Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ktoś tu pamięta mój temat o mieszkaniu z mama .. Chciałam was przestrzec

Polecane posty

Gość gość

Były dwa tematy jeden o mieszkaniu z mama i jakieś dziewczyny o mieszkaniu z ojcem bo ktoś mi mówił kiedyś ze to moje . Mój był odnośnie mamy. Pytałam was o remont itd itp . Dziś jestem prawie dwa msc po porodzie ... to było tak ze mieszkanie było w spadku formalnie nie moje a mamy i rodzeństwa jej mimo że to ja opiekowałam się dziadkami do śmierci a babcia która zmarła później dzień i noc . Mimo że mama każdemu się chwali ze to JA JEJ POMAGAŁA W OPIECE a siedziałam sama całe dnie z nimi W ich mniemaniu mieszkanie miało być moje ale nie zdążyli go zapisać ale no juz nic nie zrobie . No i wyremontowalismy mieszkanie SAMI z mezem i sluchajcie gehenna. Wszystko musi być jak matka chce bo inaczej fochy z jej strony i obrazanie się .w kolko podkreśla ze to jej mieszkanie a to gowno prawda i jak coś jej nie pasuje to od razyu ze mamy się wyprowadzić. Tylko ze to my wlozylismy w to wszystkie pieniądze i to my opłacamyt czynsz a ona mimo to mówi ze pasozytujemy na niej . Jak ma zostać z córeczka chwile to później wyrzygiwanie mimo że sama się pcha . My mamu zero prywatności bo potem chodzi i gada źr chcemy ją zamknąć w jednym pokoju .mimo że oddala nam dwa to teraz ten duży służy jej do siedzenia . Wyszło na to ze dla nas jest tylko ten najmniejszy gdzie śpi córeczka . Katastrofa żałuję że nie poszliśmy wynająć za te pieniądze mielibyśmy rok spokojnie mieszkania na wynajmie . W tym miesiącu ze swojej wypłaty a dokładniej z macierzyńskiego zasiłku zrobiłam wszystkie opłaty i zostało mi sto złotych . A ona już drugi dzień chodzi ze mamy się wyprowadzić dodam że jeszcze pół roku temu sama lazila zs nami ze bron boze nie wynajmować ze tu ze dwa pokoje mamy wziąć wszyztko tak ładnie. Teraz wygląda na to ze chciała nas tylko do remontu . Mąż nie wytrzymał i wykrzyczal jej ostatnio co i jak trochę za ostro ale po namyśle stwierdzam że miał rację . Teraz chodzi na niego obrażona i mówi że nie chce go widzieć i znać . Przestrzegam was z rodziną naprawdę najlepiej na zdjęciu . Nic nie mam mogła w remoncie jedynie pokryła koszty remontu łazienki w całości . My całą resztę. Czuje się tu obco mimo że mieszkam tu 26 lat od urodzenia . I ona wykorzystuje to ze ja nie mam żadnej części prawnie . Mimo że wolą dziadków mieszkanie miało być moje . A ciągle daje odczuć ze jesteśmy u niej a to gowno prawda . I co remont zrobiony można spadać. Nie powiem pomogła mi przy dziecku trochę ale co z tego ... nic jej nie można powiedziec przy niej nie można mieć swojego zdania .. Bo od razu się obraza trzask drzwiami jak dziecko . Ryczec mi się chce bo nie wiem co robić jestem rozdarta. Tyle forsy tu poszło . Zrobiłam opłaty w całości ! Mamy gdzie iść ale serce mi ściska ile mąż włożył w to pracy ciężkiej i pieniedzy bo to była rudera . A ona nas wyrzuca . Co robić ? ? ? Sytuacja nie do zniesienia . Bo kto chciałby codziennie patrzeć na fochy i jej miny . Nie możemy mieć swojego zdania nie ma słowa nie nie czuje takiej swobody . Ona sobie coś w glowie ułoży i tak ma byc. Trzeba chodzić jak w zegarku bo jak nie to idzie do pokoju trzaska i chodzi naburmuszona do tego stopnia ze atmosfera jest nie do wytrzymania . I każdy chce ja udobr***** i robi to co ona chce. Ale maż widać już nie wytrzymał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze jest coś takiego jak przecinki . Niestety pisze z telefonu i chciałam jak najszybciej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktury za remont na Wasze nazwisko w rękę i marsz do prawnika dowiedzieć się, jak możecie odzyskać pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za długie nie chce mi się czytac[ cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekajcie od niej jak najszybciej! Do diabla z wlozonymi pieniedzmi. Ona wam