Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

wiesz co boje sie jednego, ze on znowu pojawi sie z tymi swoimi pieknymi słówkami,a ja temu nie podolam,ze nie dam rady. Ale z drugiej strony czytałam twoja historie i wiem jaki moze byc final mojej "wielkiej pieknej miłości". Czemu to wszystko jest takie trudne, czemu oni sie pojawiaja choć tak naprawdę ich nie chcemy. I własnie teraz napisał sms. Chciałabym stąd uciec jak najdalej, ale niestety życie to jest życie i trzeba jakoś sobie dać radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
uwierz mi , ze jak sie wyda to o pieknych słówkach nawet przez sekunde nie pomyslisz....nic juz nie będą znaczyły....będzie wstyd, upokorzenie o jakim nie masz pojecia na ta chwilę...dowiedz sie jaki jest naprawde , zanim bedzie za późno na cokolwiek.....Zdrada to takie emocje o jakich mi sie nie śniło, ale reakcje ludzi po tym jak sie wydaje przerosły moje wobrażenia. Nie zdawałam sobie sprawy jaki ból zadaję innym dopóki to nie wyszło na jaw. Postaw sprawę jasno , albo Cie kocha naprawde albo ma darmową d** (brutalne ale prawdziwe)na dodatek żonę kolegi.Niestety wiekszość facetów to tylko tanie samce , najpierw prawią piekne słówka a potem usłyszysz "jak suka nie da to pies nie weźmie". Ja wiem , ze Tobie trudno w to uwierzyć, mi tez się wydawało że przytrafiło mi sie cos wyjatkowego, coś co sie przydarza tylko nielicznym....no i klops...okazało się , ze to zwyczajne romansisko , ze piekne słowa to blef .... Jesli Cie kocha to będzie chciał z Toba być i zrobi wszystko by tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za wszystko, naprawdę. Ja czuję, że gdyby to się wszystko wydało to on mnie potraktuje właśnie tak jak ty piszesz. I dlatego idąc za radą doswiadczonej koleżanki czyli Ciebie, postaram się to skończyć, zanim to ujrzy światło dzienne. Wiem,że będzie trudno, wiem że będę płakać mnóstwo nocy, ale chyba warto dla naszego syna. Zwłaszcza że ten mój niby \"książe z bajki\" raczej nlewiele jest wart skoro przeleciał żonę najlepszego kumpla. Powiedz mi jak ty dałaś rade z tego wyjść, jak dałaś radę powiedzieć nie???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
No ja właśnie nie dałam rady powiedzieć nie...on mnie zostawił samą , zostawił jak śmiecia kiedy wszystko sie wydało, zostawił mimoż e obiecywał że nigdy nie zostanę sama z tym problemem, że zawsze choćby sie wali i paliło to on bedzie przy mnie, ja głupia mu uwierzyłam. No i wszystko sie wydało, a ten podkulił ogon i wrócił do żony, kiedy do niego dzwoniłam to nie odbierał telefonów, jak napisąłm to odpisał ze kocha żonę ... Nie masz pojecia jaka się poczułam nic nie warta, ty masz jeszcze ta szansę że to ty z tego wyjdziesz z twarzą (jak mu odmówisz będzie za toba szalał, to u nich normalne, no chyba że go porzadnie nastraszysz mężem). Ja wyszłam z tego bez dumy, bez twarzy pozostawiona z problemami sama , dźwigam się z tego juz pół roku , nie jest łatwo bo widze go codziennie z żoną. On mi nawet głową nie kiwa, jak obok mnie przejeżdża odwraca głowe, wiesz jak ja się czuję? Nikt mi nie dał tyle ciepła co on, pieknych słówek ale ile za to zapłaciłam to wiem tylko ja. Wyjdź z tego z twarza , nie tak jak ja, nigdy sobie nie wybaczę że pozwoliłam sie tak upokorzyć. On wszystko przekrecił na swoje, że to ja za nim itd, wyszłam na kompletną idiotkę, a prawda była inna, to on zabiegał...wszystkiego sie wyparł, a ja próbuje dojść do siebie przez tyle miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
