Kiedyś potrafiłem prawdziwie kochać, teraz jestem obojętny

żyje z dnia na dzień bez żadnych emocji, dobrych czy złych, zmuszony przez otoczający system

Bla bla bla

zakochaj się to będzie milej

po co gdy miłość to fikcja

zakochanie to nie fikcja,ale miłość rzadko się zdarza

do autora: to, że czujesz się skrzywdzony przez kobietę, nie oznacza, że "nie potrafisz". w związkach, gdzie nie przeprowadza się rozmów, nie analizuje się własnych, nie tylko cudzych błędów, dochodzi do rozstań tylko dlatego, że któraś ze stron nie potrafiła nachylić się i wysłuchać, a także nie strzelać focha, a pójść na kompromis. ludziom, którym zależy na związku, którzy rozumieją po co się spotkali i jak pielęgnować miłość nigdy nie przyjdzie go głowy rezygnować z kogoś, tylko dlatego, że ta druga osoba nie potrafi przyjąć do wiadomości prawdy o sobie i nie potrafi postarać się, żeby to zmienić i naprawić. możesz dalej stosować te metody unikania konfliktów i tłumaczyć sobie, że "kiedyś potrafiłeś kochać, a teraz jesteś obojętny"..blablabla. ciebie po prostu nigdy nie było stać na wyjaśnienie spraw trudnych. wolałeś schować głowę w piasek i ogłosić całemu światu jak to skrzywdzono ciebie zamiast zrozumieć, że sprawy nie rozwiązane wcześniej, w kolejnym związku zawsze powrócą i dopóki nie nauczysz się rozmawiać, o co ci chodzi, i jak widzisz swój związek oraz jak widzisz kobietę, która chcesz czy nie, ma prawo mówić, co ją boli, będziesz tylko ku/pą nieszczęścia, męczennika za dychę w swoim życiu. bye!

gość wczoraj do autora: to, że czujesz się skrzywdzony przez kobietę, nie oznacza,.... >>> gdzie pisało że przez kobietę??? wczytujesz w to więcej niż potrzeba. pisze ogólnie o emocjach

nocny marek się obudził

"system" go stłamsił, no i te emocje :D, a teraz nie może. człowieku, jak nie "potrafisz", to nie pchaj się na afisz

Myślę, że autor wyraził się na tyle mało precyzyjnie, że dopóki nie uściśli o co mu chodzi, to nie ma co odpowiadać na ten wątek.