Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skonczylam w tym roku 36 lat i zrozumialam ze nigdy nie bede miec meza i dzieci

Polecane posty

Gość gość

Taki smutne podsumowanie zawsze bylam cicha, spokojna, niesmiala, dziecko alkoholików, zalęknione, bol życia zagluszalam jedzeniem, nigdy nie bylam atrakcyjna, ładna, nie mialam powodzenia, teraz już na wszystko za późno;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie mieszkasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Nigdy nie mów nigdy. 2. Nie ty pierwsza i nie ostatnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam terapie :-) po terapii mozns wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto odpisz z jakiego regionu jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w tym samym wieku.nie zalamuj sie.tez jestem w podobnej sytuacji i moze kiedys sie umowie z taka jak Ty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję. Wszyscy którzy mają dzieci żyją w małym swoim piekielku po kilku latach: mąż ma w duszy dziecko bo okazało się po latach ze to nudna i obowiązkowa sprawa,wiec przychodzi i gra w kompa lub udaje że ma nadgodziny a żona wolałaby żyć sama z dzieckiem bo ma wszystko na głowie ale nie rozstanie się bo mąż ja utrzymuje. Maz nie widzi w niej już miłości swojego zycia, ona w nim tylko dupka z wadami, a raz w tygodniu gdy dziecko jest spokojne i w miarę mile okazuje się ze nie wynagradza to całego zmarnowane go życia, które mogłaby poświęcić na podróże i uśmiech od ucha do ucha co rano i zero przymusu :( Ok musiałam się wyzalic, zazdroszczę Ci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja Cię chcę ale bez dzieci , mam 37