zatruje zycie, doprowadzi do rozwodu i znerwicuje wasze dziecko. Jestem pewna, ze ona nie chce, zebyscie sie wyprowadzili bo straci dojna krowe. Gada tak dlatego, ze widzi ze nie chcecie sie wyprowadzic. Podaj jej konkretna date waszej wyprowadzki (jak najszybsza) i zobaczysz jak sie wtedy zachowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, ja jestem w podobnej sytuacji. Dlatego wszystkie faktury za caly remont (a gruuuuubo pieniędzy poszlo) mamy z mężem na wlasne nazwisko. Jakby co, to prosze, przedstawiam faktury, mam swiadkow, osoby, ktore ten remont robily, to mogą zeznac kto im placil. Rodzina rodziną, ale trzeba mieć twarde dowody. Niech odda wam kase za remont i wyprowadzcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za długi wątek nie chce się czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się nie chce czytać to nie czytaj przecież nie ma nakazu . Nie rozumiem jaki problem :) co do faktur tu jest pies pogrzebany chyba nie wspomniałam . Wszyztko wzięliśmy na nią w razie gdyby rodzina domagała się części domu . Naszych faktur jest na ok 10 tysięcy prawie i wszystko na jej nazwisko jeszcze jeździłam głupia i brałam . Czuje się jak g****o . Bliscy się ze rodzina moze nas na chodzić i robić problemy bo mama też się bała a tu ona nam wilkiem i się najbardziej szarogesi . Ja się tu czuje jak u siebie bo mieszkam tu od urodzenia i to dziadkowie mnie wychowywali a tu matka ciągle podkreśla ze to jej . A jej jest 25 procent i mi wypomina ze ona to sprzeda teraz mądra po remoncie bo prędzej ciekawe kto by taka rudere kupil i kupi sobie mieszkanie i ciekawe co my zrobimy .wiecie co ? Człowiek tyle włożył w to pracy serca i pieniędzy które są niezbędne teraz jak jest dziecko a ona nas ciągle straszy . Kto by chcial żyć tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i tak zrobię dziś nie będziemy nocować w domu i tak przez kilka dni . Najgorsze jest to ze ona przy ludziach taka miła . Albo na nas nadaje. Tylko kasę odda nam za rok . A my splukalismy się teraz. Okropnie soe czuje mam nadzieje ze to będzie przestroga dla innych . Vo to mój dom rodzinny czuje się jak intruz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rachunki za remont? Zarzadaj od niej zwrotu kosztow remontu sadownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech ktoś streści w paru zdaniach nie chce mi się czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jasne ze nie chce bo jak zobaczy ze się wyniesiemy to będzie musiała płacić za wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postraszcie ja wasza wyprowadzka i zobaczycie, czy sie nie zmieni. Tacy egoisci jak Twoja matka umieja grac rozne role, bo maja na celu tylko wlasne korzysci. Manipulantki, pasozyty i wampire energetyczne, od ktorych trzeba sie trzymac z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamięta temat. Radziłam Ci wynajem. Ale Ty byłaś mądrzejsza. Sorry: Chciałaś to masz... Mieszkanie jest matki. Formalnie jest jej.więc nie masz nic do gadania. Jak Ci się nie podoba to możesz się wyprowadzić. Wola dziadków nie ma znaczenia liczy się papier. I dokladnie to Ci pisałam wtedy: To nie Twoje mieszkanie. Władowałaś się w kłopoty na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyztko wzięliśmy na nią w razie gdyby rodzina domagała się części domu. X Ale Was przerobiła... :-D X W jaki sposób dom dostał się matce? Na mocy testamentu? Podważcie go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez autorka napisała wyraźnie: "mieszkanie było w spadku formalnie nie moje a mamy i rodzeństwa". Czyli brak testamentu i wszystko poszło drogą dziedziczenia ustawowego na dzieci dziadków. Pytanie tylko czy w ogóle sprawa spadku jest załatwiona skoro autorka pisze: "Wszyztko wzięliśmy na nią w razie gdyby rodzina domagała się części domu ." Wygląda więc na to ze nie uporządkowali spadku póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stało