Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wychodze z dzieckiem na spacer

Polecane posty

Gość gość

Moj syn ma 1.5 roku. Byl na spacerze w wozku moze z 15-20 razy od kiedy sie urodził. Nie mam ochoty na spacery.. nawet na ogrod nie chce mi sie wyjsc.. jak to zmienic? Zara urodze kolejne dziecko a co dopiero spacery.. nie mam pomyslu jak to zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co ty robisz caly dzien w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15-20 razy to ja wychodzę w miesiącu. No dobrze, w zimie rzadziej ale wiosna-jesień spacer albo podwórko obowiązkowo! Ja tyłka nie ruszysz sama z siebie to jakich zmian oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie nadajesz się na matkę bo podstawowa opieka cię przerasta, to jak sobie poradzisz z dwójką maluchów i to zamkniętych na jednej, ciasnej przestrzeni, bez możliwości rozwoju??? Czy ty jesteś upośledzona? To daj tu swojego opiekuna ustawowego lub trzeba ci będzie jakiegoś kuratora ustanowić i załatwić opiekę dla tego przychówku. Takie coś powinno być sterylizowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Organizuje mu czas w domu. Mamy duzy dom i nie miescimy sie na ciasnej przestrzeni. Po prostu nie wychodzimy na spacery. Jak jest lato to spedzamy czas na ogrodzie. I co ciekawe, dziecko ma dobra odporność, dobrze sie rozwija i nie ma zadnych z nim problemow. A starszy syn chodzi do przedszkola - tak samo byl wychowany i nie choruje. Nigdzie nie ma zapisane ze dziecko MUSI byc na dworze kilka razy w tyg. A sterylizacja powinna byc dla patologii a nie dla osob ktore sami sobie organizuja czas. Przyszlam tu o porade a same hejty leca - matki polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marne provo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to nie jest prowokacja. Siedze w domu z dzieckiem- nie dlugo dwoma i max na ogrod wyjdziemy jak jest cieplo. Ale jak widac spacer z dzieckiem dla niektórych to podstawowa opieka nad dzieckiem. Eh.. nie chcecie pomoc -to nie. Zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez z dzieckiem nie ma przymusu spacerować. Jak masz ogród dlaczego nie wypuścisz go na podwórko? Skoro ma juz 1,5 roku pobawi się. Dobre i 10- 15 minut dziennie .jak sie znudzi wróci do domu. Ja tak robiłam. Mam ogrodzenie dziecko nigdzie nie pójdzie.nieraz moje dzieci wypuszczalam same na ogród. patrzyłam przez okno tarasowe czy sa. Czasami widziałam jak na śniegu w zimoe próbowali bałwana lepić albo pobiegali lub orzełki robili. W lecie rowery piaskownica sami potrafili cos wykabinowac. Wiadomo dzieci szczęśliwe to dzieci brudne nieraz wracali tak upaprani ze do prania szli wszystko a oni do kąpieli. Ale byli szczęśliwi ze nawojowali. Teraz tez jak nie pada można wyjść.moje juz duże do szkoły chodzą ale jak byly mniejsze zamiast spacerów szli do ogrodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam w grudniu i fakt do lutego córka była na dworze może z 4 razy ale teraz jak ciepło się robi to wychodzę prawie codziennie no chyba że mam coś ważnego do załatwienia na mieście i zwyczajnie wrócę późno i już mi się nie chce wyjść. We wózku też dziecka nie wozilam bo było to dla mnie upierdliwe bo musiałam z 4 piętra zapieprzac z całym sprzętem. Kupiłam nosidlo i dla mnie to był strzał w 10 bo chusty wiązać nie umiałam i jak chciałam dziecko w niej umieścić to mi się wyslizgiwalo i bałam się że ja upuszcze. Gdybym ja miała swój dom i ogród to rzadko bym w domu siedziała bo nie cierpię siedzieć w 4 ścianach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazam sobie aby nie wychodzic z dzieckiem na spacer,tylko "kisic sie" w czterech scianach.Ja sama zwariowalabym nigdzie nie wychodzac,do ludzi, bo czulabym sie jak w zamknietej klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to dziwne, ale z drugiej strony rozumiem, że inne kobiety nie mają takich potrzeb jak ja... mam dwoje małych dzieci i wychodzę z nimi każdego dnia, bo umarłabym siedząc w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się kisiłam w tamtym roku, bo najpierw kolki, potem przeziębienia, a na końcu zastała nas zima. Ale w tym roku ruszam na spacery jak tylko zrobi się ciepło,bo mam dość czterech cian, a moje bliźniaczki wyrastają na małe dziikusy, które płaczą jak tylko znajdą się poza domem...Zazdroszczę mamom, które mają na tyle samozaparcia, aby spacerowac z dzieckiem codziennie. No, ale z bliźniakami to już zupełnie inna historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:02 Dokladnie,a dziecko,zwlaszcze male,potrzebuje ciagle nowych bodzcow dla prawidlowego rozwoju.Musi poznawac inne otoczenie,ze sa inni ludzie,itd.To juz nawet hodowcy psow zalecaja socjalizacje szczeniecia aby w przyszlosci taki pies "nie zdziczal".