Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego żona tak boi się o naszego syna?

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy starszym już małżeństwem ok. 50 roku życia. Mamy jedno dorosłe już dziecko- syna, który ma 27 lat. Problem od zawsze jest taki, ze odkąd syn przyszedł na świat, to żona strasznie się o niego boi. Gdy był dzieckiem, nigdy sam nie wychodził na podwórko, nie miał towarzystwa, bo żona bała się, ze towarzystwo ściągnie go na złą drogę. Długo syn spał z nami w łóżku- bo do 11 roku życia nie chciał spać bez mamy. Obecnie syn ma 27 lat i jest inny niż jego rówieśnicy, ale żona w dalszym ciągu nie da sobie powiedzieć, że to przez tę jej nadgorliwość i ciągły strach o syna. Syn nie ma zawodu, podejmował więc prace fizyczne, przez co żona całkowicie go do pracy zniechęciła, że praca go zniszczy zdrowotnie, że za cięzka jest dla niego itp. W efekcie tego syn nie szuka pracy już od 3 lat. Gdy poznał przez internet jakichś znajomych i wyszedł, nie było go pół nocy, to żona ciągle do niego wydzwaniała, a w domu wręcz wpadała w lęk, ze synowi sie coś stanie, że gdzieś go pobiją itp. Ja także się o niego bałem, ale aż tak tego nie okazywałem i nie zabraniam mu niczego. Jeżeli on pozna jakąś dziewczynę przez internet, to żona robi wszystko, by mu ją obrzydzić, a ostatnio zabroniła mu do dziewczyny jechać do sąsiedniego miasta. Tak, jakby nie chciała, by on jakąś dziewczynę miał. ŻOna sama wpycha synowi markowe ciuchy i najlepsze rzeczy, choć on nie chce, nie ma takich wymagań. Nie pozwala mu nawet pokoju sprzątać- ona woli to robić sama. Co mogę zrobić jako ojciec, bo kłócić sie już nie mam siły z nią! Boję sie, zę syn stanie się ofermą, ze za parę lat bedzie zupełnie aspołeczny, bo już nie potrafi się w towarzystwie odnaleźć. Rodzina żony trzyma jej stronę, wszyscy nalatują na mnie, że jako ojciec nie rozumiem więzi matki i jej dziecka. Poradzcie, jak uspołecznić syna? Dodam, ze syn o wszystko pyta się matki, jest bardzo z żoną związany, co ona powie to jest święte i niepodważalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś facetem i nigdy nie zrozumiesz relacji matka i dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona wychowała kalekę emocjonalnego, który nie jest i nie będzie w stanie zbudować poprawnej relacji a ty jesteś pezdą że jej na to pozwoliłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co miałem robić?! Całe życie walczyłem o to, by syna na mężczyznę wychować, ale mieszkając pod jedym dachem i majac zupełnie inne poglądy na wychowanie, nie mogłem tego dokonać- tym bardziej pracują całymi dniami na utrzymanie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy "mamisykek", no cóż chyba macie "córeczkę" zamiast syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja zona powinna, niestety, zapasc na jakąs przewlekłą chorobę, zajęlaby się sobą. JUZ wypaczyła chlopaka, a im dalej, tym gorzej. Moze wojsko,albo wyjazd za granicę dla niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałbym choć teraz- gdy jesteśmy już ludźmi dojrzałymi pokazac jej, że uczyniła synowi krzywdę, ale ona nic sobie nie da powiedzieć, nadal w to wszystko brnie, a synowi jakiby sie to podobało, bo nic nie musi w życiu robić, a wszystko ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłem nieszczęśliwy, ze zlikwidowali obowiązek wojskowy- własnie z powodu syna! Miałem wcześniej nadzieję, ze pójdzie do wojska, to zmężnieje, oderwie sie od matki i jej nauk- ale niestety, nie udało sie. A za granicę on jechać nie che, w sumie, on nawet sam pociagiem nie pojedzie, dopóki go mama nie właduje do niego i biletu nie kupi. A dwie stacje ma tylko do babci i dziadka, ale jak matka nie załatwi wszystkiego, to on sam tego nie zrobi. Bardzo sie boję o niego, chciałbym, by był jak inni faceci w jego wieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam już dosyć ciągłych awantur- bo o to wychowanie