LUDZIE, nie uprawiałam seksu równe 10 lat, mam 28 to straszne

k***a mialam tylko jednego chloapaka przez miesiąc i tyle k***a nawet penetracji nie było tylko seks oralny i ten pitting wtedy nie wiedzialam co to jest , jakies porąbane nazwy

I tak jesteś w lepszej sytuacji niż ja,ty przynajmniej masz jakieś szanse na partnera,a ja jestem raczej skazana na samotnosc,mam już swoje lata(28) i nie wiem co to prawdziwy seks.

czyli jestes dziewica. gratulacje

Spoko, ja między jedna partnerką, a drugą miałem 3 lata przerwy, teraz planuję zrobić sobie kilka lat wolnego od seksu. Jestem normalnym facetem z normalnym libido, jednak mam inne priorytety i uważam ******ie byle jak, byle kiedy, z byle kim za coś uwłaczającego. Proszenie sie o seks to coś żałosnego, lepiej opanować żądze, choć to niełatwe.

ja bym tak nie dala rady

a seks, choc nie jest jedynym moim celem, jest zbyt piekny zebym mogla z niego zrezygnowac, tzn. moglabym sobie zrobic przerwe np. kilka miesiecy, choc i tak byloby trudno, ale tyle co wy bym nie dala rady

Bo to cholernie trudne, zwłaszcza jeśli nie wynika z pobudek moralnych czy religijnych. Wolę jednak poczekać, dojrzeć emocjonalnie i wtedy znaleźć partnerkę do życia i seksu. Póki to nie nastąpi szkoda mi czasu i energii na puste relacje.

Zawsze pozostają ci agencje towarzyskie.

Każdy orze tak jak może :-D Zawsze można znaleźć kogoś do ff

Sęk w tym, że niektórzy w ogóle nie orzą ;)

Jest tu jeszcze ktoś cierpiący na chroniczny syndrom niedorżnięcia? Hop, hop!

ja się nie bzykam ponad dwa lata i już mi się odechciało. Jestem kobietą.

Mitem jest że to taka silna potrzeba. Ja nie mam nikogo i nikt mi się nie podoba na tyle żebym miała ochotę na seks.

Ja nigdy nie uprawiałam seksu, mam 29 lat i już mi się nie chce. Nawet o tym nie myślę. Unikam facetów, bo wiem, że facet by chciał, a ja już nie mam zamiaru się bzykać.

Im więcej czasu bez seksu tym mniejsza potrzeba jego uprawiania. Potwierdzam. Jeśli u mnie to potrwa jeszcze rok to zapomne że taka sfera życia istnieje i to bez żadnego smutku.Mimo że lubię seks to teraz kompletnie się nad tym nie zastanawiam.

ja mam 30 lat i tylko przez rok w życiu uprawiałam seks. To był kiepski rok ;)

A Ja paradoksalnie całkiem często żartuje o seksie a wcale nie chce mi sie go uprawiać i stał mi się całkiem obojętny. Aseksualni to czwarta orientacja.

Ja nie jestem aseksualna, po prostu moje libido wygasło. Jak byłam młodsza, to strasznie mi brakowało seksu i miłości. A teraz mam na to wyj****e. Zwyczajnie.

Ja myślę (22:35) że lubilabym seks, ale tylko jeśli bym naprawdę kochała i czuła się kochana oraz wtedy , kiedy ja chcę a nie wtedy, kiedy on chce.

oziębłe baby które powierzchownie wydają się gorące to plaga naszych czasów.