dziecko nie chce ssać jednej piersi

Jak w temacie. Córka (w wieku 4 tygodnie) ssie jedną z piersi 2-5 min. i zaczyna płakać. Przy drugiej nie ma tego problemu. Trwa to już kilka dni. Pierś jest miękka i nie wyczuwam w niej żadnych guzków itp., ale czuję w niej bardzo nieprzyjemny ból, taki idący od brodawki. Mam wrażenie, że w tej problematycznej piersi nie ma niestety zbyt wiele pokarmu. Czy to możliwe, żeby w jednej piersi pokarmu nie było, a w drugiej był? Dodam, że dziecko jest przystawiane do tej piersi przy każdym karmieniu, czyli co 2-4 godziny. Co to może być za cholerstwo?

A probowalas z tej piersi sciagnac troche pokarmu laktatorem? Moze kanaly mleczne sa jakies mniejsze , moze mleko ciezej wyplywa i stad placz dziecka.

Laktatorem nie dam rady ściągnąć przez ten ból brodawki, który promieniuje aż do środka piersi:( Mała obchodzi się z nią jednak delikatniej niż laktator.

To ewidentnie cos tam jest nie tak. Przychodzi mi do glowy jedynie zeby sprobowac roznych pozycji do karmienia np spod pachy. Ja tak robilam gdy czasem w piersi zrobil sie zastój i pomagalo. Trudno cos doradzic. Może zapytaj swojej położnej.

Rozgrzej sobie tą pierś pod prysznicem gorącą wodą i jednak spróbuj laktatorem mimo bólu. Mi przy brodawce zrobił się zastój i wymasowałam sobie mleko z ropą dlatego curka też nie chciała lewej piersi. Odciągałam laktatorem bo bałam się że laktacja zaniknie w jednej piersi

Może zatkał ci się któryś kanalik mleczny. Obejrzył dokładnie brodawkę i otoczkę. Jak masz taki biały czop w którymś z kanalików, to postaraj sie go usunąć - wycisnać albo wydłubać - sorry za dosadność opisu, ale to może być to :P

Sprobuj kp spod pachy z tej "gorszej" strony.

Właśnie, spróbuj z pod pachy, bo może mała ma jakiś kręcz szyjny czy przykurcz i nie bardzo chce leżeć w takiej pozycji. Byłaś może u fizjoterapeuty?