Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż jest kiepskim ojcem

Polecane posty

Gość gość
Nie trać nadziei, będzie jeszcze dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszą metodą dla was będzie zamiana ról. Wy do pracy a oni do dzieci i jedna i druga strona zrozumie ,że popełnia masę błędów. Ani jedna nie wspmniała o tym czy docenia to ,że facet na nich zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupota...facet gdyby nie mial rodziny tez by chodzik do pracy i zarabial ( wiadomo zdrowy itp) za co mamy dziekowac???? Ze wychowujemy jego TEZ dziecko, ze czasami rezygnujemy z pracy na rzecz siedzenia w domu i dnia swistaka?? Ze czasami mimo cwiczen cholerne hormony sprawiaja ze figura nie jest juz taka super jak sprzed ciazy? A jeszczce slyszymy jak w moim przypadku ze jestem bezuzyteczna mimo ze wraca pan i wladca i ma cieply obiadek? Litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od 5 latka. No wolne żarty :) To jest chyba naturalne, że KAŻDY PRACUJE bo i co ma robić? Choćby z nudów. Siedzenie z dzieckiem to nierzadko konieczność, a nawet jeśli nie, to nie widzę powodu aby poniżać matki za to, że urodziły dziecko i chcą się nim cieszyć, a nie od razu zapierniczać do pracy i oddać je w ręce opiekunki. Co innego gdy taka konieczność. Kult pieniądza przesłonił co poniektórym oczy i podstawowe wartości w życiu. Ja doceniam że mąż pracuje i zarabia na dom, ale nie przesadzajmy że mam mu za to dziękować, bo narobię się nierzadko tyle samo, a pieniędzy z tego nie ma. Zatem równie dobrze ja mogłabym oczekiwać podziękowania od niego, ale to mi nie w głowie, bo każdy powinien robić swoje i się wspierać! Ja pisałam już, że chociaż robię za faceta w domu, to macham już na to ręką, bo cieszę się i doceniam jak mój mąż uwielbia spędzać czas z dzieckiem. Także to nie jest tak, że udaję że tego nie widzę. Szkoda tylko że mój mąż nawet nie tyle co nie widzi mojego wkładu pracy w mieszkanie, to (jeszcze gorzej!) uważa, że jest on niepotrzebny. Ważne że jest gdzie się położyć, zjeść i wys*ać. No niestety dosłownie. Ale o tym dowiedziałam się po kupnie mieszkania. Takich rzeczy nie da się niestety przewidzieć. Ale to już dłuższy temat i nie ma co tego rozwijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też znam takiego faceta jak twój mąż autorko. Ich dziecko mogło cały dzień zasilane latać i on tego nie zauważał. dziecko widział jak mu tv zasłoniło. O spacerach, czytaniu czy innych zabawach nie pomyślał nigdy. W domu też niczego nie dotknął palcem. Jak laski nie było parę dni to syf taki po powrocie miała że wejść do mieszkania nie mogła. Po rozwodzie dopiero goło się opamietal i zaczął udzielać troche w wychowaniu . No ale teraz mały ma 6 lat więc i pogadać z nim mozna, mały sam przy sobie wszystko zrobi itp. Tyle tylko, że jak goło ma na kogo zrzucić jakias aktywność z małym ,to zaraz to wykorzystuje. Znam też inna parę gdzie chłopak robi karierę a dzieci są na drugim planie. W sumie to laska przejęła ojcowskie obowiązki. Facet jest dla nich na weekendy, ale wtedy to wszytko jest dla dzieci dozwolone bo tatuś pozwala. Niby wszystko u nich ok, ale z chłopcem już mają problemy. dDziecko ma 7 lat nie słucha nikogo, bije inne dzieci, ogólnie jest bardzo agresywny. Ewidentnie brakuje mu wzorców zachowanie i wychowania, bo mama nie daje rady za bardzo, a tatuś na wszytko pozwala jak już jest w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×