Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz znika z domu

Polecane posty

Gość gość

hejka. Dziewczyny czy mozecie mi pomoc? mam taki problem,raczej zmartwienie...moj maz czesto znika z domu, na przyklad w sobote i niedziele-co tydzien wychodzi sobie na 3-4 godziny,najchetniej by nie mowil gdzie idzie ale zapytany mowi "pochodzic",albo "tak sobie gdzies" wraca i nic nie opowiada,czyta telefon.W tygodniu wieczorami tak samo na okolo 2 godziny albo wiecej.Nie moge go sledzic bo malutkie dziecko w domu.Od niego nigdy sie nie dowiem gdzie byl-tak naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz pytanie, ale jesteś opóźniona w rozwoju czy udajesz, ze nie wiesz co to za wypady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tez znika i to właśnie w weekend ale zazwyczaj do sąsiada jednego lub drugiego jak to faceci pogadać o samochodach czy nawet wypić piwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zacznij ty wychodzic zeby pochodzic. Maz posiedzi w domu z dzieckiem. Ty odpoczniesz a on bedzie cie rzadziej zdradzal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ryby pewnie chodzi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw na chwile z kimś dziecko i idz za nim bo się w życiu nie dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak robi z tego tajemnice nie łudziła bym się zdradza cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robi z tego tajemnice w tym sensie ze nie wiem gdzie byl,bo nie chce powiedziec. czesto mowi ze polazic sobie idzie,odpoczac ode mnie albo sobie poczytac gazete w spokoju i nie ma go 3-4 godziny. Potem przychodzi i np. wrzeszczy na mnie bo mu nie smakuje obiad albo cos jest brudno w domu.nie moge za nim isc,to sie nie uda.Ale klamstwo ma krotkie nogi i i tak wyjdzie.Jakbysciesie zachowaly jesli same nie mozecie posledzic a awantura nic nie da?zdrada?-byc moze ale np. w 2 godziny to co on moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może poproś koleżanke jakąś chyba że z twoją koleżanką ma romans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co 2 godzimy to mało? dlaczego nie powiesz, że ma chwilę poczekać aż ubierzesz dziecko i pójdziecie razem "połazić"? Kobieto, on puka inną na boku aż iskry lecą, a ty po jego numerku jeszcze mu obiad pod ryj podstawiasz Czy ty choć odrobinę się szanujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uśmiałam się . Co bym zrobiła? Chyba zabiła. Ta sytuacja jest dla mnie tak nieprawdopodobna, że nic innego nie przycjodzi przychodzi mi do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie czegoś takego. To że nie chce powiedzieć gdzie chodzi to poza komentarzem, ale to że sobie odpoczywa od ciebie???? W ogole że spędza wolny czas nie z wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie kazalam mu powiedziec wprost gdzie byl.Powiedzial ze chodzil po sklepach ale nic nie kupil,lazil po empiku-nic nie kupil.Wraca-to je i kladzie sie,zainteresowany wylacznie soba.Zaraz zamierzam przeszukac delikwenta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Telefon mu przejrzyj...to kopalnia sekretów, zawsze się coś znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kieszeni jego kurtki w ktorej przyszedl znalazlam kartke pisana kobieca reka "skoro kochasz to jestes mezczyzną"...czy to wszystko wyjasnia? czyli raczej stala kochanka i kochaja ją.Do mnie sie nie odzywa, chyba mu jaja powyrywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też mówił, że pojeździc autem lub na spacer. Potem poklocił się z kochanką i usiadł na d***e. Frajer. :) Do dziś udaję, że wierzyłam w,te spacery. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do osoby wyzej-a dlaczego nie pogonilas frajera ktory Cie zdradza? tylko udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długa historia. Po krótce zaczął robić ze mnie wariatke. Przyłapany z kwiatami w bagażniku, twierdził, że to dla kolegi, bo prosił go żeby kupić. Przyłapany na smsie twierdził, że to ona go prześladuje. Przyłapany na mailu twierdził, że to ja go prześladuje i grzebie w jego prywatnych rzeczach, roje sobie coś, on nigdy. Wciągnął w tę grę swoją matkę, babkę, nasze dziecko itd. Manipulował. Jak wyrzuciłam go z domu błagał na kolanach, zaklinal że się mylę. Ona też. ;) Potem już olalam, tylko obserwowałam i zbierałam dowody. Jakieś dwa lata temu poklocil się z kochanica i od tej pory spokój i cisza. Zostałam z nim, nie wiem po co... początkowo traktowałam go mściwie jak maszynkę do zarabiania, żyłam sobie wygodnie, nienawidziłam go wręcz i w myślach powtarzałam ;zapłać za to". Tak go niby ukarałam. Dziś żałuję, że jednak się nie rozwiodlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha mój też biegał o 5-rano. Okazało się, że z kochanką. :D Mimo, że biegał też naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka mimo woli-skad ta smutna mina? Do kobiety zdradzanej-zalujesz ze z nim zostalas?masz dowody?-rozwiedz sie szkoda zycia,czy on jest wart Twojego zdrowia,zycia i mlodosci? Czy jak poklocil sie z kochanka to teraz nigdzie nie lachmani sie?Nadal go obserwujesz?Jak Ciebie traktuje?a kase daje sam czy musisz sie prosic?warto z nim byc dla tych pieniedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka wychodzi za mąż, więc z nią raczej nic już nie jest. Miałam dowody w postaci smsów i mailów. Teraz już za późno na rozwód, szkoda mi dzieci. Mogłam zarobić to wtedy. Natomiast czy go kocham? Już nie. Czasem żałuję, że rozegrałam to w ten sposób. Może byłam za słaba. Zresztą nikomu nie życzę tego szoku. Człowiek nie myśli racjonalnie. Jedna powie wypad z mojego życia, a druga jak ja zbyt daje się manipulować. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×