Co z nim zrobic?

Moj facet nie chce slubu, dzieci, wspolnego mieszkania ma 30 lat To po co mi on jak nie chce ze mna nic planowac? Slub nigdy Dzieci w wieku 40 lat dla mnie to za pozno Nie predko chce zamieszkac z dziewczyna To co on chce ze mna robic ?

Jak to co? Jaja masz mu oprozniac I tyle

Każdy człowiek ma wolną wolę i prawo wyboru. On ma takie poglądy i ma do nich prawo. Wiedziałaś zapewne o nich wcześniej, więc jak ci nie pasuje, to się rozstańcie.

Niedawno sie dowiedzialam po roku

Jeśli czujesz powołanie do małżeństwa i macierzyństwea, to zostaw go i szukaj takiego, który ma takie same pragnienia. Nie przekonuj, nie żebraj, bo sie tylko poniżysz, a nic nie uzyskasz. To taki typ.

niestety jesli nie chce to nie bede do niczego przekonywala mimo ze mi zalezy na nim to musze szukac innego dla mnie sam sex to za malo ...

I obcych na forum pytasz co masz robić z własnym życiem? Bycie w związku nie polega na tym aby druga strona spełniała nasze życzenia, ważne aby na partnera szukać kogoś podobnego do nas samych, kogoś o podobnych poglądach i oczekiwaniach. Śmieszy mnie jak ktoś pisze "kocham", ale zostawię go/ją bo nie robi tego czego ja chcę... gdzie tu jest ta miłość?

Jak chcesz wiedziec co on naprawde do ciebie czuje, co mysli i jakie ma prawdziwe intencje, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna, jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Czyli prawdziwa milosc jest tylko wtedy kiedy rezygnujesz ze swoich najwazniejszych marzen dla faceta ktory mysli tylko o sobie????

skoro nie o to ci chodzi, chcesz mieć rodzinę a on ci tego odmawia, to chyba wiesz co powinnaś zrobić.

jeśli w twojej głowie cokolwiek jest to zostaw go póki jeszcze jesteś atrakcyjna masz większe szanse znaleźć kogoś, Jak już twoja piękna uroda i atrakcyjność będzie wspomnieniem to ani twój chłopak ciebie nie będzie chciał a znaleźć kogoś to będzie jak ślepej kurze ziarno....

Czyli prawdziwa milosc jest tylko wtedy kiedy rezygnujesz ze swoich najwazniejszych marzen dla faceta ktory mysli tylko o sobie???? x Oczywiście że nie, ale wszystkie wypowiedzi wyżej brzmią na zasadzie... kocham, ale nie dostaję tego czego chcę, więc odejdę i zakocham się w takim który mi to wszystko da... to raczej ma mało wspólnego z prawdziwymi uczuciami i brzmi jak zimne wyrachowanie. Miłość, związek, to ciągłe kompromis, trzeba coś poświęcić aby dostać coś innego. O takich rzeczach jak rodzina, plany na przyszłość trzeba rozmawiać stosunkowo wcześnie, aby po latach nie obudzić się z ręką w nocniku, teraz i tak autorka ma niewielkie szanse na spełnienie tych swoich marzeń, bo znalezienie odpowiedniego faceta z którym będzie się dobrze rozumieć i który będzie miał podobne plany nie będzie łatwe... no chyba że weźmie pierwszego lepszego i zdesperowanego, który zgodzi się na dość szybki ślub i dzieci.

Mojej mamy znajoma tez nie wiedziala co zrobic wierzyla facetowi nie zdradzala go a miala duzo facetow ktorzy za nia latali i non stop by ja ruuchali a ona swojemu wierzyla, A jak pamietam ja jeszcze w tenczas mala bylam i doklanie jeszcze nie wiedzialam i k****a z bliska nie widzialam teraz juz dokladnie i k****a znam bo ilubie go do buzi brac . A mamy kolezanka jest teraz sama bo ten facet ma teraz duzo mlodsza znam ja osobiscie, a na kolezanke mamy nawet facet inwalida nie popatrzy. I co najpierw slub pozniej siub do lozka na ******ie

gość dziś Czyli prawdziwa milosc jest tylko wtedy kiedy rezygnujesz ze swoich najwazniejszych marzen dla faceta ktory mysli tylko o sobie???? x Oczywiście że nie, ale wszystkie wypowiedzi wyżej brzmią na zasadzie... kocham, ale nie dostaję tego czego chcę, więc odejdę i zakocham się w takim który mi to wszystko da... to raczej ma mało wspólnego z prawdziwymi uczuciami i brzmi jak zimne wyrachowanie. xxx a on nie jest wyrachowany??? po co jest w związku z kimś z kim nie chce budować przyszłości, rodziny, brać ślubu? po co trzyma przy sobie dziewczynę widząc że ona go bardzo kocha, a on jej nie? żeby pobzykać bo mu się nie chce tracić czasu na szukanie?

I obcych na forum pytasz co masz robić z własnym życiem? x ma metlik w glowie to pyta

Żadnych wspólnych zobowiązań?.... Żeby móc z dnia na dzień zostawić... Autorko nie domyśliłaś się tego?