Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam ogromne poczucie winy i nie wiem jak się go pozbyć???

Polecane posty

Gość gość

doradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doradzamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wobec siebie czy kogoś? Jak kogoś to należy szczerze przeprosić i naprawić wyrządzoną krzywdę. Jeśli wobec siebie to wybaczyć sobie zrobioną głupotę, może iść do spowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wierząca... spowiedź odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie chodzi o to, że nie potrafię sobie wybaczyć tego co zrobiłam. Każdego dnia myślę o tej osobie i wylewam wiele łez :/ Nie mogę jej przeprosić, juz piszę dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat niszczenia życia drugiej osobie ,nie da się wymazać i zapomnieć ,trzeba z tym żyć ,z czasem będzie tylko gorzej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy ktoś to przeczyta ale napisze. Od paru lat przyjaźniłam się z chłopakiem. Na początku mnie podrywał,ale szybko sprowadziłam tą relację do poziomu przyjazni,w ogole chciałam zerwac kontakt ale widziałam, że mu zależy.Podobno na początku traktowałam go jak psa. Nie to, że mi się nie podobał. Miałam swoje własne powody. On był ze mna w każdym momencie życia, kiedy go poznałam pocieszał mnie po smierci chłopaka. Nigdy mnie nie zranił. Kiedy miałam wypadek czuwał przy moim szpitalnym łóżku, zawsze pomógł itp. Myslałam, że minęło mu zauroczenie, nic między nami nie było i cieszyła mnie taka przyjazn, z***biscie sie dogadywalismy.Nie tak dawno temu wyznał mi uczucia, postawił wszystko na jedna karte. Bylam wobec niego surowa, powiedziałam chłodno, że nie ma szans i zeby zapomnial. Powiedzialam tez, ze chyba trzeba zerwac kontakt. nie chcialam mu dawac nadziei dlatego tak postapilam ale w srodku plakalam. Nie moglam mu dac uczucia chociaz kochalam go ale nie w ten sposob. On "przyjal to na klate" nie dał poznać że jakoś szczególnie poczuł się źle, ale na pewno to przeżywał bo znajomi mówią, że zrobił się złosliwy a zawsze taki był jak emocje go przerastały.Raz wpisał niby przez pomyłke u mnie na profilu taki dwuznaczny tekst po którym głupio mi się zrobiło ale mniejsza. Dziwnie mi było bez rozmów z nim ale czulam ze tak bedzie lepiej i resztkami sil powstrzymywalam sie przed kontaktem. Codziennie zerkałam na jego profile w necie itp.Po 2 miesiącach dzwonią znajomi, jeden po drugim, potem pojawiły sie wpisy na fb. On popełnił samobójstwo. Okazało się, że ma nowotwór. Poddał się bez walki, tego samego dnia odebral sobie zycie. Siostrze powiedział,że walczyłby ale nie ma siły i sensu zycia ..nie był romantyczny dlatego każdy był w szoku. Czuję i wiem, że to przeze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedzialam ze nikt nie przeczyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczyta, ale rady brak. Szkoda, że go odsunęłaś od siebie. Niestety będziesz musiała się z jego śmiercią pogodzić, z czasem zapomnisz. Spotkacie się po drugiej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przez ciebie, tylko dlatego ze byl slaby psychicznie. Radzilabym ci wizyte u psychologa, zeby przerobic ten trudny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok burek będę z tobą jak chcesz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to bardzo smutne :( Jednak nie mogłaś zmusić się do takiego uczucia i w tym przypadku myślę, że nie Ty jedna byś tak postąpiła.. to lepsze niż gdybyś z nim miała być z litości. A to co się stało..nie mogłaś przewidzieć, że on zachoruje i że się tak podda :( To nie jest Twoja wina, nie zadręczaj się tym tak <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też przeżywalem bardzo nieszczęśliwa miłość ale samobójstwo to glupota, dla mnie tacy ludzie sa śmieszni i ciesze się że ze mnie nikt sie nie śmieje, bo się zabilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty to się już lepiej nie przyjaźnij z nikim :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×