Lepiej płakać nad straconym kochankiem niż nad straconym życiem kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mi było trzeba takich słów jak twoje. Właśnie chciałabym wyjsc tego z twarzą,ale nie wiem czy dam radę. Bo sama wiesz jak było na na poczatku. U mnie wprawdzie to trwa ponad cztery lata, spałam z nim w tym czasie trzy razy, ale i tak się czuje podle. On nie ma zony i może dlatego jest mi łatwiej oszukiwac siebie i reszte świata, ale to nie jest usprawiedliwienie, bo oszukuję męża, którego kocham, oszukuje teściów, ktorzy naprawde mnie kochaja i wszystkich wokół. Kiedy ja przejrzę na oczy? Chyba wtedy jak będzie juz za późno. Ale dzieki tobie postaram się jak najwczesniej, postaram się sie wyjsć z tego twarzą, dałaś mi siłe i nie zmarnuję jej. a jak wyjdzie w praktyce, to dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Olka: Moim zdaniem powinnaś to przemyślec. Najlepiej odpowiedz sobie na pytania: Co czujesz do męża a co do tego sąsiada? Zrób tak żeby Twój synek nie cierpiał przedewszystkim i żebyś Ty się dobrze czuła z tym jaką decyzję podjęłaś. Kieruj się sercem :) Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Kamil!!! Jak mozna sobie znalezc tak szybko nowego przyjaciela do wszystkiego? Rozumiem, ze czesto spedzasz z nia czas i ona nie protestuje. Musisz zaryzykowac. W zyciu, niestety nie ma sytuacji idealnych. Nie mowie, zebys przstal zabiegac, mowie - zrob przerwe i zobacz, jak zareaguje. Nie chce Ci za duzo doradzac, bo nie znam szczegolow, ale nawet jesli okaze sie, ze z tego nic nie wyjdzie, to lepiej wczesniej niz pozniej. Czasem, gdy wszystko dostajesz od drugiej osoby, myslisz, ze wlasnie tak powinno byc. Nie wysilasz sie wtedy, nie martwisz, bo ta osoba zawsze dla Ciebie jest. I tak moze byc w waszym zwiazku. Ona sie moze nawet nie zastanawia, jak by to bylo bez Ciebie, bo zawsze jestes. Zrob chociaz malutka probe - zwolnij. Jesli okaze sie, ze ona jednak teskni za Toba, to... no wiesz :-), tylko wtedy nie rob prob dla samych prob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
bibi76, trzymaj sie, pozdrawiam. Olka, ja tez chce wiedziec, jaka bedzie jego reakcja, jak powiesz, ze jestes gotowa na wasze wspolne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajki kwiatki z bajki
Bibi 76 ---Ty to naprawde potrafisz postawic czlowieka na ziemi:) i chwala Ci za to,ja czytalam cala Twoja historie i wiesz..czesto o tym mysle ilekroc zatesknie za "moim"zonatym....tyle ze ja nie ma meza ale Twoja historia jest przykladem tego jak jednego dnia mozna byc u szczytow gor a drugiego na samym dnie. Trzymaj sie Kochana i zagladaj tu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Olka, Bibi ma racę, sprawdź Go. Ja Swojego też wystawiłam na małą próbę, powiedziałam, Mu, że mąż się dowiedział, że mam wybór albo szybki rozwód w walką o dziecko, albo zostaję i naprawiamy nasze małżeństwo. Nawet nie zapytał co mam zamiar zrobić, zwiał, aż się kurzyło... a tak mnie niby kochał i chciał życie ze mną spędzić. Oni są tchórzami, dużo mówią nic nie robią. Im jest wygodnie mieć kochankę mężatkę, bo to żadne zobowiązanie. Sprawdź swojego, zanim podejmiesz jakąś decyzję. Oczywiście mój mąż nic nie wiedział, coś tam się domyślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona123
spring - chyba nadal nie odnalazłaś nowego topiku - podaję stronę: http://f.kafeteria.pl/nowy.php?_p=3774965. Ja weszłam inaczej: www.kafeteria.pl, a potem na dole w wyszukiwarce wpisz cały tytuł - "matki, żony i kochanki- teraz koleżanki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za wszystko. Miałam wczoraj dużo wolnego czasu, wyłączyłam telefon i nie było mnie dla nikogo( maż zabrał synka na męską wyprawę). I myśałam, myślałam i doszłam do wniosku, że zadne skarby nie mogę stracić swojej rodziny. Że tak naprawdę to tylko oni,moi mężczyźni nadają sens mojemu życiu. I zrobię wszystko, żeby tego nie stracić. Napewno w gorszych chwilach będę miała chwile załamania, ale przypomnę sobie wszystkie cudowne chwile spędzone z rodziną i dam radę. Napewno sobie poradzę, bo wiem,że warto. A on? On tak naprawde nie jest tego wart, bo ja to prostu wiem, Ze uciekłby gdyby coś zaczęło sie sypać. A dopóki mam możliwość załatwienia tego wszystkiemu \"tak po cichu\" bo nikt jeszcze o tym nie wie, to zrobię to. Przecież tak naprawdę to my wszystkie jesteśmy silne, tylko niekiedy się gubimy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agi27
