Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do malzenstw z osobna kasa oszukał mnie drastycznie

Polecane posty

Gość gość

Czy czujecie sie ok majac osobne konta? Czy wy kobiety nie czujecie sie poszkodowane? Jezeli maz zarabia 2 razy tyle co wy i nie chce sie dzielic? Czy macie zaufanie do meza?Czy mozna zyc uczciwie gdy kazdy sobie rzepke skrobie? Moj maz okazal sie szuja.Przez 5lat splacalam wspolnie z nim jego dlugi.Przez rok nie mial pracy.Moi rodzice dali nam 30tys z ktorych splacil swoj dlug.Teraz jak zostalo do splaty niewiele okazalo sie ze pieniadze ktore ma na koncie inwestycyjnym sa jego zdaniem tylko jego...To znaczy z moich pieniedzy splacalismy jego zobowiazania a on mowiac ze to nasze wspolne nie chcial nigdy niczego wyciagnac z tego konta.Teraz wykrzyczal mi ze to jego pieniadze.Nie moge uwierzyc ze przez tyle lat dzielilam z nim jego dlugi i pomagalam jak moglam.Dostalam nauczke. Nie wiem jak to teraz unormowac...Za pare tygodni wyjezdza do pracy w delegacje.Ja zarabiam kolo 5tys on ponad 2 razy tyle.I teraz chce chyba juz osobnego konta ale jak okreslic jego wklad w rodzine.Mamy 1dziecko.Mieszkanie jest moje-wprowadzil sie do mnie.Czuje sie wykorzystana i nie moge uwierzyc w jdgo perfidie a moja naiwnosc.Mam prace i mieszkanie ale wychodzi na to ze zadnych oszczednosci bo jak mialam dodatkowa kase wplacalam na jego kredyt.Tamte pieniadze z konta inwestycyjnego mialy byc zabezpieczeniem.On nimi steruje internetowo- moze je wyplacic i mnid oszukac.Ja tez mam dostep do konta ktore jest moje ale zabronil mi to robic twierdzac ze po pierwsze ta kasa urosnid parokrotnie a poza tym to jego ja w razie rozwdu cos dostane... Jestem zalamana tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy z mężem osobne konta, co nie znaczy że każdy sobie rzepke skrobie. Zarabiam niewiele mniej od męża, Ale byłam też ma urlopie wychowawczym więc zupełnie bez dochodu i też jakoś przez 2 lata problemu nie było. Ufam mężowi a on ufa mi. Kiedy ludzie są dorośli i się kochają nie ma znaczenia czy mają konto wspólne czy oddzielne. U ciebie nie jest problemem oddzielne konto tylko mąż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ma z tym wspólnego osobne konto? Można mieć osobne konta i jedno wspólne albo osobne konta a dzielić się pieniędzmi i wydatkami (proporcjonalnie, po połowie lub wg ustaleń). Dokształć się. Jeśli nie masz rozdzielności majątkowej to Wasz majątek jest wspólny. Nieistotne co gada mąż. Proponuję znaleźć sobie adwokata który pomoże podzielić pieniądze w razie rozwodu. No chyba, że chcesz z nim zostać. Wobec tego przeproś i rób, co Ci każe. "Ja tez mam dostep do konta ktore jest moje ale zabronil mi to robic twierdzac ze po pierwsze ta kasa urosnid parokrotnie a poza tym to jego ja w razie rozwdu cos dostane..." Nie kumam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarabiasz godne pieniadze I wlasne mieszksnie.Jestes niezalezna kobieta, Co ty w takim razie jeszcze robisz z tym palantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nie, to jest wyraźne świństwo delikatnie mówiąc. Masz prawo czuć się oszukana. No ja bym kopnęła w dupę takiego cwaniaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co by nie było, wyciągnij wnioski na przyszłość. Zapamietaj jego zachowanie, a będziesz wiedziała, co dalej robić z pieniędzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przelej te pieniądze na swoje konto, a jemu powiedz, ze teraz są tylko twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro masz dostęp to przelej tyle ile poszło na jego długi.my z mężem mamy osobna kasę ale sobie ufamy i nie ma moje czy twoje. po prostu ja odpowiadam za wydatki bieżące typu codzienne zakupy i ubrania oraz przyjemności a maz za opłaty, remonty i urlopy. ja zarabiam 1/3tego co on i moja wypłata się rozchodzi co miesiąc, a nawet jakbym miała i 8tys jak on to i tak by mi się rozeszła bo nie umiem oszczędzać. więc tak jest bezpieczniej dla naszej kasy-ja ile mam tyle wydam a maz nawet wody na mieście sobie nie kupi bo mu szkoda. ale jak dxiecko lub ja chce to mu już nie szkoda. nam by ostatnia koszule oddał. bardzo go KOCHAM. I po 12latach nawet bardziej jak na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na co ten jego kredyt był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu w ogóle płacisz czyjeś kredyty? ._.