wierszyk w zaproszeniu jakie dostałam

Prezenty są ślubu miłym dodatkiem, ale nie zawsze trafnym wydatkiem. Sponsorów szukamy naszego mieszkania, Więc problem prezentów jest do rozwiązania. Mile widzianym i bardzo gustownym, Będzie bilecik ze znakiem wodnym hahaha taki wierszyk w zaproszeniu

moim zdaniem to chamskie. Przy wręczaniu zaproszeń z reguły każdy się pyta o to, czego oczekują młodzi, ale takie domaganie się kasy na siłę jest po prostu nieładne. Nie wystarczyło po prostu powiedzieć, że najbardziej ucieszy koperta?

Ja mysle ze takie wierszyki sa fajne. Po co malzenstwu kolejny zestaw garnkow obrusow kocy czy filizanek? Nie wspomne ze mozna nie trafic w gust A i dla gosci prosciej bo wloza w koperte i maja z glowy

można to zrobić naprawdę bardziej taktownie

Tylko pytanie brzmi - jak zrobić to najbardziej taktownie i z klasą? Bo o ile w gronie rodziny jeszcze jakoś wieści się rozniosą pocztą pantoflową, to przecież na weselu pojawiają się też znajomi ze studiów, szkoły, pracy, sąsiedzi, przyjaciółki z dawnych lat, sąsiedzi, do których taka szeptana wiadomość o tym żeby nie kupowali pościeli i czajników nie dotrze... A mówić wprost przy wręczaniu zaproszenia też przecież nie wypada.

Hahahaha robia wesela żeby się zwróciło. Wstyd wstyd wstyd

Taki wierszyk, to jednak jest zwyczajne żebractwo. Brak klasy u młodych.

Bo każdy woli pieniądze ,przeznaczy je wtedy na takie rzeczy które im się przydadzą i które im się podobają, bo każdy przecież ma inny gust! my zawsze dajemy pieniądze na wesele ,chrzest komunię a nawet na roczek.

Czyli Wygląda na to że młodzi zbierają pieniądze aby dołączyć do własnego Mieszkania, bardzo dobrze.

Teraz to powszechne, że na wesele daje się pieniądze i przynajmniej w moim towarzystwie nikt raczej nie pyta o prezenty tylko daje w kopertę. Ale nie spotkałam się z wierszykami z prośbą o pieniądze i sama organizując wesele też nie odważyłabym się na to. To dość nieeleganckie, nie można narzucać gościom prezentu, chyba, że sami zapytają.

a ja jako gość nigdy nie daję pieniędzy. Po co wydają na wesele pieniądze skoro potem chcą je z powrotem? bez sensu. zawsze kupuję to , co uznam za stosowne. Jak sie nie podoba to mnie nie zapraszać : )

Ja tez zawsze daje pieniądze i myśle, ze większość gości to robi i nie potrzeba żadnych wierszyków, bo wyglądają żałośnie. Natomiast wierszyk, ze zamiast kwiatów wino/kupon totolotka jest ok. Raz byłam tez z kolega na ślubie, gdzie młodzi zamiast kwiatów chcieli maskotek, które potem podarowali dla domu dziecka:)

szkoda tylko, że dzieciom w domu dziecka bardziej przydałyby się : - ubrania - środki czystości/kosmetyki - przybory szkolne Ale przecież, młodzi chcą być tacy dobrzy.... ciekawe dlaczego np. do schronisk dla psów zawożą karmę (która jest potrzebna), a nie np. zabawki? Dobroczynność to też sztuka. A dać byle co (co się nie przyda), żeby się pokazać, każdy głupi potrafi.

ps. a wierszyki sugerujące prezenty lub "wino zamiast kwiatów" są żenujące.