radzisz sobie za dobrze i pewnie poczuł rozczarowanie. Siedzisz w domu z 4-latkiem i tak jako ktoś napisał, ani dziecko nie jest dopilnowane, ani dom ogarnięty. Tak z boku patrząc, to jednak on ma rację. I nie piszę tego złośliwie. U nas widzisz jest taka sytuacja, że mamy jedną firmę i to mąż jest jej motorem, ale ja też mam w niej swoją cegiełkę. Mamy dwójkę małych dzieci. One i dom są na mojej głowie. Taki sobie wymyśliliśmy podział. Ale do momentu, aż młodsze skończy 3 lata i pójdzie do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×