Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Została już chyba tylko agresja..

Polecane posty

Gość gość

W skrócie. Za 4 miesiące ślub. Marzyliśmy o skromnej, kameralnej imprezce. Uzbieraliśmy sami pieniądze na ten cel. Zaprosiliśmy tylko najbliższą rodzinę - 25 osób (postanowiliśmy zrobić krótkie przyjęcie by gościom podziękować za obecność). Moja rodzina ogólnie na spokojnie przyjęła taką propozycję (chociaż parę osób lubi typowe weseliska, mamusia coś tam mamrotała pod nosem by zaprosić dalszą rodzinę i zrobić dużą imprezę ale szybko wybiłam jej to z głowy i tematu więcej nie poruszała). Problem jest z rodziną chłopaka. Mimo tłumaczeń, uzasadnień dla swojego wyboru wciąż wynajdują problemy. Najpierw o typ imprezy (wesele a nie uroczysty obiad), potem o osoby zaproszone (na siłę próbowali nam wmówić żebyśmy pozapraszali 2 wujków bo rodzice obawiają się że się obrażą na nich(!) - ten temat jest poruszany niemal codziennie (gdy pytaliśmy a jak reszta rodziny może zareagowac na taką wybiórczość bo innego wujostwa nie zaprosiliśmy a mielibyśmy zaprosić właśnie tych dwóch wujków - to jakoś nie miało to już znaczenia..). Niby pogodzili się z obiadem jednak ciągle próbują przemienić je w wesele (jeśli nie orkiestra to dj, wodzirej od zabaw (przy 3-4h obiedzie.. ;/). Jakiś miesiąc temu razem, osobiście na spokojnie wytłumaczyliśmy po raz ostatni że ma być tak jak my chcemy i dlaczego tak ma być, a tu po tyg telefon z kolejnym problemem (coś ktoś z dalszej rodziny musiał zasugerować). Siedzą chyba i z nudów wymyślają gdzie się tu dopiep/rzyć. Najlepsze jest to że ich wtrącanie jest motywowane głównie strachem przed opinią dalszej rodziny.. Jestem ogólnie podatna na stres i czuję że nie wytrzymam i wybuchnę taką złością że zlecą ze stołków (powstrzymywałam się do tej pory). Cyklicznie co jakiś czas psują nam nastrój i powodują że ślub przestaje nas cieszyć. Macie jakieś humanitarne pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie brać ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki ale ślub jest postanowiony (narzeczony jest w porządku, stoimy po tej samej stronie a na co dzień mieszkamy 200 km od teściów). Problemem nie jest ślub tylko myślenie teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz tesciowej, ze jak sie nie przestanie wtracac to wyjedziecie na jaks tropikalna wyspe i wezmiecie slub tylko we dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tłumaczcie się więcej skoro wszystko już zostało omówione i nadal nie dociera. Na kolejne propozycje odpowiadaj, że macie swój pomysł i wszystko jest już zorganizowane wedle waszego życzenia. Następnie rozłączaj się mówiąc, że bardzo się spieszysz/czekasz na ważny telefon z pracy/musisz do wc/masz mleko na gazie itp. i itd. Nie są pomocni to niech przynajmniej nie przeszkadzają. Ucinając rozmowę odsuniesz ich od czynności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo niech narzeczony to mówi, to jego rodzina i może weźmie to na siebie ? W końcu swoją matkę też musiałaś ustawić sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wypowiedzi. Ja moją matkę ustawiłam szybko w tej kwestii gdyż ogólnie przez ostatnie lata włożyłam dużo wysiłku by zdystansowała się do mojego życia i decyzji. Nie obyło się bez podniesionego tonu. Narzeczony dużo rozmawiał z rodzicami (jest bardziej rodzinny ode mnie, ma częstszy kontakt), doszło do tego -jak ktoś tu sugerował- że przerywał rozmowę i wkurzony rozłączał się (kilka razy) gdy temat schodził znowu na ich pomysły. Ale to pomaga średnio na kilka, kilkanaście dni (matka dzwoni raz na tydzień i przeważnie wynajduje coś zupełnie nowego). Przestal mi nawet mówić że znowu matka dzwoniła żeby mnie nie denerwować. Sam nalezy do łagodnych osób ale widzę że chodzi coraz bardziej zirytowany i coraz łatwiej go zdenerwować. Teściowa jest bardzo zależna od opinii rodziny męża. Wydaje się że robi wszystko byleby mieli o niej dobre zdanie. Jak im się coś nie podoba ona zaraz przejmuje takie myślenie. To nie jest ten typ agresywnej, wrednej teściowej (z taką od razu poszłabym na jawną wojnę i jeńców nie brałabym), ona jest łagodna, nigdy wprost nikogo nie obrazi by nie wywołać kłótni. Jakbyśmy powiedzieli o tej wyspie obraziłaby się i płakałaby z miesiąc przynajmniej. Ona chyba uważa że ocena naszych poczynań pójdzie na jej konto. Przychodzi mi do głowy żeby nie odbierać w ogóle juz tych telefonów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa też taka jest. Najlepsze jest to,że ona zawsze mi mówiła,że swój ślub sama zorganizowała. I to był argument na wszystko jej niewinne sugestie. Bo synkowi chciałaby życie zorganizować po swojemu,a do córki się nie wtrąca. My też mieszkamy daleko,ale na szczęście ona sama z siebie rzadko dzwoni,więc można się wykręcić brakiem czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób jak moja szwagierka która jest mistrzynią w takich sprawach. Cokolwiek nie wymyśli niemądrego (nie porównuj ze swoim ślubem oczywiście, mi chodzi raczej o samą sytuację braku zgodności zdań) to ktokolwiek by jej tego nie próbował wyperswadować nawet w grupie to milczy, uśmiecha się i dalej swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"na spokojnie wytłumaczyliśmy po raz ostatni że ma być tak jak my chcemy i dlaczego tak ma być, a tu po tyg telefon z kolejnym problemem " A o co się rozchodziło tym razem ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ciesz sie że nie masz takich klimatów jak ja. Mój ojciec kiedy ja brałam ślub na wiadomość że nie zamierzamy brać orkiestry tylko właśnie takiego dj-a, wodzireja od zabaw to sie wkurzył zaszantażował że na ślub nie przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×