Donos na męża

Bigenwilla,niczego w sobie nie zmieniaj chociaż te krótkie włosy obcięte na faceta to standard u starszych kobiet .Rozejrzyj się wokół,wszystkie starsze panie tak mają .50-tka to taki moment gdy kobieta albo będzie nadal atrakcyjna albo zmieni się w typową starszą panią .Nie chodzi o to aby mieć włosy do pasa ,bo w tym wieku może to wyglądać śmiesznie,ale włosy półdługie i modna fryzurka potrafią zdziałać cuda,pomyśl o tym. Spójrz na to wszystko co było między wami ,co teraz ci się nie zgadza,jeśli znów zostawił telefon w samochodzie to nalegaj aby go przyniósł ,przecież ktoś może dzwonić w ważnej sprawie. Niech ci poda wreszcie grafik.Zobacz jak będzie reagował.Chyba nie wszystko jest jasne i przejrzyste. Napisz jak było na spotkaniu.

w tytule tematu jest "donos na męża", a ty nie masz męża tylko konkubenta. moim zdaniem marne prowo, chociaż donosy mówią najczęściej prawdę.

Dobry wieczór.No więc był.Przed chwilą pojechał ściekły.Nie wytrzymałam i Go zapytałam wprost co to znaczy.Najpierw się wypierał.Potem jak Go przycisnęłam to powiedział,że ktoś przeinacza fakty bo to są tylko koleżanki z pracy.Więcej nie chciałam słuchać. Rzuciłam mu tym donosem w twarz. Pojechał wsciekły.Nie przepraszał.Nie mówił,że to błąd itd.Zero tłumaczenia.Jestem całkowicie załamana.To już 3, który mnie oszukiwał.

Współczuję ci , może powinnaś zacząć zmianę swojego wizerunku tak jak już wcześniej pisałam i nabrać pewności siebie.Wierz mi ,to ty powinnaś wybierać i decydować .Powinnaś wiedzieć o facecie wszystko a nie tylko to co on chce ci o sobie powiedzieć. Zmień swój wygląd ,zobaczysz ,to się opłaca a o nim zapomnij .

Dziękuję za radę.Tylko,ze piękne kobiety też są zdradzane.Wiem bo mam taką ładną koleżankę i mąż porzucił Ją dla innej.Brzydszej na dodatek.

Oczywiście ,że tak ,ale tu chodzi o to żebyś ty nabrała pewności siebie ,żebyś zmieniła swój wizerunek dla siebie .Będziesz wtedy lepiej się czuła i będziesz inaczej postrzegać mężczyzn a gdy ty odtrącisz kilku to już w tobie będzie coś takiego ,że to nie ty będziesz zabiegać o faceta tylko facet o ciebie. Ja jestem starsza od ciebie i 2 lata temu przeżyłam chyba najlepszy okres w moim życiu , byłam na tylu randkach na ilu inne kobiety nie były w swoim całym życiu (wcześniej ja też nie miałam tylu randek i nie mylić randki z seksem) , widziałam jakie robię wrażenie na facetach ,byłam pewna siebie a to ich dosłownie onieśmielało , rozmawiałam z nimi ,oceniałam i szybko robiłam weryfikację i to ja decydowałam czy spotkam się z nim po raz drugi .W każdym wieku kobieta może być atrakcyjna a ty nie jesteś stara . Wiem jedno,krótkie włosy ścięte na "chłopa" sprawiają,że jesteś taka jak tysiące starszych pań ,rozejrzyj się wokół ,ty też tak wyglądasz jak ta stara kobieta ,niczym nie wyróżniasz się. Moja koleżanka 66 lat posłuchała mnie ,zapuściła trochę włosy i po raz pierwszy w życiu usłyszała : masz piękne włosy .Spytałam ją czy wcześniej ktoś jej to powiedział , nie nigdy , odpowiedziała. Ona też zupełnie inaczej postrzega teraz świat.Zmieniła też garderobę ,bo wcześniej ubierała się tak jak mohery ,rodzina jej nie poznała,zachwytom nie było końca.