kłócimy sie już od jego narodzin! Jedynym ratunkiem byłoby dawno temu rozwiedzenie się i zabranie jej syna, ale który sąd by dziecko ojcu zostawił- tym bardziej, ze matka o nie dbała. Miałem kiedyś takie myśli o odejściu, gdy syn był w szkole podstawowej i widziałem, ze zachowanie matki mu szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak znajdzie sobie dziewczynę, to przestanie się liczyć tak z mamusi głosem- zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno cokolwiek doradzić, on już jest przecież dorosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmuszałeś ją do aborcji? I teraz sie stale o niego ona troszczy bo wie ze musi za dwoje.tak? Boi sie o jego życie .Obiecała sobie że już nigdy wiecej nie pozwoli go skrzywdzić .albo głodziłeś go?,wypierałeś się go?masz wykształcenie podstawowe i nigdy nie zależało ci na jego edukacji?nie dbałeś o jego zdrowie?ktoś z easzej rodziny-twojej zle mu życzy albo życzy mu śmierci??nigdy ci na nim nie zależało??wyzywałeś go,zastraszałeś?U mnie np.tak było dlatego rozumiem ją.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest po prostu jedynakiem. Nie mogliście postarać się o rodzeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo chciałem mieć drugie dziecko, ale żona nie chciała, z powodu konfliktu serologicznego, jaki mamy. TZN. ja mam grupę krwi RH-, a żona ma RH+, pierwsza ciąża jest bezpieczna, ale w drugą ciążę żona bała się już zachodzić, ze będą jakieś komplikacje, a wtedy nie było takich leków jak obecnie. Przecież ja jej do aborcji nie zmuszałem, to nasz upragniony syn, nie żadna wpadka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synowi nicxzego nigdy nie brakowało, od dziecka- jako jedynakowi zapewnialiśmy mu wszystko- miał masę zabawek, sprzętów, wakacje zagraniczne, był wciąż w centrum uwagi, był zawsze bardzo kochany, więc żona nie musiała się obawiać, ze mu czegoś brakowało, bo zarówno ja jak i dziadkowie bardzo dużo miłości synowi dawaliśmy, wręcz był rozpieszczany z każdej strony, ale przeze mnie do pewnego momentu tylko, potem starałem się go bardziej na męską drogę sprowadzać, ale pojawiły się "schody" ze strony rodziny wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi być wcale wpadka ,wiem to po sobie.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ty masz grupę "-" (minus), to nie macie żadnego konfliktu. Konflikt bylby, gdyby żona miala minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak życie zmarnowane z powodu braku podstawowej wiedzy :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już stare konisko - 27 lat. Dziwię się, że jemu nie przyjedzie do glowy że od 5-7 lat powinien zarabiać na siebie. A ty też jesteś niedojdą. Jak można takiego ciapka utrzymywać. Jesteś chłopem czy kalesonami? A weż zdrowo operTol babę, może się opamięta. Chociaż myślę, że już jest za póżno, ale spróbować zawsze można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może twój syn jest niedorozwinięty umysłowo. Normalny mężczyzna w tym wieku tak się nie zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn jest pełnosprawny umysłowo, chodził do zwykłej szkoły- a nie specjalnej, jest inteligentnym chłopakiem. Już żonę nie raz opierniczałem, gdy syn był jeszcze młodszy, to rozstaliśmy sie na miesiąc po jednej z takich awantur o niego, poniewaz ja nie chce go utrzymywać. Ciężko pracuję, żona także- choć ma przyjemniejszą pracę, jako nauczycielka, tyle, ze jej nie przeszkadza to, ze na syna musi pracować, ona jeszcze chętnie, zmęczona po pracy synowi do sklepu lec***iwko kupić, bo ten ma ochotę, a cały dzień w piżamie lata i nawet ubrać mu sie nie chce. O to sie wiecznie kłócimy! Ja bym po prostu chciał mieć syna- mężczyznę, a nie ciepłe kluchy siedzące w domu! Ale on ma jeszcze matkę, to ona go wychowywała, gdy ja zarabiałem na dom całymi dniami, ona nie pracowała przez 18 lat, więc ona była z synem w domu, ona miała na niego największy wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn będzie starszy to ci zmądrzeje, nie bój sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:25 a ile starszy? Przecież to już stary koń. Leń i obibok. Bez grama wstydu iIambicji. I dostań takie coś za męża - tragedia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie babsko powinni zamknąć za wieloletnie maltretowanie (psychiczne) dziecka, i spowodowanie u niego tępoty umysłowej. Nie umiejącego znależć się w otaczającym go świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 33
