Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Siedzę i płacze

Polecane posty

Gość gość

Siedzę i placze mam dość chodzę rozdrażniona,moje dziecko niebawem będzie miało 9 muesiecy a samo nie usiadzie ,posadzone siedzi bez trzymania,nie raczkuje .Wszędzie słyszę w tym wieku to moje dziecko już siedzialo stawiało pierwsze kroki a mój kręci się wokół własnej osi,podnosi brzuszek leżąc na brzuszku ale jeszcze nie raczkuje .Jest mi przykro widząc mamy z takim maluszkiem w wuzku co siedzą a mój leży;(przepraszam musiałam się komuś wygadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się. Twoje dziecko ma swoje tempo. Wszystko będzie dobrze :) Nie płacz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań ryczeć jeszcze bedziesz tęsknić do tych dni gdy dziecko nie było mobilne :-) Podpatrz na internecie jakie zabawy zachęcają dziecko do raczkowania i rozwijania nowych umiejętności i czerp radość z tych zabaw. Nim sie obejrzysz dziecko zacznie raczkować i stawać. U nas to była kwestia 1 nocy gdy nastąpił skok rozwojowy i od rana dziecko zaczęło bardzo intensywnie ćwiczyć a wieczorem raczkowało za psiakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczynam być rozdrażniona przy dziecku jak nie chce leżeć na brzuszku wiem nie powinnienam mieć zlosci na dziecko że czegoś nie potrafi,kocham moje dziecko i czasem wydaje mi się że jestem zła matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, na wszystko przyjdzie czas. Zauważ, że w życiu nigdy nie może być idealnie, zawsze może być gorzej, ale nigdy nie jest tak dobrze żeby się nie martwić. Ja jestem mamą dwóch córek, ciagle jest coś, zawodowo też zawsze coś a i w życiu prywatnym jakieś ale się znajdzie. Próbuj szukać radości na codzień. Nie płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty ostatnio pisalas, ze zazdroscisz kolezance zdrowego synka ? Wyluzuj kobieto bo sie wykonczysz psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się być silna ale czasem wszystko puszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie ja ostatnio pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast siedzieć i ryczeć kup sobie słownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeszkadzają ci błędy to nie czytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrozumiesz jeśli sama tego nie przeżyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego Ty płaczesz? Bo ktoś Ci głupoty gada? Twoje dziecko dopiero będzie miało 9 miesięcy. Mój synek kończył 9 miesięcy jak zaczął raczkować, a dopiero 10 m-cy, gdy zaczął siadać. Wczesniej nawet posadzony nie utrzymywał pionu. Chodzić zaczął jak miał 11 miesięcy. Nie wiem czego beczysz. Do głowy by mi nie przyszło płakać z tego powodu. W ogóle nie wydało mi się dziwne tempo rozwoju mojego dziecka, a co dopiero nad tym płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwoje moich dzieci było takich"późnych", siadali i raczkowali po 10 m-cu, chodzili po 14. I to jest nadal norma. Nie porównuj, tylko poczytaj kiedy należy się niepokoić. Dzieci rozwijają się skokowo. Z dnia na dzień opanowują nowe umiejętności. I ty się doczekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to lekarz ? Albo czy dziecko widział jakis fizjoterapeuta ? Ja jak córka była mała to czułam ze coś jest nie tak,spieta,barki podciagniete ,wyginala się. Żaden lekarz nie widział problemu bo akurat w czasie wizyty zachowywała się zupełnie odwrotnie:) w końcu trafiłam na rehabilitantke,która obejrzała dziecko i stwierdziła wzmożone napięcie i asymetrie. Ćwiczenia przyniosły niesamowite efekty w szybkim tempie. I rozwój ruchowy też ruszył z kopyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co tu rozumieć? Robisz ze swojego dziecka szczura i zmuszasz go do tego całego wyścigu... a jak nie zaspokaja twoich chorych ambicji to ryczysz i wściekasz sie na biedne dziecko! Tak masz racje jesteś c*****a matka ale masz jeszcze okazje sie zmienić... tyle ze to ty musisz tego chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja bym sie musiala zabic wlasna pięścią, bo moj synek ma chorobe genetyczna z ktora bedzie sie borykal do konca swoich dni. A Twoj nadgoni rowiesnikow najpewniej niedlugo, wiec glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutno jest słyszeć opinie innych Pediata mówi żeby przyjść za miesiąc zobaczyć co dalej .Mam nadzieję że w tym czasie mały nadrobi zaleglosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli sama widzisz, że nie ma w tym nic dziwnego, skoro pediatra każe Wam przyjść dopiero za miesiąc. Nie za kilka dni, nie za tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie płacz,bo to baz sensu , sluchaj pediatry, a jak nadal nie jestes spokojna, to poradz sie jeszcze jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma rację dziewczyna, która napisała o wyścigu szczurów. Nie ma nic gorszego niż porównywanie dzieci; dziecko robi jedne rzeczy szybciej od innych, a inne później i to jest piękne, gdyż każde dziecko jest unikalną indywidualnością. Tak patrz na swoje dziecko - nie jest ani gorsze ani lepsze od innych. Jest cudownym sobą! A z mojego podwórka dodam jeszcze, że mój syn zaczął raczkować gdzieś koło roczku, a zaczął chodzić jak miał około 16 miecięcy. Za to jak postawił pierwsze kroczki z asekuracją, tak po kilku dniach chodził już bardzo pewnie. Ominął nas