Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wychodze z dzieckiem na spacer

Polecane posty

Gość gość
W spacerach nie chodzi tylko o wychodzenie na świeże powietrze ale też o poznawanie nowych rzeczy, spotykanie innych dzieci, o to żeby dziecko zobaczyło wiewiórkę na żywo czy pokarmiło kaczki. Nie wszystko jesteś w stanie mu pokazać w ogrodzie koło domu, warto czasem przejść się gdzieś dalej na miasto, podjechać nawet samochodem w bardziej zielone okolice i tam pospacerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:48 - rodzina do nas regularnie przyjeżdża, a my do nich. do najbliższego placu zabaw mamy 5 km. Samochodem częściej podróżujemy, natomiast dlaczego naciskacie, że musi być spacer w wózku po wsi/miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:48 takie rzeczy będzie poznawał na wycieczkach w przedszkolu. Mamy tu dzikie króliki, zdarzą się też sarny/jelenie pod domem. Jak wspomniałam - dziecko dobrze się rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna matka
Już tak nie oceniajcie, że jak kogoś nie widzicie z wózkeim na ulicy to znaczy, że siedzi całymi dniami w domu i kisi dziecko. Ja też za spacerami nie przepadam. A raczej za tymi wszystkimi ludźmi, którzy się doczepią jak ogon, gdy tylko zobaczą Cię na horyzoncie. Mieszkam na wsi, dość sporej, a w dodatku na takiej ulicy, że mniej aut, a więcej pieszych i rowerzystów. Ludzie nie są źli, z życzliwością się każdy zatrzyma, pogada, zamieni parę słów. Nic do nich nie mam. Tylko ja po prostu taka nie jestem i tego nie lubię. Jak idę z dziećmi na spacer to nie potrzebuję towarzystwa innych. Więc zrezygnowałam ze spacerów. Wypuszczamy się sporadycznie. A jak spacer to pakujemy się do auta i do parku wioskę dalej, albo do lasu, gdzie nikt nas nie zna i nie zaczepia. Ale za to mam piękny duży ogród, taras nie wychodzący na stronę ulicy, i dzieci są na świeżym powietrzu codziennie, i to dość długo. Starszy się bawi, młodsze (noworodek) śpi w wózku. Bez względu na porę roku. Ale ludzie tego nie widzą i też już gadają, że dzieci w domu kiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zające*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale to ze ty jestes domatorka i lubisz kisic sie w domu, nie oznacza ze na to samo masz skazywac dziecko, bo ci sie wyjsc nie chce. Dziecku spacery sa potrzebne do prawidlowego rozwoju, czy tego chcesz czy nie. Nie pomyslalas, ze warto pokonac własne lenistwo dla dobra dziecka ? Korona z glowy ci spadnie jak wyjdziesz choć na godzine z domu ? A to ile masz m kw nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:54 - super opisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz nie krytukuję, to twój wybór (albo prowokacja), ale jak już dojdzie do tych wycieczek w przedszkolu to wszystkie dzieci będą znały okolicę jak własną kieszeń, będą wiedziały gdzie jak się zachować, co to za miejsca, przedmioty i do czego służą a twój synek będzie robił pierwszy raz to co one jako dwulatki. Nie wszystko znajdziesz we własnym ogródku, a w dzisiejszych czasach miasta oferują taki szeroki wybór sal do zabaw, parków sensorycznych, mini zoo że szkoda z tego nie skorzystać. Czasem warto zrobić dziecku atrakcję i wybrać się w nowe miejsce, zobaczysz że maluch to doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, korona mi spadnie z głowy. Nie lubię takich rzeczy. Dziecko prawidłowo się rozwija, jest zdrowe, nie ma żadnych z nich problemów. Świeże powietrze ma, nie ma potrzeby by chodził przy ulicy i oglądał pole i samochody przy *****iwej ulicy gdzie chodnika nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem lepiej jak dziecko pobiega sobie we własnym ogrodzie gdzie ma ******iż siedzi w wózku na spacerkach i sie nie rusza. Dobra powiecie ze idziecie na plac zabaw .ale dziecko kolo domu tez ma plac zabaw gdzie widzi nawet ta dżdżownice czy pieska . a czasem jak autorka wyjdzie na spacer w wózku i spotka tych ludzi. Wiec sa różne sposoby na życie dajcie spokój autorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również nie znoszę przebywać na dworze, dla mnie to męka, szczególnie latem, uwielbiam siedzieć w domu, no ale dla dziecka się poświęcałam i chodziłam na te przeklęte spacery prawie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwi mnie to ze zupełnie nie masz potrzeby wyjścia z dzieckiem żeby się wybiegało...no wiadomo czasem sie nie chce, normalne. nie chodzi tez o to żeby w każdą pogodę się zmuszać i biegać po 2, 3 dziennie...ale ja to uważam za krzywdę robioną dziecku, jak sie zupełnie nie wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też spaceruje raczej rzadko bo na podwórku dziecko się dotleni. Socjalizacji nie ma żadnej ze mną bo jak idę to pod Las gdzie zywej duszy nie ma. Tyle widzi obcych ludzi co raz w tyg na zakupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety ja prosiłam o pomoc, a nie o negatywne wypowiedzi na mój temat. Dom mamy duży, bo ponad 200m2 - nie kisimy się w bloku jak wy. Nie jest dla was coś do zaakceptowania - że inni są domatorami i po prostu nie lubią siedzieć na dworze.. Xxxxx Nie rozumiem. O jaką pomoc prosisz? Ps. Kto Ci każe z wózkiem wychodzić? 