Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zwiazek dwoch skorpionow?:)

Polecane posty

Gość gość

Moj problem może wydawac się dla wielu smieszny.:) nie wiem,czy wierzyć w horoskopy,znaki zodiaku itd. Ale poznałam skorpiona...jak ja. Jest miedzy nami dzień roznicy. Wbrew temu co myslalam z poczatku, jesteśmy do siebie bardzo podobni. Chociaż na początku powiedzial,ze jestem dla niego zbyt grzeczna, rozmawialiśmy dalej... zaczęłam się w to jakoś trochę angazowac, choć nie chcialam..on widzialam,że też. W pewnym momencie stwierdzilam ,ze czuje sie jak zabawka, że nie chce faceta który sypial z byle kim itd.I to skonczylam. Tak poklocilismy się ,choc probowalam zalagodzic sytuacje, ciągle sobie docinalismy, on ze jestem zbyt grzeczna,ja ze on jest niedojrzaly i bez uczuc. Po paru dniach bez kontaktu on zaczal robic podchody, lubil moje zdjecia, posty, udostepnil piosenke, w ktorej byly slowa,ze teskni i chce wszystko naprawic,ze problem tkwi w nim. I tak odezwałam się do niego. Rozmawiamy juz 2 mies. o wszystkim, oczywiście o seksie też. Mowil,ze jestem madra i bardzo ładna, ze jakoś się otworzył przede mną, choć wiem że nie do konca,pisze pierwszy...chociaz coraz częściej ma jakies humory, ciezko mi go zrozumiec. Juz kilka razy mu powtarzalam,ze nie zmuszam go do niczego, jesli nie bedzie chciał ze mna rozmawiac to moze mi to powiedziec. Problem jest taki, ze zobaczymy się pierwszy raz za 1,5 miesiąca dopiero. Nie mamy możliwości spotkać się wczesniej. Sama jestem skorpionem... albo po prostu jesteśmy tak do siebie podobni,a znaki nie mają z tym nic wspólnego. Wiem,że jego meczy ten stan rzeczy jak mnie. Chciałabym zobaczyć go już. Mamy takie głupie potrzeby...czasami on zniknie na dzień, dwa, czasami ja... bo sobie z tym nie radze. Mysle,że on też. Wiem,że jeśli uda nam się to przeciągnąć do maja,to będzie dobrze, bo dobrzew się dogadujemy, ale nie potrafimy jeszcze zupełnie przed sobą otworzyc. Na ta chwile jestem zmęczona i właśnie postanowiłam zniknąć na chwile. Moje pytanie chciałabym skierować głównie do skorpionow.;) zakładając,że mu zależy, a myślę ze tak jest, a jest zmęczony momentami jak ja, bo nic nie zastąpi fizycznej obecności, to czy myslicie, że te 1,5 miesiaca, to czy da się to jeszcze przeciągnąć? Tak,żebyśmy nie stracili jakoś zainteresowania soba?:/ dwa trudne charaktery.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może być świetna i dozgonna przyjaźń, związek raczej ryzykowny, chyba że ktoś /przeważnie kobieta/ okaże się mądrzejszy. Można w to wejść chociażby po to żeby zaliczyć wulkan, ale ile da się żyć na wulkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az nie wybuchnie.. Tak, jestem skorpionem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×