się i już. mieszkanie nie jest twoje. po spadku należy po części do twojej matki, i po takiej samej części do jej rodzeństwa, czy obie tego chcecie czy nie. na razie biedy nie ma, ale kiedy ktokolwiek ze spadkobierców będzie chciał je sprzedać, trzeba będzie mieszkanie podzielić, a ciebie potraktują jak kota który tu sobie mieszkał i pójdzie mieszkać gdzie indziej. ten kto sprzeda mieszkanie spłaci pozostałych spadkobierców, a tobie nikt nawet nie podziękuje za remont, bo nie masz żadnych dowodów, że miałaś w tym jakikolwiek udział. dla własnego zdrowia psychicznego daruj sobie to mieszkanie, daruj sobie te pieniądze, dziś są, jutro ich nie ma, po jutrze znów je zarobisz. ale zdrowia psychicznego tak łatwo się nie odzyskuje. przeproś męża, że zmarnowałaś jego pieniądze, czas i nerwy, bo on też wiele poświęcił. spakuj walizki, powiedz toksycznej matce 'nara' i pójdź żyć po swojemu gdzie indziej. niech se matka sama to ogarnia. błędy się w życiu popełnia, ale żyjąc w nich bez zmiany robi się krzywdę sobie i innym. wola dziadków, to że tam żyłaś od zawsze, to że dochowałaś poprzednich właścicieli to w świetle prawa nie ma żadnego znaczenia. złota rada dla ciebie: NIE PRZEJMUJ SIĘ RZECZAMI, NA KTÓRE NIE MASZ WPŁYWU, a gwarantuję ci, że odzyskasz spokój i radość życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez autorka napisała wyraźnie: "mieszkanie było w spadku (...) Czyli brak testamentu X Obawiam się, że błądzisz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdziłabym jakie są możliwości podważenia testamentu przy wykazaniu, że to Ty Autorko opiekowałaś się dziadkami przed ich śmiercią. Zakładając, że masz jakiś dowód, świadka na to, że nosili się z zamiarem przekazania mieszkania Tobie. Od matki możecie wydębić równowartość faktur na Wasze nazwisko, w których posiadaniu jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ty skąd to wiesz? Nie kojarzę poprzedniego tematu autorki wiec opieram sie na tym co w tym napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz na siebie jakiekolwiek faktury to zażądaj zwrotu kasy, dobre i pare zł, nawet w ratach. Ja bym się wyprowadziła i tyle. Skoro mieszkanie nie jest w pełni na matkę (o ile dobrze zrozumialam) to lepiej teraz się urządzić na spokojnie niż potem się denerwować bo rodzina zechce pieniądze ze spadku (a na pewno zechce). Ja rozumiem, że szkoda wam pieniędzy ale zdrowie i spokój są bezcenne. A jeśli mieszkanie jest na matkę to i tak Ty je zapewne odziedziczysz więc jeszcze jest nadzieja, że wyjdziesz na swoje :) Albo zwyczajnie olewac matkę, wypominać wsadzone pieniądze i mówić, że wy zajmujecie dwa pokoje jak było mówione i to ona może się wyprowadzić jak się nie podoba. Ja rozumiem, że to matka ale z bezczelem trzeba bezczelnie. Może jak zobaczy, że nie dacie sobą pomiatac to zluzuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odzew . Tak ja się zajmowałam bo mama w tym czasie sobie popijala. Ja z nimi siedziałam ja siedziałam x chora babcia leżąca 24 na dobę rezygnując przy tym z własnego życia . Mam na to świadków byłam u prawników i to według nich nie ma żadnego znaczenia tak samo jak i testament ktory w świetle prawa jest nieważny bo brak w nim podpisów . Na dodatek mamy też kredyt na 3 tysiące ktorycmusimy teraz splacac. Strasznie dałam się wyrolowac a wiem ze radziliscie mi tu niektórzy inaczej Żal mi bylo tego opuszczać . Nie sądziłam ze matka będzie teraz nas ciągle wyrzucać i podkreślać ze to jej . Okropnie się wtedy czuje. To jest bardzo przykre bo wlozylismy w to kilka miesięcy życia żeby ten sajgon w tym mieszkaniu ogarnąć .co przeżyłam wiem tylko ja bo matka weszła jakby na "gotowe " bo przez 3 miesiące przebywała u rodziny na drugim końcu Polski . To ja w ciazy wysokiej pomagałam mężowi jak mogłam jego rodzina tez się zaangazowala .. jak całe dnie drapalismy stare tapety pamiętające lata komuny. Bo