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, to po co Ty sobie kolejne dziecko zrobilas ? Ja wychodze kazdego dnia odkad syn sie urodzil a ma juz 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(10:05) Wiesz,codziennie to nie ma przymusu chodzenia na spacerki,ale dziecko autorki,ktore ma 1,5 roku bylo na takich spacerach 15-20 razy.To jest naprawde malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.02 c.d. zresztą dziecko potrzebuje innych bodźców, no i innych dzieci. Place zabaw, zajęcia, odwiedziny u znajomych. Tu nie chodzi tylko o zdrowie fizyczne, odporność, ale też o rozwój społeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś po prostu leniwa. A drugie dziecka zrobilas sobie po to zeby miec wymowke ze nigdzie z dzieckiem nie wychodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoje dziecko i będziesz robić jak uważasz. Tu na kafe nie pisze się takich rzeczy bo cię zjada i zrobią wyrodna matka. Ja w styczniu pisałam że nie wychodzę z dzieckiem na dwór bo nie mam jak wózka znieść a miałam problemy po cesarce to o mało co mnie tu nie zabiły. Tu to znajdzie się 1 na 50 jak ci doradzi a reszta to babochlopy nie do z***bania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko,ze dzieci autorki pojda w koncu do przedszkola,do szkoly,wiec wtedy bedzie musiala wychodzic z nimi praktycznie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.14 no ale to ile wyjdzie? Na 15 min i koniec do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie tego co można robić w zamknięciu całą dobę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:15 Zalezy jak daleko bedzie miala.Koniec koncow,dobrze,ze chociaz z przymusu bedzie wychodzila z tymi dziecmi zaprowadzajac je do przedszkola,szkoly,a tam juz dzieci beda mialy kontakt z innymi dziecmi.No chyba autorka nie zamierza nie posylac dzieci do przedszkola czy szkoly bo jej sie wychodzic nie bedzie chcialo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą mieszkam w bloku i też jest dużo małych dzieci i czasem obserwuje ulice to największy wysyp dzieci w wózkach itd jest w niedziele a w resztę dni tygodnia to sporadycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama nie lubie jakos wyxhodzic na dwor. Ale skorzystam z Porad i mlody bedzie wychodzil codziennie na ogrod. Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale szczytem lenistwa jest to,że autorka ma ogród z którego nawet nie korzysta!Latem cały dzień spędzam z dzieckiem w ogrodzie-zabawki,koc,namiot,basenik,huśtawka i inne atrakcje.... Dziecko jest zdrowe,sprawne ruchowo i uwielbia taką formę spędzania czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tobie dziewczyny pisaly ze mozna kupic chuste nie trzeba z wozkiem wychodzić. To wszystko negowalas, wiec o jakich radach piszesz ? Oczekiwalas potakiwania , ze dobrze robisz kiszac dziecko w domu. Ja sobie tego nie wyobrazam, ze mozna bez przerwy siedziec w domu...A juz tym bardziej jak ma sie ogrod, przeciez to czysta radocha dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1. Napisałam że z dzieckiem wyszłam na spacer w WÓZKU max 15-20 razy, a nie, że w ogóle z dzieckiem nie wychodzę na świeże powietrze :( po 2. Napisałam, że w lato spędzamy czas na ogrodzie.. Dziwne, że wiele kobiet uważa się za wykształcone, ale nie potrafią czytać ze zrozumieniem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Postaram się wykorzystać Twoją dobrą radę. Dziękuję. Wszystkim życzliwym dziękuję.A co do pozostałych negatywnych - niestety ja prosiłam o pomoc, a nie o negatywne wypowiedzi na mój temat. Dom mamy duży, bo ponad 200m2 - nie kisimy się w bloku jak wy. Nie jest dla was coś do zaakceptowania - że inni są domatorami i po prostu nie lubią siedzieć na dworze.. Smutne, że są takie wredne osoby jak Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:42 A nie uwazasz,ze te 15-20 razy od narodzin synka to nie za malo?Juz dla samego komfortu psychicznego,dziecka i swojego powinniscie czesciej wychodzic do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×