Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sądzicie o małżeństwach śpiących osobno

Polecane posty

Gość gość

Sytuacja całe szczęście nie tyczy się mnie. Chodzi o siostrę. Wczoraj opowiadała o tym, że jej małżeństwo chyba przechodzi, że od dwóch miesięcy nie śpią razem, że mąż się nawet nie kłóci się tylko traktuje jak powietrze. Że nie wie, dlaczego tak się stało i już nie wie co robić by to uratować. Dziwię się bardzo bo kiedyś to były dwa gołąbki lubiące pokazywać miłość w towarzystwie. Ja jej mówię że wyprowadzka z sypialni to już raczej bardzo poważny sygnał że jest bardzo źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze taki maja temperament. Ile lat po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, że śpią osobno to nie problem - ja tam mam, bo tak lubię :) Jest wygodniej. Bardziej przejęłabym się tym traktowaniem jak powietrze... To coś bardzo złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co komplikować sobie życie ? o wiele prościej jest się rozejść, niż się ze sobą męczyć i czekać aż jaśnie książę będzie miał dobry humor i się uśmiechnie. A my będziemy usychać z tęsknoty, to wykańcza psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna matka
My z mężem jesteśmy razem 11 lat, po ślubie 7. I od daaawna śpimy osobno. Nie skłamię, jeśli napiszę, że od ślubu. A nasze małżeństwo ma się świetnie, życie seksulane też, o czym chociażmy może świadczyć fakt, że mamy dwójkę dzieci. A dlaczego osobno...? Z dówjką małych dzieci w jednym łóżku wysypiam się lepiej niż z mężem. Mój mąż chrapie, stęka przez sen. A ja mam sen bardzo czuły, śpię jak zając na miedzy. Więc nasze wspólne spanie wyglądało tak, że ja się nie wysypiałam, bo on chrapie, a on się nie wysypiał, bo go co chwilę szturchałam, by nie chrapał. Idiotyzm. Więc się "rozstaliśmy". Dwa - mój mąż jest fest chłop - prawie 2 metry wzrostu i 95 kg żywej wagi. Ja jestem drobna. Mąż przez sen bardzo się wierci, lata po całym łóżku, nie raz obudził mnie bolesny ucisk na moim brzuchu jego wielkim kolanem, albo w łeb wielkim ramieniem oberwałam.. Dziękuję za takie nocki. My wcale nie ukrywamy tego, że śpimy osobno, bo wiemy czemu śpimy osobno. Ale w rodzinie już się o nas martwią, bo niby jak małżeństwo śpi osobno to znaczy, że małżeństwo się sypie itp. Jak widać nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja śpię obok męża i tak jesteśmy współlokatorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo spanie osobno to nie musi byc nic złego. My z mężem od kilku lat tak spimy, bo mąż chrapie przez co ja byłam chronicznie niewyspana - najpierw nie mogłam zasnąć wieczorem, a jak już zasnęłam to budziło mnie wiele razy każdej nocy. Natomiast to, co piszesz o jakimś dziwnym traktowaniu, to może być sygnał, że cos się sypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez często śpimy osobno. Z wygody- mąż lubi zasypiać przed telewizorem, a w sypialni go nie mamy więc zasypia w dużym pokoju i juz tam zostaje. W łóżku ja zabieram mu kołdrę, on kłuje mnie kolanami, sapie i chrapie. Kiedyś spaliśmy pod osobnymi kołdrami i teściowa mówiła, ze z tego powodu nie mamy dzieci :) a dzieci mamy, dwójkę, osobne kołdry jednak nie przeszkodziły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co za roznica, jak spia? My pzrez pierwsze lata malzenstwa spalismy osobno, bo nie bylam pzryzwyczajona spac z kims w jednym łozku, nawet w jednym pokoju i starsznie sie męczyłam. Teraz tez czesto sie wynosze do innego pokoju.Mam trudnosci z zasypianie, zwykle w niocy cos czytam, po co mam przeszkadzac mezowi? Jestesmy bdb malzentwem w kazdym aspekcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty widać lubisz wachac męskie pierdy w nocy spod kołdry i smród z gęby :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to widze ze jednak wielu tak ma, ja b krótko z moim mezem spałam w jednym lózku, zwłaszcza ze nie mileismy podwójnego. To był koszmar... on we snie zajmowała prawie całe łózko, i jeszcze kładł ręke bezwładnie na mnie, a był ciezka, nie dało sie go dobudzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodziłam taką "terapię". Sporo plusów, szczególnie jak dzieci wybywają so szkół. Krótka separacja od łoża i pewnych codziennych czynności szybko została zauważona. A potem już coraz lepiej się działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My spimy razem, choc mamy osobne koldry ;) po prostu to lubimy, zawsze zasypiamy przytuleni do siebie, od 11 lat. Ale rozumiem ze ktos woli inaczej, mysle ze to nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×