było po pięć warstw jedna na drugą . No i mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypominanie nic nie da. Wtedy ona się mądruj ze odda nam kasę za remont i robocizne pod koniec roku . Tak sie cieszylismy na to ze bedziemy mieli swój kat . Juz kij z tymi opłatami bo możemy je robić przecież ale nie takim kosztem ze matka jeszcze gada ze to my na niej pasozytujemy bo gotuje jakiś obiad i nam podtyka a i tak w sumie nie jemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany może sporządźcie z nią jakąś umowę o wieczystym użytkowaniu lub bezterminowym nieodpłatnym najmie pokoi z dostępem do kuchni i łazienki w zamian za Wasze roszczenie w postaci kosztów remontu? Żeby uregulować sytuację i niczym Was nie straszyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a ja mam inny pomysl. Skoro mieszkanie mialo byc Twoje, ale wyszlo na to, ze wspolwlascicielami jest takze rodzenstwo twej matki (ilu jest obecnie wlascicieli domu oprocz matki?), to po pierwsze, nawet gdyby matka odstapila to mieszkanie Tobie, to na pewno musialabys splacic jej rodzenstwo, jesli chcialabys byc prawowitym wlascicielem w 100%. Wiec idz do tego rodzenstwa, zapytaj, czy po prostu Ci nie odsprzedadza swoich czesci? Wtedy wyjmiesz matce argument z reki, ze to TYLKO jej dom, bo bedziesz taka sama wlascicielka jak i ona i bedzie musiala sie z Wami liczyc. Albo, jesli rodzenstwo matki jest w porzadku, to moze po prostu zrzekna sie na Twoja korzysc tych czesci? Przypomnij im, ze Ty sie zajmowala ich rodzicami i Ci sie po prostu nalezy. Jesli nie beda chcieli odstapic za darmo, patrz rozwazanie pierwsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie patrz w tył. Pomysl o przyszlosci chcesz ją spędzić tak jak teraz? Z toksyczna matką? Ten dom ci obrzydnie...stalo się trudno, to nie koniec swiata...ja bym się wyprowadzila a matka niech sobie siedzi w swoim domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby rodzenstwo matki oddalo ci swoja czesc, to i tak mozecie sie wyprowadzic na wynajem. A od matki mozesz wolac kase za ''swoja'' czesc domu. Inaczej niech zapomni o chociazby zmianie mebli w przyszlosci ;), bo to takze twoj dom i masz prawo do rozporzadzania nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym się starała dogadać z rodzeństwem mamy. Bo co z tego że ona wam coś naobiecuje- przecież formalnie pakujecie pieniądze w nie tylko jej, ale i ciotki/wujka mieszkanie. Liczysz na to że oni się upomną? Zrezygnują? Gdyby chcieli, to zrobiliby to już dawno... wybacz, ale dopiero co "dostałaś po tyłku" za to że liczyłaś na czyjąś uczciwość i brałaś wszystko na słowo, naprawdę nic cię to doświadczenie nie nauczyło? Dalej wierzysz w jakieś obietnice i zapewnienia? Nie wiem skąd w ogóle pomysł że ktoś ci będzie oddawał kasę za remont i że możesz to wyegzekwować, i skąd takie dobre rady. Nawet gdyby faktury były na ciebie- w żaden sposób nie zobowiązuje to twojej mamy prawnie do zwrotu pieniędzy, bo nie zawierałyście, nawet ustnie, umowy pożyczki. Może uznać że to twój wkład, z dobrego serca, albo chciałaś sobie podwyższyć standard mieszkania, albo po prostu zrobić jej darowiznę. To tak jakbyś np. wymalowała sąsiadowi płot a potem przedstawiła mu rachunek i domagała się zwrotu pieniędzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rodziną chyba cZęsto tak to wygląda. Moja mama prawie 10 lat zwodzila mnie ws działki która chciałam z powodów sentymentylnych. Gdy wyszłam za mąż wciąż było gadanie ze możemy się tam budować. Dobrze że tego nie zrobiliśmy bo dom nie byłby nasz. Zdążyłam kupić gdzie indziej i wybudować dom a ona wciąż gada że dla nas trzymala działkę! Tylko jakoś nie przepisuje... a nie ma inych spadkobierców poza nią! Po prostu uwielbia chwalic sie jaka szczodra! Teraz to nawet twierdzi że nie chciałam działki i kupiłam jej na złość coś innego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×