Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba mam depresję. Nie mam w ogóle ochoty wychodzić z mieszkania

Polecane posty

Gość gość

i faktycznie nie wychodzę. Pojutrze skończę 23 lata. Jestem studentem na II stopniu. Od tego semestru zacząłem inny kierunek niż ten który ukończyłem i okazał się dla mnie porażką. Nie chcę chodzić na zajęcia, bo się zwyczajnie ich boję, wiedziałem że będzie matematyka, ale nie sądziłem, że każdy przedmiot będzie się składał wyłącznie ze skomplikowanych wzorów i jeszcze gorszych wyliczeń. Nic mi się nie chce, nic mnie nie cieszy, nawet piękna pogoda za oknem nie daje mi radości a niby tyle na nią czekałem. Całe swoje życie uważam za przegrane. Mam tylko garstkę przyjaciół (a może to tylko dobrzy znajomi?), nie mam dziewczyny, perspektyw na dobrą pracę w swoim mieście. Miałem jedną dziewczynę kilka miesięcy temu, ale byliśmy tylko 2 miesiące. Był to czas kiedy byłem pełen życia i energii. Mieliśmy ogromne nadzieję, że ten związek to będzie coś wyjątkowego jednak jak się okazało nie pasowaliśmy kompletnie do siebie pod względem charakteru. Wciąż za nią tęsknię, ale ona wydaje się, że pozbierała się po rozstaniu już następnego dnia, to boli. Jestem prawiczkiem, w wieku 23 lat jestem prawiczkiem, to tym bardziej zaniża własną ocenę i tym bardziej utwierdza w przekonaniu jaki beznadziejny jestem. Inna dziewczyna, która mi się podoba olewała moje zapędy i to również mnie w dużej części dobiło. Mam kompletną pustkę w głowie, nie potrafię się uczyć od dobrych kilku miesięcy, ale wcześniej czułem się dobrze. Nie wiem co mam ze sobą począć każdego dnia. Nawet wczoraj współlokatorki ze stancji chciały mnie wyciągnąć na wspólne picie i rozmowy, ale ja nie miałem ochoty. Jakby tak pomyśleć o tym wszystkim to można się rozpłakać w poduszkę, ale nawet tego mi się nie chce. Apatia, ogromna apatia. Nie umiem sobie pomóc i nie wiem czy chcę sobie pomóc jednak zapytam mimo wszystko, co powinienem zrobić przede wszystkim? Jak sobie pomóc? Psycholog? Będąc dzieckiem i nastolatkiem chodziłem po wielu, ale oni do 18 roku życia byli refundowani. Teraz jedna wizyta będzie mnie kosztować 100zł, a wybrać odpowiedniego specjalistę dla siebie to dużo roboty i jeszcze więcej pieniędzy. Czuję się wśród ludzi jak intelektualne i życiowe dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty medzisz człowieku , ja byłam całą szkołę wysmiewana nie radzilam sobie z niczym chociaż maturę zdałam najlepiej z całej klasy i chodziłam do szkoły mimo tych wszystkich ponizen, więc nie uzalaj się nad sobą bo skoro nie umiesz matmy to po co się pchasz na ścisły kierunek ? Sam jesteś sobie winien i jeszcze się bawisz w "depresję " dziś depresja to luksus a nie kara bo możesz od wszystkiego raczki umyć i mówię to ja osoba która zawsze b eczala po szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholog i psychiatra jest za darmo z nfz. Nie musisz chodzić na płatne wizyty po 100zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty pierd*** lisz aż się słuchać nie chce sa ludzie w 100000 razy gorszej sytuacji niż Ty ale lepiej się uzalac i głaskać po własnej główce , Ty masz chociaż znajomych a niektórzy nawet jeczku domu nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci którzy nigdy nie przechodzili depresji Cię nie zrozumieją i nie doradzą dobrze :( Musisz koniecznie iść do specjalisty porozmawiać, może przypisze Ci jakieś leki, co jak co ale one dużo pomagają. W Twoim mózgu zaczynają się robić niepokojące zmiany, więc trzeba działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponawiam temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wychodze juz 10lat z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o jakiej depresji wy gadacie? Koleś jest typową pipą. Nie ogarniasz matmy i wybrałeś kierunek, który jest z nią związany? :D No gratuluję... Masz garstkę znajomych i uważasz, że to mało? To ilu Ty chcesz mieć tych znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest depresja w sensie klinicznym. Znalazłeś się w trudnym położeniu i uciekasz w chorobę. Obiektywnie zresztą Twoja sytuacja wcale nie jest trudna. Zły kierunek- połowa ludzi źle wybiera albo kończy coś bezsensownego, rzuć i idź do pracy póki co, a później pójdziesz na coś innego. Pracy nie ma? Mieszkasz na stancji, więc zapewne w mieście, gdzie praca jest. Jesteś prawiczkiem lat 23- pewnie jak 40% chłopaków w tym wieku. Nie wierz we wszystko co czytasz w necie. Miałeś dziewczynę, czyli potrafisz nawiązywac relacje i w końcu kogoś spotkasz. Twoje życie jest tak naprawdę całkiem udane, nie uciekaj od problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rozwaliły smęty o dziewczynie i prawictwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do roboty. Jak zaczniesz smażyć kotlety w maku, to nie będziesz mieć czasu na smęty na kafe i depresyjne przemyślenia w mieszkaniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale masz problem ja jestem 26 letnim prawiczkiem i nie robie z tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×