Znajomy zaprosił biednych na obiad. Wysmiali go po zjedzeniu

Obgadali znajomym. Brak mi słów. Powiedział, że już nigdy nie pomoże biednym bo są beszczelni. Chcieliby miliony i czują jak szczury. Biorą używki narkotyki e co powoduje ich duże wyczulenie na każde słowo i podniesiony głos potęguje. Nie lubią rozmawiać o pieniądzach, szukają frajera machać ręką i myślą, że dadzą im pieniądze. Tak udają biedni a Niemcy tego nie wiedzą i dają im. Potem się biedny śmieje.

Podłe ludzie

Twoj znajomy nie ma innych znajomych? :D

Ja też taki przypadek znam. Widzę, że potwierdza się jeżeli chodzi o patologie. Urzędnicy pomagają im bo no burmistrz ma z tego głosy i kamienice w pod kontrolą systemu biednych, którzy zadłużenia robią co zmusza do sprzedania po kosztach.

Jeżeli bandyta i złodziej staje się biedny tak się dzieje. Normalni ludzie tak nie robią, a w kraju mamy bardzo dużo recydywistami i żon po nich lub tych kobiet, które zostały z dziećmi bez środków do życia gdy zamknęli ich chłopów do kicia. To prawda, faktycznie nie

Ostatnio spotkałem znajomego bezdomnego. Zaprosił bym go na obiad, ale on chciał tylko by mu kupić piwo. Małe ma potrzeby.