Alimenty

ja zdałam się na Panią mecenas z warszawskiego portalu rozwodowego, poszukajcie w necie - to znany portal, udzielają bezpłatnych porad, przygotowują pozwy i reprezentują przed sądem

Ja mam 700 zł alimentów na 6 letniego syna. Gdy miał 2 lata sąd przyznał mi 450 zł alimentów. Jego ojciec to tez wojskowy i ma brata ciotecznego adwokata ale sędzina mało co nie padła jak zaczął swoje wywody mówić. Jego teoria była taka, ze skoro syn ma nowego tatusia który posuwa jego mamusie to niech on płaci. Gdy syn miał 5 lat podniosła mi do 700 zł. Może nie jest to tez jakoś strasznie dużo ale ogólnie mam dobre warunki. Jeżeli kobieta ma gorsze warunki od mężczyzny to dają większe alimenty. Znam faceta który nie pracował tylko miał lewe dochody i dostał 1600 zł alimentów na dwie córki.

bo nie ma znaczenia czy ojciec faktycznie zarabia i ile - to jest wtórne bo ważne ile może zarabiać. jeśli jest zdrowy może pracować fizycznie, jeśli ma wyuczony zawód może szukać pracy w zawodzie lub pokrewnych- sąd bada możliwości finansowe w tym majątkowe, można przecież zweryfikować czy ojciec dziecka ma jakiś majatek , spadek po rodzicach itp. czasem okazuje się, że taki biedny a mieszka na 110m2

w ramach procesu alimentacyjnego można tak prześwietlić człowieka... mój mecenas zarządzał wyciągów z rachunków za ostatni rok, przesłuchiwał pracodawcę co do przyczyn zatrudnienia mężulka na 1/4 etatu, przesłuchał całą rodzinę tatusia i nie udało się ukryć mrocznych tajemnic .... demaskacja jest najważniejsza