Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wypalenie w związku

Polecane posty

Gość gość

Hej, Chciałabym się z Wami podzielic moimi odczuciami ,które obecnie mi towarzyszą i prosić o opinię ,bo często będąc w związku nie zauważamy pewnych rzeczy .Jestem w związku od 10 lat ,mniej więcej od 2 miesięcy czuje pustkę. Kocham swojego partnera i wiem ,że on mnie też ale czy jest sens w tym tkwić skoro obydwoje czujemy się nieszczęśliwi? Przeprowadziliśmy rozmowę w której wylalismy swoje zale.mój facet stwierdził,że go już nic w tym związku nie kręci(sex uprawiany i jest nam dobrze), z e nie ma ochoty spędzać że mną czasu ale mimo to dzwoni kilka razy dziennie i mówi że się zmieni bo wie że mnie zaniedbał,kupuje kwiaty itd.jak mówię że się wyprowadze może odpoczniemy od siebie to będzie lepiej to odrazu się przestraszył i pyta czy wrócę? Sam mowi ze wkradła się rutyna itd.co sądzicie czy jest co ratować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to już czas na jakieś zmiany w życiu? Ślub, dziecko? Coś co scali Wasz związek? Możecie sobie na to pozwolić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Partner chciał dziecko bo mówi że może nam się polepszy?ale co jeśli nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy warto ratowac zwiazek czy tez odejsc, co on mysli i czuje, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:52 Myślę, że ma rację. Dziecko to radość, spełnienie. Gdy będziecie się zajmować nim, przestaniecie odczuwać rutynę, która teraz Wam doskwiera. Otworzycie się na nowe doświadczenia a dziecko wypełni czas, w którym odczuwaliście nudę. :) Bezsensem byłoby rozstawanie się tylko przez rutynę, bo w każdy związek prędzej czy później wkrada się rutyna i trzeba znaleźć sposób na to ,żeby ją pokonać np. znalezienie hobby (wspólnego lub dla każdego z osobna), lub właśnie dziecko, jeśli się kochacie. Na co jeszcze chcecie czekać? Starajcie się :) Takie jest moje zdanie, a zrobicie jak uważacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma nic gorszego niż robienie dziecka na wyleczenie kryzysu, na bank wtedy będzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zza Wdy
12:52 ...mądre słowa. Jak to jest tylko rutyna, a jest wzajemny szacunek i dobry seks to jest co ratować. Ba, nawet nie dopuszczać do rozpadu. Dzieci wnoszą do związku wiele energii, ale oczywiście oboje musicie tego chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz sobie czego Ci brakuje. Naprawdę myślisz że po 10 ciu latach ma być takie same natężenie emocji co w pierwszym roku? Mam podobny staż, widziałam że czasem wieje nudą, mało rzeczy chce nam się robić ale szczere rozmowy dużo dały (rozmowy a nie mówienie do czyichś pleców gdy robi coś tam innego :P ). Tęskni się czasem za tą adoracją, przyciąganiem, powiewem świeżości. Zacznijcie się umawiać na randki, spędzajcie czas osobno na własnych zainteresowaniach a wspólne chwile celebrujcie. Nie namawiam Was do dziecka, dziecko powinno być poczęte z miłości, potrzeby serca, chęci wychowywania a nie jako zajęcie na nudę. Mów komplementy facetowi (a on jeśli szczęśliwy i domyślny będzie je z chęcią odwzajemniał). Przypomnij sobie jak to było na początku. Nie widać żeby to był kryzys, potrzebne są Wam jednak zmiany. Związek to praca, niczego nie ma ot tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też się wydaje ,że dziecko w takiej sytuacji to nie najlepszy pomysł . Kiedy urodził się nasz pierwszy syn wymagał od nas baaaaaardzo dużego zainteresowania , nie spał w nocy trzeba było go zabawiać noc w noc tak do 2 roku życia od 1 do 3 miał czas zabawowy, później dwie godzinki spał i od 5 powtórka z rozrywki cały dzień na rękach , byliśmy cieniami siebie wiadomo pierwsze dziecko człowiek nie wiedział co i jak, cały czas się uczył, ciągle irytował to był trudny czas . I nie piszę tego ,żeby cię zniechęcić bo dzieci są wspaniałe , kochane i człowiek szybko zapomina o nieprzespanych nocach. Wiadomo ,że nie każde dziecko jest takie same ,sama mam w sumie trójkę , ale chodzi mi o to ,że skoro u was jest ciężko to po urodzeniu dziecka dojdzie jeszcze zmęczenie ,frustracja irytacja i ciągły brak czasu. Radziłabym wam raczej, żeby każdy znalazł sobie jakieś zajęcie , hobby żeby nie być ciągle skazanym na swoje towarzystwo, żeby było wieczorem o czym opowiadać i wtedy zobaczycie czy lepiej wam razem czy lepiej się rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jeśli czujesz coś do partnera jest co ratować. Jeśli zaś na myśl o braku partnera nie czułabyś zupełnie nic prócz obojętności to zły znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×