No zobacz Olka, tyle czasu zachodziłaś w głowę co z tym wszystkim począć, a tu proszę, dwa dni, parę zdań bez owijania w bawełnę i wszystko jasne! Nie ma to jak babska pomoc!!! Niezależna, odezwał się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Agi27 wiesz jak mi pare kobietek mowi,zebym uciekala, to chociaz sprobuje dac z siebie wszystko i uciekac. Chociaz sama tez to wiedzialam,ale jakos lepiej sie slucha innych, jakos dostaje sie kopa do dzialania. Zwlaszcza,ze macie racje,bo same przez tp przechodzicie lub przeszlyscie,wiec wiecie co mowicie. Wiem,ze nie minie to tak na zawolanie,ale mam o co walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agi27
czułam się bezpiecznie pod twoimi palcami w cieniu twoich rzęs, między twymi wargami w objęciach twych ramion z czułością skrywana siedząc jak dziecko na twoich kolanach tęsknię za tym ciepłem i chcę je zatrzymać choć wiem że to koniec, twoja wina, twoja wina!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agi27
Powodzenia Olka, trzymaj się. Pisz nam tutaj jaki będzie ciąg dalszy Twojej historii. Trzymamy kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO właśnie :) Jak kończą się kolejne historie? A ja miałam swoją... nagle pojawił się mój pierwszy chłopak, z żoną i dzieckiem.Kiedyś mnie strasznie skrzywdził, więc uciekłam, wróciłam na pół roku po czym on mnie znowu skrzywdził niesamowicie, a potem zdradził w naprawdę jednym z najtrudniejszych momentów mojego życia. Nie wiem po co przyjechał.Nie wiem co chciał tym osiągnąć. Nie wiem czego chciał miałam z nim porozmawiać,iść na lody jakby nigdy nic, pogratulować dziecka, a może spytać czy to ta z którą mnie zdradził? Nie odezwałam się, nie podeszłam, spojrzałam kilka razy w jego stronę a potem ośmieszyłam przed moją mamą (bo paradował z tym wózkiem i tą swoją brzydką jak noc zasuszoną żoną po raz 6 albo 7 tego dna). Współczuję jego żonie, gdyby mój mąż zabrał mnie na wakacje, a potem kazał paradować przed swoją ex, chyba bym go zabiła... Poza tym patrząc na nią musi być straszliwie zakompleksiona....tym bardziej współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiaczek
do skarpeta hej uwazam ze nie tedy droga nie mozesz byc nia bo nigdy nie bedziesz badz soba naturalna taka po prostu nie mozna grac bo predzej czy poznije zacnzie cie to uwierac i meczyc ..ja tez probuje zapomniec o pewnym facecie tylko ze tu problem jest inny kiedy on chcial ja miałąm go gdzies bawilam sie nim teraz on ma mnie daleko boli cholernie boli ale wierze ze przejdzie, kiedys pozdrawiam pappaptki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani naiwna oj naiwna
jak zapomniec?nie wiem,nie umiem,chyba nie potrafie,skrzywdzil mnie,a momo to nie potrafie wyrzucic go z serca...wybral inna,a mnie oszukal i upokorzyl,mamil pieknymi slowkami,a potem ,z dnia na dzien porzucil jak zuzyta rzecz,mija 2 tydzien a ja nie umiem sie podniesc,popadam ze skrajnosci w skrajnosc,placze,upadam,podnosze sie i znow spadam na samo dno z ktorego nie umiem sie odbic..ile jeszcze musi uplynac czasu by moc normalnie zyc choc swiat sie dla mnie skonczyl?dlaczego to tak bardzo boli to moje szczescie nie w pore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak80