1, 5 roczne dziecko się bierze na spacer za rączki. To mu jest potrzebne o wiele bardziej niż zjeżdżalnia w ogródku. Niech zobaczy jak mama kupuje pieczywo, jak pani zamiata ulicę, jak jedzie straż pożarna czy jak pracuje koparka. Niech zobaczy co to tramwaj, pociąg, motocykle.... Niech Was złapie ulewa, niech poskacze po kałużach, niech każdego dnia odkrywa nowe światy... jak tak się zastanawiam czego dziecku odmawiasz, to zaczyna do mnie docierać, że to nie może być prawda. Ty nas tu po prostu ściemniasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzą codziennie te co kiedyś biegaly z picza jak oparzone a teraz nie mogą miejsca sobie znaleźć. Chodzisz ile chcesz i gdzie chcesz najlepiej niech wszystkie zajmą się sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pierwszy krok do wychowania leniwca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja się pytam- o jaką Tobie pomoc chodzi? Czego oczekiwałaś zakładając temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz jak to zmienić - uświadom sobie zatem, że dziecku się to należy do prawidłowego rozwoju poznawczego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Kto Ci każe z wózkiem wychodzić? 1, 5 roczne dziecko się bierze na spacer za rączki. To mu jest potrzebne o wiele bardziej niż zjeżdżalnia w ogródku. Niech zobaczy jak mama kupuje pieczywo, jak pani zamiata ulicę, jak jedzie straż pożarna czy jak pracuje koparka. Niech zobaczy co to tramwaj, pociąg, motocykle.... Niech Was złapie ulewa, niech poskacze po kałużach, niech każdego dnia odkrywa nowe światy... jak tak się zastanawiam czego dziecku odmawiasz, to zaczyna do mnie docierać, że to nie może być prawda. Ty nas tu po prostu ściemniasz  Cccxxx Oczywiście że to prowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie wychodzę z 4 msc dzieckiem bo non stop wyje i dla mnie to wstyd iść z takim dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak w głębi duszy to oczekiwałam poklasku. A tak w ogóle to mam grubą duppę i wstydzę się wychodzić do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja też nie lubię spacerów:-) ze starszą córką chyba kilka razy wyszlam na typowy spacer, reszta też w ogrodzie. Z małą spacerowalam mrozami, bo tylko podczas spacerów spała, sama wtedy przez telefon nadrabialam zaległości. Mieszkaliśmy za miastem, więc spacery do lasu, aspektów towarzyskich brak. Dziewczyny dużo są na powietrzu i wszystko z nimi ok, spacer nie jest wyznacznikiem dobrego/zdrowego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też rzadko wychodze z dzieckiem. Mieszkamy na wąskiej i *****iwej ulicy, więc ciągle trąbią na nas samochody, ciężarówki i spacerować się nie da. Dlatego jesteśmy uwiązani w domu. Mamy też podwórko no ale co ja mam na tym podwórku robić? Nie daje rady wytrzymać, bo strasznie mi się nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no to wyjasnij mi po co ten temat zakładałas, skoro tak dobrze ci z tym ze siedzisz z dzieckiem w domu to czego przezywasz ? Pewnie ze fajnie miec ogrodek, jak masz to super ze dziecko sie w nim bawi i nie musisz spacerowac bog wie gdzie. Choc i tak uwazam, ze fajnie jesli dziecko widzi czasem cos wiecej niz tylko wlasny ogrodek i cztery sciany, i nie kumam podejscia pt "ja tego nie lubie, wiec dziecko tez nie bedzie tego robić". A tobie jak z tym dobrze to po co temat zakladasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiadomo nie każdy ma super warunki to spacerowania, ale to nie zmienia faktu że spacerować z dzieckiem wręcz trzeba, nie ma co się głupio tłumaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zastanawiam sie,jak w takim razie autorka wychodzilaby z psem na spacer skoro z wlasnym dzieckiem nie chce sie jej?Nawet ogrod nie zastapi fajnego spaceru,ani dziecku ani psu.Chodzi o poznawanie nowych bodzcow,ludzi,zapachow,zwierzat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co jej pies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własny ogród jest fajny latem, po co gdzieś łazić w słońcu...ale szczególnie jesienią fajnie jest z dzieckiem pospacerować po parku gdzie jest dużo drzew, liście mienią się w rożnych kolorach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co jej dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×