Rozmawiaj z synem na osobności i mów mu co myślisz o tej sytuacji. Siej w nim ziarno ,że coś jest nie tak ,ze to co robi nie jest dobre ,zę musi się sam ogarnąć. Jak syn zacznie się buntować to już połowa sukcesu..Druga sprawa to sam przykręć kurek i nie dokładaj sie finansowo . Zona bedzie w stanie sama utrzymać siebie i syna i jego zachcianki ? Jeżeli nic nie poskutkuje to jednak sugeruje się rozwieść ..alimentów juz nie bedziesz musiał płacić. ..jak zbiednieją to syn bedzie zmuszony isc do roboty ...pewnie cie znienawidzi ,ale Ty bedziesz jego ojcem i mozesz pomagać jemu wtedy w staniu na własnych nogach. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obawiam się, że zmarnowaliście syna. Jakie sa jego szanse na normalne zycie, gdy jeszcze teraz nadal słucha mamusi i wymaga pełnej obsługi? Marne widoki. Musiałaby zerwać codzienny kontakt z matką, wyprowadzić się, a przecież on tego nie chce, poza tym jest zupełnie zyciowo niesamodzielny. Czy Twoja żona nie widzi, że mężczyźni w wieku Waszego syna maja często odpowiedzialną, dobrze płatna pracę, własne mieszkania, często sa juz mężami i ojcami? Czy ona tego nie widzi, że Wasz syn jest odmieńcem? Cxy ona jest ślepa, ze nie widzi tych różnic? Otwórz jej oczy, pokaż, że rówieśnicy syna żyją zupełnie inaczej, pokaż ze on jest po prostu samotny, a będzie coraz bardziej samotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:02 dobrze pisze. Zacznij od szczerej rozmowy z synem, może będzie potrzeba wiecej niż jednej rozmowy. A potem wprowadź w zycie ten plan. Będzie bolało, ale cena jest szczęście Waszego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 33
Rozmawiaj z synem najczęściej jak się da na osobności. Być może jest jeszcze szansa.Będzie ciężko bo on ma bardzo "komfortową" sytuację siedzi sobie w ciepełku i żyje spokojnie ,ale jeżeli nie jest cofniety w rozwoju to takie zycie doprowazdza do depresji i wielu 30 lat + może wylądować w psychiatryku bo nie bedzie wiedział co ze soba zrobić ,a matka mu blokuje wszystko. Sam znam taki przypadek gdzie matka trzymała syna pod kloszem ,az ten w koncu zaczął ćpac aż sie zaćpał na smierc. Ojciec nieżyje ,a matka wyladawała w psychiatryku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopak jest zmarnowany przez matkę, ojciec jest współwinny, że na to pozwolił. Nie wiem co powinien zrobić masę lat temu bo nie jestem rodzicem ale nie powinien tak tego zostawiać. Jedyna sensowna rada to zastosować się do wskazówek Faceta33 ale będzie ciężko jeszcze coś z chłopaka wyciągnąć. Jeśli ojciec chce to może poświęcić resztę życia na ratowanie syna. Normalny nigdy nie będzie, można go tylko trochę usamodzielnić. Trzeba go uświadomić jakim jest kaleką dzięki matce i co jeszcze można z tym zrobić. Jeśli ojciec z matką jest nieszczęśliwy, to może odejść, teraz chyba nic go już nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 3
rozmawiajac zapytaj go jak widzi swoja przyszłość czy ma zamiar isc do pracy ? ,,co zrobi jak was zabraknie ? ..czy ma zmiar sie usamodzielnić ..jak mozesz mu pomoc w usamodzielnieniu sie ..daj rowniez mu do wiadomosci ,ze nie bedziesz płacił na jego zachcianki ,ze ma zaczac sobie szukac pracy . Żonie również daj do wiadomosci ,ze niebedziesz sie dokładał na syna ,ze jest juz dorosły i ma poszukac sobie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×