Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niemoznosc rozstania sie na 2 dni to dowod milosci czy wg Was odchyl? Ciekawe

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie mi czy Waszym zdaniem to, ze jeden facet bierze swoja zone i dziecko nawet w dwudniowa czy trzydniowa delegacje jest wyrazem milosci, czy obsesji? Wielkiej tesknoty i niemoznosci zycia jedno bez drugiego, czy obawy o ewentualna zdrade? I czy jesli np. moj ojciec nie potrafi przyjechac nawet na 2 dni do rodziny bez mamy (jak np.mama nie moze wziac wolnego) tzn. ze on bardizej kocha matke niz np. moj wujek moja ciotke (wujek nie ma problemu z wyjazdem w ramach szkolenia jak jest potrzeba, i uwaza ze ciaganie ze soba zony jest groteskowe i nie swiadczy o milosci)./ ot ciekawe 2 punkty widzenia. Jak to jest wg was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ja zawsze po cichu lekko zazdroscilam takim kobietom, ktorych maz nie wyobraza sobie jechac gdziekolwiek bez nich, ktory nie moze bez nich 1 dnia wytrzymac... Moj facet taki nie jest, on nie ma problemu z kilkudniowa rozlaka, zastanawiam sie czy to znaczy ze mnie mniej kocha, czy wlasnie ze ma do mnie i do siebie wieksze zaufanie i nie uwaza ze jestesmy naczyniami polaczonymi>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez to naprawde zalezy od człowieka. Ludzie sa różni i charakter maja inny. Jeden mówi co dwie godziny ze cie kocha inny powie tylko raz na tydzień a nie znaczy ze kocha mniej lub ze tamten co mówi co chwila kocha bardziej.tak samo z rozlaka. To ze ktos jest przy kimś caly czas nie znaczy ze kocha bardziej od tego co chce czasem gdzies sam pobyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:37 a ja sie spotkalam z tym ze "im bardziej jest stale przy niej tzn. ze bardziej kocha"..no i badz tu madry. Mam kolezanke ktorej maz nie umie wyjechac bez niej ani na jedna noc, a jak pojedzie z pracy bo musi, to sie meczy niemilosiernie...chcialabym by mnie ktos tak kochal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestesmy z mezem bliznietami syjamskimi zeby zawsze byc razem. Mysle ze za czyms takim stoi pewien problem psychiczny: strach przed opuszczeniem, zaborczosc, chorobliwa zazdrosc. Na pewno jest to niedojrzale i nie ma czego zazdroscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×