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On uwaza ze to co placilam to nic.Wlasciwie zaprzecza ponizajac mnie przy tym stwierdzeniami"ze jestem glupia " czy ty kumasz co do ciebie sie mowi cos ci nie laczy.I tak light bo norma jest tekst spieprzaj debilu itp. W ogole jestem tak strasznie zalamana bo wiem ze to koniec.Nie wiem dlaczego odkryl sie teraz.Wlasciwie wiem...Bo ta kasa zaczela rosnac a dlug jest prawie splacony- w perspektywie nowa praca u niego db platna. Nie umiem sobie z tym poradzic.Czuje ogromna rozpacz.Nie wiem po co to pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż - a w zasadzie co ty chcesz jeszcze ustalać, bo z tego co piszesz NIE JESTEŚCIE rodziną, i z kimś, kto nie przejawia choćby cienia przyzwoitości i najzwyklejszej lojalności małżeńskiej rodziny stworzyć się NIE DA. Sorry, na twoim miejscu postawiłabym sprawę na ostrzu noża - albo zwraca kasę twoim rodzicom i daje ci dostęp do konta, albo wystawiasz mu walizki i składasz pozew o rozwód z jego wyłącznej winy. Tak, oszustwo i brak lojalności finansowej jest złamaniem obowiązków malżeńskich i stanowi przesłankę winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do kredytu - jeśli jest to jego kredyt sprzed ślubu - to wszystko co zostało spłacone jest do rozliczenia przy podziale majątku. Co prawda on może uciekać z kasą - ale celowe uszczuplanie majątku żeby ograbić cię przy podziale w sądzie tak łatwo nie przejdzie. Możesz żądać przedstawienia wyciągów nawet z kilku lat i sąd może ci przyznać połowę, nawet jeśli w dniu rozwodu tej kasy na koncie nie będzie. Co niestety potrwa i będzie wymagało dobrego prawnika. Odetnij go od swojej kasy, sama nią zarządzaj, a w takiej sytuacji odkładałabym ją na konto u rodziców. Jak Kuba bogu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A placilam jego kredyt bo to dla mnie norma jak sie kogos kocha to nie ma twoje moje..I uwazalam ze powinno sie mezowi pomagac. Ile powinnam teraz zadac od niego miesiecznie na dziecko i to ze tu mieszka?Jemu to chyba odpowiada albo jest obojetne.Mysle o 3 tys bo zarabia teraz 11 tys a ma 13 tys.Twierdzi ze samochod jest jego i te pieniadze tez.Mam ochote sie poddac i nie chce mi sie szarpac i klocic.Juz mu przytaknelam ze jego niech bierze.Ciekawi mnie ile mi przeleje w tym m- cu na konto?Bedzie tu jeszcze mieszkal.Musze rachunki zaplacic okolo 1000zl i jest dziecko trzyletnie.Wychodzi na to ze przez 5lat nie mam zadnych oszczednosci tylko prace i mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie rodzicom przeleje 4tys ktore mam dostac w tym m-cu.Nigdy sie z nikim juz nie zwiaze.Nienawidze facetow wszystkich.Za swoja naiwnosc i to ze np nie odkladalam choc 500zl w m- cu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przelewaj, tylko daj do ręki, żeby śladu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki masz plan na przyszłość, tzn. jak widzisz wasz związek? Bo ja nie zdołałabym być z kimś takim, kto jest bezczelnym oszustem, kłamcą i skrajnym egoistą. Ja bym mu powiedziała, że nie ma wstępu do domu dopóki nie spłaci kasy rodzicom. Sprawy finansowe między wami dogadasz później, możesz wystąpić do sądu o zabezpieczenie potrzeb rodziny nawet nie mając rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Blondynka
