Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kocia11

Dowiedziałam się, że mam osmioletniego syna. Jak poradzić sobie z byciem mamą?

Polecane posty

Gość Kocia11

To dość długa i pokręcona historia ale tak w skrócie to tak, kiedyś urodziłam dziecko ale powiedziano mi, że zmarło zaraz po porodzie. Minęło osiem lat, zakochałam się w facecie z osmioletnim synkiem. Jego matka porzuciła go zaraz po porodzie i zostawiła ojcu dziecka, większość życia ich obu olewajac. Po jakimś czasie okazało się, że syn mojego faceta jest... Moim synem! Później dowiedziałam się, że jego "matka" rodziła w tym samym szpitalu i tym samym czasie co ja. Podejrzewam, że nasze dzieci zostały podmienione, jej zmarło i trafiło do mnie a moje przeżyło i trafiło do niej. On nie wie, że jestem jego matką, wie tylko, że jestem partnerką jego taty. Bardzo mnie lubi. Jest do mnie taki podobny, ma taki sam harakter, wygląda jak ja. Takie 80% ze mnie i 20% z ojca. Nawet jak gdzieś razem idziemy to niektórzy mówią o nim, że "wykapana mama". Kocham go jak syna ale czasem się stresuje byciem w jego towarzystwie, nie chcę żeby się do mnie zrazil. Nie wiem o czym z nim rozmawiać. Gubię się w tej całej sytuacji, nie wiem co robić. Niektórzy mówili, że nie nadaje się na matkę, lubię czasem poimprezowac, popić w dodatku zazwyczaj jestem bardzo poważna. A mój syn kocha kobietę którą uważa za matkę. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tą bajke nawet najwiekszy d-eb-il tego świata nie uwierzy . A i urodziłaś syna zmarł po porodzie i pogżebu nie było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś czytasz uważnie? napisała że podmienili synów w szpitalu, był pogRZeb ale tego drugiego dziecka a nie jej rodzonego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisarki z ciebie nie będzie. Nawet prowo nie umiesz napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow idz ksiazki pisac ,albo scenariusz do M jak milosc bo fantazje masz autorko imponujaca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź wielomilionowe odszkodowanie i uciekaj na Seszele :D bez dzieciaka oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-1/10 takie bajki tylko na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dajcie spokoj , nie jest az takie zle tylko przekombinowane, z jakiegos tasiemca zerzniete , ja bym dala 2/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia11
Dlaczego tak wiele osób uważa, że to prowokacja? I do czego byłaby mi potrzebna? Nie rozumiem trochę po co miałabym robić taką prowokacje ale ok, historia jest trochę dziwna i nieprawdopodobna więc można w to nie uwierzyć ale to prawda. Wierząc lub nie ktoś mógł by mi pomóc. Nie macie pewności czy to prawda czy nie ale jeżeli tak to pomożecie kobiecie w trudnej sytuacji. Jeżeli nie najwyżej poswiecicie 15 minut z życia na pisanie porady do osoby która po prostu stworzyła prowokacje. Nie chcę tutaj wzbudzać niczyjego współczucia, oczekuje po prostu pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i po 8 latach dowiedzialas sie ,ze zostalo podmienione ,jakim cudem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszwsz scenariusze do tureckich seriali? Fajnie, no sprzeda sie, babki beda zachwycone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszwsz scenariusze do tureckich seriali? Fajnie, no sprzeda sie, babki beda zachwycone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już taki jest "Rozdarte serca", tylko dzieci żyją :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak się dowiedziałaś, że to twoje dziecko? Przecież go nie szukałaś. Poza tym jak "matka" twojego syna porzuciła dziecko zaraz po porodzie, to jaki miałaby interes w tym, aby zamieniać dziecko? Mało tego, teraz dzieci są z matką od razu po porodzie, więc raczej mało prawdopodobna jest zamiana. Postaraj się lepiej, bo ci nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocia11 x Zrób badania i ubiegaj się o milionowe odszkodowanie :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia11
Nie wiem jak doszło do podmienienia, mam tylko przypuszczenia ale nie sądzę żeby było to celowe podmienienie. Nie napisałam, że " matka" mojego syna go porzuciła, wychowywała go niby przez cztery lata, potem się rozstali z moim facetem i mało się interesowała synem. Wyjechała na stałe za granicę, czasem dzwoni, raz na kilka miesięcy przyjedzie. Nie porzuciła dziecka tylko je olewa. Jak się dowiedziałam? Pamiętałam po moim dziecku tylko tyle, ze miało dziwne znamie na ręce. I syn mojego ukochanego ma takie same. Na początku myślałam, że to przypadek ale potem cały czas się zastanawiałam patrząc na to jaki jest do mnie podobny. Zrobiłam testy potwierdzające, że chłopiec jest moim synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz twoj ukochany dowie sie ze nie jest ojcem dziecka i tez je osra jak jego matka, zostaniesz sama bez alimentów z nakazem odszkodowania ze szpitala.-:) cos pięknego lepiej niz brazylijski serial. Przesadziłaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia11
On już wie, że nie jest ojcem dziecka. I jakoś go nie porzucił. Bo go kocha, jest szlachetny i dobry. Nie wiem jak można porzucić własne dziecko po ośmiu latach wychowania go, tylko dlatego, że nie jest się jego biologicznym rodzicem. Trzeba nie mieć uczuć! A on taki nie jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia11
On już wie, że nie jest ojcem dziecka. I jakoś go nie porzucił. Bo go kocha, jest szlachetny i dobry. Nie wiem jak można porzucić własne dziecko po ośmiu latach wychowania go, tylko dlatego, że nie jest się jego biologicznym rodzicem. Trzeba nie mieć uczuć! A on taki nie jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-1/10 słabe strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-10/10 chyba najsłabsze prowo na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój syn miał znamię a na pogrzebie juz nie miał? Nie chce mi się w to wierzyć w ta historie. Jak pójdziesz do tv i ja opowiesz to uwierzę. I kto i w jakim celu miałby podmienić wam dzieci? Gdzie jest ojciec twojego "prawdziwego" dziecka. Chyba za dużo oglądasz ukrytej prawdy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia11
Myślisz, że jak moje dziecko umarło to specjalnie się mu przyglądałam? Jaka matka chciała by patrzeć na martwe ciało swojego dziecka? A na pewno nie patrzyłam na rękę ze znamieniem. Prawdziwy ojciec mojego dziecka a mój mąż nie żyje. Zginął cztery lata temu w wypadku. Nie oglądam seriali paradokumentalych. To moja wina, że mam popieprzone życie jak z telenoweli? Nie pójdę z tym nigdzie tylko po to by jakieś niedowiarki z kafeterii uwierzyły. Nie lubię chwalić się wszystkim swoim życiem bo to moja prywatna sprawa. Napisałam to tutaj tylko po to by uzyskać pomoc ale widzę, że jej się tu nie doczekam. Jestem tu pierwszy raz i widzę, że kafeteria to dno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak i akurat trafiłaś na tego mężczyznę porzuconego przez żonę z dzieckiem które okazało się twoje.a ja jestem Elżbieta II.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To brzmi jak jakas telenowela brazylijska.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia11
Ona nie była jego żoną, nie mieli ślubu, po prostu byli razem i wpadli. Wiem, to dziwne ale takie rzeczy się zdarzają w prawdziwym życiu, zwykłym ludziom, takim jak ja czy ty. To mogło zdarzyć się każdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia11
Nie wiem jak to się stało. Cud? Przypadek? Przeznaczenie? Ale tak jest i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy w tej bajce byly tez smoki i zle wiedzmy?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×