Da się wyżyć za 350zł miesięcznie?

Na jedną osobę. Po odliczeniu wszystkich kosztów życia tj czynsz, rachunki, benzyna, raty za potencjalny samochód, kot - zostaje mi 350zł. Da się za to przeżyć?

Jasne że się da.

dyskonty

ale będzie trzeba sobie zaplanować z wyliczeniem jedłospis na cały miesiąc? Czy da się obyć bez tego? Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym ile wydaję na jedzenie. Zawsze jednak rozwalałam co miesiąc prawie całą wypłatę... Teraz jednak muszę się usamodzielnić i stąd też moje obawy.

skromnie ale się da

No i muszę jeszcze kupić samochód

Da się, bo kilka osób i ja już robiliśmy testy, ze za 50zł tygodniowo, czyli 200zł na miesiac. Ale cudów nie ma, no i jeszcze zacznie dochodzić chemia, środki czystości, wtedy już trudniej.

Nie da się.

Mniej więcej 11,60 na dzień

Materialistki nikt o zdanie nie pyta :)

Nie ma to jak kupić samochód a na jedzeniu oszczędzać

Muszę kupić samochód, obecnie nie mam żadnego a zależy mi na tym aby szybko go spłacić.

MATERIALISTKI ? No qrwa :D na szczesciu duchowym to raczej długo pociągnąć nie można :o Będziesz wp*****lac syf za taką kasę, wyjdzie to za kilka lat w postaci nieprzyjemnych dolegliwości i chorób. Poza tym co z chemią typu proszek do prania, płyn do płukania, środki czystości, kosmetyki? To też trzeba liczyć. Co będziesz jadła ? :o A co z jakas rozrywką typu wyjście na miasto, do kina, restauracji ?

Owszem wyzyjesz za to jak dziadówa. Wegetacja. Brod smród i cygańska klątwa :o A samochód znając życie będzie się p******il co chwila i nie wyrobisz nawet na naprawy. Pozdrawiam

Studzia dziś To nie jest syff tylko dobre jedzenie jak wolisz przepłacać to droga wolna 350zł dla jednej osoby to jest aż nadto kasy.

Studzia dziś Nic jej nie wyjdzie bo tak się żywi połowa polaków i nie mają zadnych dolegliwości.

po dwóch latach może bym się odkuła. W tym czasie żadnych rozrywek, jakbym musiała kupić chemię to wtedy bym mniej jadła (lub w ogóle?) Samochód jest mi bardzo potrzebny, muszę dojeżdżać do pracy, w której bez samochodu ani rusz, poza tym mam chorego kota, którego co jakiś czas muszę przewozić do lecznicy. Mam mieszkanie za miastem i komunikacja miejsca nie wchodzi w grę.

Haha spokojnie za kilka lat powychodzi to wszystko. Umrzemy wszyscy na raka. Oprócz bogaczy.

żyją ludzie za 500zł i nie mają żadnych chorób

Studzia dziś włącznie z tobą pustaku

dodam, że nie jem prawie w ogóle mięsa (stopniowo przechodzę na wege, obecnie sporadycznie jem tylko ryby) tak więc żarcie powinno być tańsze niż przy standardowej diecie polaka.

Gdzie qrwa jest to dobre jedzenie ? W markecie ? Za DOBRE jedzenie trzeba zapłacić babince ze wsi co kurki chowa, co świnki pasie i co krowy doi. I co ma ekologiczny ogródek.

Zapraszam do dyskusji http://f.kafeteria.pl/temat/f22/szusz-czesc-29-p_6739551

wege i trzy stowy na miesiąc dobre, dobre :D

Jak nie mają chorób ? Gdzie Ty qrwa żyjesz, bo ja widzę, ze schorowanych ludzi jest już więcej niż mrówek

Tego pchlarza też będziesz pasła puszkami z marketu ?

kot jest już odliczony i będzie miał droższe życie ode mnie :D

Żeby być wege (ale takim z prawdziwego zdarzenia) trzeba mieć hajs. Przede wszystkim owoce i warzywa. Kasze, jajka od kur z wolnego wybiegu, rośliny strączkowe, nasiona, orzechy, herbatki ziołowe. Owszem w markecie kupisz to po taniosci, ale wtedy nie nazywaj się wege. :D

wszystko jest nie zdrowe nawet to co wam się wydaje, że jest zdrowe, a powoduje więcej problemów niż jedzenie z marketu.

a od kiedy to owoce, warzywa i kasze (nawet te najdroższe) są droższe od mięsa? :D