sama mieszkaj z dzieckiem u siebie,badz pania domu,a faceta dobrego,odpowiedzialnego nie znajdziesz,moje doswiadczenie stwierdzam (FACET WOLNY CHCE ZYC WOLNY) masz pytanie to wyjasnie napisz...........odezwij sie .............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie dostanie przy podziale majątku bo takiej sprawy nie będzie bo MIELI ROZDZIELNOSC od początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mieli rozdzielność to jak najbardziej dostanie zwrot tego, co wpłaciła na jego rachunek (raty kredytu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie podejrzewałabym, ze facet kręci z jakąś babką na boku, ale jeśli on tak pogrywał z kasą, to znaczy tyle, że od początku kombinował jak się wygodnie ustawić. Ale i tak na wszelki wypadek zrobiłabym reaserch, czy nie kryje się za tym jakaś przyjaciółeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przelej kasę na swoje konto i wystaw mu walizkę za drzwi. Nie powinnaś mieć skrupułów. Gościu ewidentnie coś kombinuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ma w d***e Ciebie i dziecko a Ty masz jakieś skrupuły wobec gnojka?? no błagam Cie! przelej sobie czesc kasy i tyle, potraktuj to jako zabezpieczenie dla dziecka no i wystaw ciula za drzwi i to szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A macie rozdzielnosc majatkowa, czy po prostu dwa konta? Bo jak to drugie to jego jazgotanie ze piniazki sa jego ma niewiele wspolnego z rzeczywistoscia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyciągnij wnioski na przyszłość teraz bym pilnowała żeby był równy wkład w opłaty itp.....a do tego doprowadź do rozmowy o tym co tu pisałaś ze płaciłas jego raty itp....i nagraj całą rozmowę. Moim zdaniem w razie czego to jak zarabiałas więcej od niego to i tak będzie to brane pod uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość jest ślepa. .....tez kiedyś byłam taka frajerka. ....mamy gosp.i po ślubie mąż kupil 4 h a ja głupia dałam się omamic i podpisała ze to ze środków męża co nie było prawdą. ....ale życie mnie nauczyło teraz już nie jestem taka naiwna....w dzisiejszych czasach wszystko musi być na papierki. Autorko jeśli nie macie rozdzielczości to kasa na koncie męża jest też twoja ale jeśli ja wypłaci i rozwali to niestety ale nie masz na to wplywu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Piszesz, ze to konto na ktorym maz sklada pieniadze jest tez twoje. Wez zaloz jeszcze jedno swoje konto i przelej na niego 30 tys twoich rodzicow, policz ile ty wplacilas ze swoich pieniedzy i policz mu rok, kiedy to ty go utrzymywalas. Prawda jest taka, ze ty zachowalas sie godnie i jak na wspolmalzonka przystalo. To on teraz okazal sie jak piszesz szuja. Mysle, ze spokojnie mozesz zwinac z teho konta 50 tys, o ile tyle tam jest. On ci nic nie zrobi, konto jest wspolne. Przelej kase, a jego wyrzuc z domu. Mieszkanie jest twoje, macie rozdzielnosc, zorientuj sie czy mozesz go wyrzucic bez konsekwencji, bo nie wiem czy on ma meldunek. Oczywiscie jeszcze nagraj jego wyzwiska. Przyda ci sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha jeszcze jedno. Mysle, ze masz duze szanse odzyskac sadownie pieniadze, ktore wplacilas na jego dlugi, gdyby nie dalo sie przelac z tego konta. Macie rozdzielnosc, nic nie musialas splacac. Zalatw to szybko, bo jak dlug zostanie splacony, to on dopiero pokaze ile jest wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję autorce i innym , którzy mają takie kłopoty. My z mężem kiedyś, za studenckich czasów nie mieliśmy kompletnie kasy i dzielilismy się ostatnią zlotowką na bułki (dosłownie). Później było lepiej i lepiej, teraz kiedy urodziły się dzieci i poszłam na pół etatu do pracy, a w końcu na urlop wychowawczy to wyszło, że za zeszły rok mąż zarobił 20 razy więcej niż ja (poszłam na urlop wnpolowie roku) , a NIGDY nie dał mi odczuć, że jest moim sponsorem, panem, a ja jego utrzymanką czy pasożytem. Czy kasy nie było, czy jest nigdy nie mieliśmy z jej powodu kłótni. Naprawdę współczuję autorce egoistycznego i chamowatego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie wierzę do końca męzowi, księża ślubują czystość i co wyczyniają, a co mówić mąż, a jak zauroczy się na stare lata młodą laską i co, pójdzie w p**du z pieniędzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×