Dziękuję Dona To cenne rady.Będę próbowała.Na razie mam serce w rozsypce i nie wiem jak i czy kiedykolwiek się z tego otrząsnę.W poniedziałek wybieram się po jakieś leki uspokajające.Bo bez tego chyba nie dam rady.Kiedyś mi pomogły.

Leki uspokajające to tylko doraźna pomoc. Weź się za siebie ,idzie wiosna ,stań się kobietą a zaraz poczujesz się dobrze. Zapisz się na portal randkowy fotoflirt.pl ,zrób sobie fajne fotki i spróbuj poszukać fajnego faceta tylko pamiętaj ,ze wielu szuka tylko dachu nad głową i utrzymania więc najpierw rozmowy,spotkania a potem związek .Ja właśnie na tym portalu znalazłam męża ,ale wcześniej spotkałam się z niezliczoną ilością facetów i była to świetna zabawa ,bardzo dobrze wspominam ten czas. Tylko nie zakochuj się od razu , na wszystko przyjdzie czas.

Dona Własnie w tym problem,że to ja zawsze bardziej się staram.Zawsze to ja sie zakochuję.Oni zachowują się poprawnie do czasu.Potem albo im sie nudzi albo jestem bo akurat nie mają nic lepszego na widoku.Taka zapchajdziura.

No i w tym jest własnie problem ,że kobiety ciągle zabiegające ,uległe są po prostu nudne,mężczyźni też. Ja nawet miałam takie propozycje od chyba 2 facetów typu,będę ci służył,będę robił wszystko co mi każesz ,będę ci całkowicie uległy ,to taki rodzaj zboczenia seksualnego ,ale pomyśli do czego taki facet jest potrzebny . Ja cenię sobie mężczyzn mających swoje zdanie,traktujących kobiety po partnersku .Tacy mężczyźni sami wiedzą co robić aby kobiecie sprawić przyjemność ,sami wiedzą kiedy trzeba jej pomóc i wiedzą,że to rolą mężczyzny jest ciągle kobietę zdobywać a my co najwyżej się na to godzimy. Ty sama stwarzasz taką sytuację ,że o ciebie nie trzeba się starać,nie trzeba cię adorować ,jesteś zapewne szarą myszką,która tylko daje a nie dostaje nic w zamian .Taki związek jest nudny i rzeczywiście facet jest z tobą tylko gdy nie ma nic innego interesującego.Mężczyźni nie lubią tak naprawdę uległych i wciąż zabiegających kobiet. Mówię ci , zacznij od zmiany wizerunku , jeszcze nie jest za późno,wszystkie stereotypy odnośnie fryzury,makijażu i ubrań odrzuć . STAŃ SIĘ KOBIETĄ Przy poznawaniu mężczyzn nie wybieraj malarzy,stolarzy czy hydraulików ,postaw trochę wyżej poprzeczkę . Nie umawiaj się w domu tylko w kawiarni lub restauracji.

We wszystkim Dona masz rację.Tylko,że ja tak nie potrafię.W piątek byłam u lekarza po leki.Na razie będę je brać przez miesiąc.Potem zobaczę jak się będe czuła. Dona chciałabym byc taka jak Ty.

Bigenwilla ,możesz być taka jak ja ,każda kobieta może ,ale zamiast do lekarza idź do fryzjera i na zakupy.Tracisz cenny czas na niepotrzebne rozmyślania, dręczenie się ,nie warto ,żaden facet nie jest tego wart. Znajdź jakąś koleżankę a może nawet masz ,spotykajcie się .Pomoze ci przebywanie wśród ludzi a nie łykanie tabletek.

Na razie nie mam siły na spotkania towarzyskie.A fryzjer mi nic nie pomoże.Bo włosy mam jak chłopak.Koleżanki mam ale z rodzinami.Nie chce je zamęczać swoimi problemami.