Do Mysha i wszystkich innych zapłakanych i osamotnionych... Proponuję poczytać 'Faceci kochają zołzy' - książka doskonała dla kobiet, szczególnie tych, które opłakują odejście swoich doskonałych facetów.... Do tego poczytać 'Szkołę uwodzenia' dla facetów Andrzeja Batko, Pawła Sowy i Lecha Dębskiego i wszystko stanie się jasne jak słońce - jak to jest z facetami i jak rozkochać w sobie faceta, żeby nie zechciał odejść, a wręcz błagał o to, by z Tobą był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak80
Sprostowanie - 'Dlaczego faceci kochają zołzy', zamiast 'Faceci kochają zołzy'...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiaku ja nie płaczę za kimkolwiek ;) nie muszę bo mam cudownego męża. :) Tylko czasami echa przeszłości odbijają się czkawką :( Na szczęście mam kogoś kto jest dla mnie całym światem i dla kogo ja jestem całym światem - mojego męża... a tamta historia jest już dawno zamknięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna----28
Powiem szczerze, jesli jest dla ciebie kims wyjątkowym to nie zapomnisz nigdy...jak miałam 22 lata to poznałam pewnego faceta zakochałam sie na zabój dosłownie.. nasza znajomość trwał pare miesięcy ale jak do tej pory z nikim nie było mi tak dobrze, ..teraz mam 28 lat i mysle przez tyle lat o nim codziennie, był idealnym facetem dla mnie,do dzisiaj kazdego nieswiadomie porównuje do niego i podswiadomie wybieram podobnego do niego...takie życie ale mam nadzieje,że z tobą będzie inaczej ja już 7 lat sie miotam , rozwalona jestem emocjonalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, melduje ozdrowienie......Stara prawda - na nieszczęśliwą miłość , miłość szczęśliwa i dobrze mi z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperate
Zapomnieć o nim? W piątek po około 3 latach znajomosci i niespełna 2 latach zwiazku (co parwda z przerwami ale jednak) powiedził ze mnie nie kocha, uzgodnislimy totalne zerwanie kontaktu. Po co do mnie pisze zebym nie robiła nic w pzreciagu nstepnych dni co definitywnie zakonczy nasz zwiazek po co psize ze chce nadal pojsc ze man na wesle kuzynki? po co dzowni? JA milcze.. co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperate
czy ja moge miec jezszce nadzieje?????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agi27
Desperate, zapominać będziesz potem. Najpierw musisz wyjść z twarzą z tej sytuacji, zachować się jak babka z klasą. Zerwał? OK. Powiedział że nie kocha? OK. Nie życzy sobie żadnych kontaktów? OK. Niech spada na bambus! Bardzo dobrze robisz że nie reagujesz na jego zaczepki. Olej go! Nie gódz sie na żadną wspólną imprezę, to bez sensu, nic dobrego z tego nie wyniknie. Nie okazuj mu też jak bardzo cierpisz, a wiem że cierpisz na pewno. Płacz ile wlezie w domowym zaciszu, ale kiedy wychodzisz z domu -chodż z podniesioną głową, uśmiechaj sie szeroko, niech głupek widzi że po nim nie rozpaczasz, że Twój świat nie kręci się wokół niego. Zobaczysz jak będzie szalał, jak będzie się miotał, zachodząc w głowę czemu jesteś taka szczęśliwa skoro się rozstaliście. Myślę że to dobra taktyka, sama taką zastosowałam. Uwierz mi, świadomość że zachowałaś swoją godność i szacunek do samej siebie osłodzi odrobinę gorycz rozstania. I zakończ tę historię definitywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperate
To to już nie ma tak, że on się ocknie i będzie o nas walczył ? Że zrozumie, że nie może beze mnie żyć i mnie szczerze kocha? Takie historie sie nie zdarzają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperate
To to już nie ma tak, że on się ocknie i będzie o nas walczył ? Że zrozumie, że nie może beze mnie żyć i mnie szczerze kocha? Takie historie sie nie zdarzają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×