Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matki Polki zdebilale kretynki. Caly swiat ma z was beke !!

Polecane posty

Gość gość

Histeryczki co z katarkiem trzymaja dziecko w domu i wiecznie czapki zakladaja. Wszyscy sie z was smieja za granica. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, cały świat ma polewkę z takich prostackich indolentek jak autorka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorka ma akurat trochę racji. :D Może nie,że się wszyscy śmieją...ale pierwszy lepszy przykład,jak urodziłam dziecko w Polsce, to miało mieć czapeczkę non-stop, po wyjściu do domu położna kazała ubierać po kąpieli itp. A drugie dziecko rodziłam w Niemczech i tutaj z kolei czapeczkę zakładają tylko na pierwsze 24 godziny,potem nie ma takiej potrzeby. Pamiętam babkę,z którą leżałam na sali,urodziła włąśnie 5 dziecko, to był czerwiec,upał masakryczny,a ta dziecko w czapeczce i jakimś polarowym ubranku trzymała...jak położna to zobaczyła,to prawie zerwała tą czapeczkę i zapytała pacjentkę czy jest normalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćqwertyuioxcv
A ja zgadzam się z autorką. Pamiętam, że miałam taką sąsiadkę, co nie pozawalała dziecku wyjść na dwór, bo miało katar/kaszlało (bez gorączki), było ciepło na dworze, a ona dziecko w bluzy ubierała, żeby się nie przeziębiło. Skutek? Po kilku latach musiała jeździć do sanatoriów, bo ciągle chorowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ośmieszajcie się, po prostu w Polsce wiele osób, w tym oczywiście dzieci jest tak zwanymi zmarzluchami. Potrzebują ciepłego odzienia nawet przy wysokiej temperaturze, każdy z nas zna taką osobę. Autorka pwdbnie pije to tematu o prowadzaniu kaszlących dzieci do przedszkola. Radzę wyedukować się w zakresie szkód zdrowotnych, jakie w perspektywie dalszego życia dziecka czynią ponawiane regularnie terapie antybiotykowe (wyjalowienie układu pokarmowego, zabicie natiluralnej odporności).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się śmieje z takich desperatek jak autorka która wkłada swój wielki nochal w nie swoje sprawy i pilnuje czyjejś doopy zamiast swojej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A od kiedy przy infekcji wirusowej bierze sie antybiotyk ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przypomniała mi się sytuacja kiedy na dworze było po burzy ze 25 stopni, kałuże, fajny zapach więc wzięłam moje 2-letnie dziecko do parku i w samych spodenkach puściłam w te kaluże :D O matko wszystkie kuracjuszki ubolewały, biadoliły i udzielały mi porad :D Teraz w sobotę to samo. Słońce, ciepło, miło syn w samej koszulce i polarku, bez czapki, w dresach i trampkach no i to samo, bo przecież jest marzec i "zdradliwe cieplo" cokolwiek to jest. Chyba tylko w polandowie istnieje mit o złowirogim i zdradliwym cieple :D Kurfa cieplo to cieplo po co jakieś opowieści grozy tworzyć do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodzę jeszcze w zimowej kurtce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak, "zdradliwa pogoda" hahaha debile to wymyslaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszny ciemnogród u nas panuje, i chyba w tych innych krajach postkomunistycznych? Fatalna sprawa, bo w sumie człowiek może tez być posądzony o niezapewnianie odp. opieki dziecku.. To na pewno nie jets tak, ze ludzie akurat w Polsce sa "zmarzluchami", czytałam kiedyś ze to zapóźnienia cywilizacyjne. W np. Niemczech czy Anglii ludzie od dawna maja samochody, i dotarcie do pracy i szkoły nie wymagało u nich brodzenia w zaspach czy czekania na przystanku po pół godziny... bo jak się wyjdzie na krótki czas za słabo ubranym to pół biedy, gorzej jak na całe godziny... u nas ze 20 lat temu dzieci tez miały często daleko do szkoły, nie było transportu, teraz się to zmieniło, ale zwyczaje dawne pozostały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×