wogóle etap przewracania się, rozbijania i chodzenia za obie rączki. Po prostu długo nic, a potem po prostu wstał i poszedł. Właśnie dlatego, że był sobą a nie dzieckiem koleżanki czy sąsiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze jak coś Cię martwi to sprawdź u lekarza- dobrego specjalisty a nie zwykłego pediatry. Zobacz gdzie masz diagnozę dla dzieci do 12 mc. Niech wypowie sie specjalista. Wtedy będziesz spplokna Jestem pewna że jest wszystko dobrze z twoim dzieckiem ale nawet gdyby wymagało rehabilitacji to nie koniec świata. Ważne by szybko zacząć! Moja córka przez rok miała ćwiczenia i to po 3-5 razy dziennie! Dziś ma 7 lat i jest zdrowa w 100%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka zaczęła siadać w wieku 9 miesięcy, Raczkowac jak miala 11, a chodzić jak miała 15. Teraz ma 3 lata i myślisz, że jej rówieśnicy którzy zaczęli chodzić w wieku 10 miesięcy są w czymś lepsi? Nie, są tacy sami. Nikogo nie obchodzi kiedy komu się wyrżnął pierwszy ząb, albo postawił pierwsze kroki. Pytasz się swoich koleżanek kiedy zaczęły chodzić? Nie. Bo to w późniejszym wieku nie ma żadnego znaczenia. Daj dziecku czas. Jeśli lekarz powie że wszystko jest ok to wyluzuj i poczekaj. A jak coś będzie nie tak to włącz rehabilitację. To też nie żadna tragedia. Metoda bobath jest bardzo delikatna, raczej na zasadzie zabawy. Pozdrawiam. I proszę ciesz się swoim dzieckiem, a nie wymagaj od niego żeby było takie jak te dzieci które rzekomo siedzą jak mają trzy miesiące, a na rok już mówią pełnymi zdaniami i recytuja całe poematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 3 dzieci. Drugi syn był duży i silny, zaczął pełzać w wieku 4 miesięcy, zanim skończył 5 to już raczkował. Natomiast chodzić zaczął gdy skończył 19 miesięcy serio wszyscy wokół myśleli, że on jest chory, powinnam się wtedy zapłakać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczkowanie nie jest obowiązkowe. niektóre dzieci pomijają ten etap. Wszystko jest ok z Twoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ja mam powiedzieć? Mała skończyła w niedzielę 11 miesięcy i sama nie siada, nie raczkuje, a o chodzeniu już nie mówię. I to wszystko pomimo tego, że od 2 miesiąca jej życia ją rehabilituję prywatnie. Ostatnio chciałam skierowanie na rehabilitację na NFZ, ale moja pediatra dała mi tylko do poradni rehabilitacyjnej i jeszcze nie chciała dopisać "cito", bo dla niej nie ma żadnego problemu i nie ma świadomości, że na taką wizytę czeka się nawet 60 dni. Lekarz rehabilitacji obejrzał małą i dał skierowanie na rehabilitację na cito- czekamy ponad 45 dni. Wczoraj byłam na prywatnej wizycie u Pani rehabilitant-osteopaty. Obejrzała małą, stwierdziła, że jest opóźniona ruchowo, ale dodała też, że w jej ocenie mała dużo potrafi tylko się boi tego robić. Dodała mi otuchy. Kolejną wizytę mam za tydzień i dalej zobaczymy. Zaleciła ćwiczenia w domu, W rodzinie mam zbliżonych wiekowo 3 chłopców i jest oczywiście wyścig co które potrafi. Mama przeżywa, że moje dziecko nie wykonuje tych czynności o ostatnio na jej pytanie co mała robi, powiedziałam, że nie wiem, bo rozpoczęła naukę w szkole. Jakieś wariactwo. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 7:46 polecam metodę voyty- można wykonywać w domu ale oczywiście po przeszkolenie i pod stałą opieka ośrodka i rehabiltanra. O ile dobrze pamiętam to wizyty w ośrodku były co tydzień a reszta to praca w domu. Po 12 mc córka mieliśmy cud bo z leżącego nie podnoszaxego nawet główki stanu obecnie jest zdrowa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja miała 11 miesięcy jak zaczęła raczkować 17 miesięcy jak chodzić wiec czym ty sie przejmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast siedziec i plakac to chyba lepiej udac sie do specjalisty nawet prywatnie ,czasem lepiej zniagnozowac dziecko ,moze faktycznie potrzebna rehabilitacja.Wiem, ze dzieci rozwijaja sie nie jednakowo,ale dla wlasnego spokoju warto to zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Metoda vojty jest bardzo drastyczna. Wykrecanie dziecka w dziwaczne pozycje i wysłuchiwanie kilka razy dziennie jego płaczu było dla mnie nie do zniesienia. Po jednej wizycie pani od vojty zmieniliśmy metodę na bobath. Może trwa to dłużej, ale jest dla dziecka praktycznie nieodczuwalne. Dodam że moja córka miała kręcz karku i słabsza jedną stronę ciała od drugiej. Teraz wszystko jest ok. Córka ma już 3 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowo czy co? mój młodszy był takim sam jak twoje dziecko raczkowanie zaczął dopiero w 10 może 11 miesiącu, siedział sam posadzony w 9 miesiącu, chodzenie samodzielnie dopiero w 14 miesiącu czy nawet 15, raczkowanie tak mu się spodobało, ze chodzenie mało go interesowało ale to raczkowanie tak wyrobiło jego mieśnie, ze teraz mając 3 lata krzesła sam przenosi, jest świetny i bardzo sprawny fizycznie, wiem, bo mam porównanie ze starszym, który siedział sam w 8 miesiącu, nie raczkował, chodzenie rozpoczął w 11 miesiącu, super, pochwalić się mozna i na co mu się to zdało, jak teraz lebiega? na nic, sprawny jest słabo, za to młodszy tak wyrobiony, ze hej, przede wszystkim to zasługa robienia wszystkiego nie za wcześnie właśnie, kiedy jego gorset mięśniowy i szkieletowy był w pełni do tego dojrzały i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×