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie w życiu bywa, znajoma rodziny tuż przed 40 ślub brała (wcześniej poświęciła się opiece nad chorą matką) i jest szczęśliwą matką, żoną, koleżanką. A zresztą założenie rodziny to nie jest warunek konieczny żeby być spełnionym w życiu, nawet jeśli ma się instynkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadnego ślubu i dzieci i jesteś moja skarbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie karmcie trolicy, to ptowokacja. Radze wxiac sznur... w tej sytuacji sams rozumiesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:24 Nie wszyscy tylko ty. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zgadzam sie, nie wszyscy, tylko ty. Co to znaczy,ze dzicko jest spokojne raz w tygodniu? chyba o niemowlaku mowisz? Potem piszesz o latach- jakas sciema. Co do autorki- dobrze,ze uzmyslowilas sobie,ze cos jest nie tak - to moze byc poczatek nowego zycia- i oby tak było. W wieku 36 lat mozna zaczynac naprawde wiele rzeczy. Powodzenia i energii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mozna niby zaczac w wieku 36 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie porozmawiam z autorką!! .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o czym?o przegranym zyciu? zdychaniu w samotnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie? . Możnna rozmawiać i o tym a nigdy nie wiesz co przyniesie jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gruba, nieatrakcyjna, stara panna:D juz widze te tłumy, może jakiś zonaty sie ewentualnie na numerek skusi, ale taki co lubi fat girls;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mając 30 lat przekonałam sama siebie, że nikt nigdy nie będzie mnie chciał i po kilku miesiącach poznałam faceta, który jest dziś moim mężem i za kilka dni obchodzimy 4 rocznicę ślubu i mamy 1.5 roczne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mówiąc szczerze :jeśli chodzi o dzieci to faktycznie możesz już nie zdążyć ,wiadomo biologia ale jeśli chodzi o faceta /meza to tu zawsze jest czas. Miłość można zlnalezc i w wieku 30,40 czy 50 lat. Weź się za siebie i zacznij szukać. Myslalas o portalach randkowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 a 36 to duza roznica zwlaszcza, ze autorka nie jest atrakcyjna sory ale brzydkie i grube nie maja powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w tym roku skoncze 33 i nigdy nie chciałam mieć dzieci :) męża kiedyś chciałam, a teraz juz nie chce, wole konkubinat. Zawsze można odejść gdy przestanie się układać w związku, bez spraw w sadzie i rozwodów. Jestem stara panna i dobrze mi z tym. W tych czasach nie warto brać ślubów. Chyba że trzeba np ze wzgledu na spadek czy podział majątku po śmierci. Ale ja nie mam żadnego majątku, mój facet tez nie, wiec po co ślub,dzieci nie będzie bo nie chcemy. I zawsze można odejść gdy konkubent przestanie cie szanować albo zdradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co mozna niby zaczac w wieku 36 lat? Po skonczeniu 36 lat urodzilam dwoje dzieci, objechałam poł swiata, zdobylam wielu przyjaciól i mnostwo znajomych płci obojga , dostałam nagrody w swoim zawodzie, poduczyłam sie jezyka obcego( nietypowego!), z innego skonczyłam kurs zaawansowany, nie mowiąc o remontach, przeprowadzkach, nowych kwalifikacjach, imprezach itd itp. - trudno wszystko spisac. To jest świetny wiek, zeby zaczac wiele spraw - jest juz wiedza, dojrzałosc a jeszcze siła i checi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tylko 2 lata mniej od autorki i ją rozumiem. Mieszkam z rodzicami, pracuję w sklepie już 8 rok i nie robię nic ze swoim życiem. W wolnych chwilach oglądam filmy i seriale, czytam książki, chodzę z mamą na zakupy do biedronki i lidla, serio to są moje rozrywki. Rodzice mówią "wyjdź do ludzi", ale ja nie mam do kogo. Zawsze miałam problem z utrzymaniem znajomości, nigdy nie miałam przyjaciół czy bliższych znajomych, taki mam jakiś dziwny charakter i wiem, że to moja wina, więc jakoś z tym żyje. W pracy same kobiety praktycznie, prawie każda jest w jakimś związku, mają dzieci, rodziny, jakieś życie. Jestem niby zgrabna i wysoka, szczupła, ale z twarzy okropnie brzydka i nigdy nie miałam chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak można żyć dziewczyno powyżej i autorko, będziecie starymi pannami, porażka. Sama jesteście sobie winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co poradzic? lepiej stara panna niz rozwodka z dziecmi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 43 lata dziewczyny wiem po sobie, że wasze życie jeszcze może się zmienić. Jeszcze 10 lat temu byłam w takiej sytuacji jak wy. Naprawdę, miłość przychodzi w najmniej spodziewanym momencie, trzymam za was kciuki, bo nie ma nic gorszego niż samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czlowiek nigdy nie jest samotny zawsze ma jakas rodzine, matke, ojca, rodzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam brata, ale mam z nim praktycznie zerowy kontakt, tyle co w święta, chociaż mieszkają 70km od nas, nawet mnie za chrzestną dziecka żadnego nie wziął, tak jesteśmy ze sobą blisko. Jego żona mnie bardzo nie lubi i to głównie stąd wynika. Naprawdę zastanawiam się czemu jestem taka aspołeczna i wycofana. Rodzice nigdy nie byli jacyś nadgorliwi, wręcz sami mnie wypychali do ludzi dawniej, bo twierdzili, że jestem jak jakiś dzikus. Od kilku lat już dali sobie siana, już nic nie mówią na ten samotny styl życia, bo chyba wiedzą, że nic się tu raczej nie zmieni. Nie żeby mi jakoś tego bardzo brakowało, ale czasami nachodzi mnie taka refleksja, że człowiek zaprzepaścił życie. Nigdy nie byłam na zabawie sylwestrowej, ani na żadnych urodzinach, na żadnej imprezie szkolnej. Już mnie nie ruszają zakochane pary na ulicy, a o dzieciach to nawet nie marze i nigdy nie marzyłam, bo pewnie nawet bym się dzieckiem zająć nie umiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×