Facet co tydzien z błahego powodu pisze "to koniec z nami"

wlasnie mi napisał"jak tak ma byc pom9iedzy nami to raczej w swieta nie przyjade" Mieliscie racje, poddaje sie

WLasnie jestem na etapie takim ,ze on sie w*****a,ze mi nie przeszło i jest miedzy nami zle Czaicie???Fakt przyznal sie do winy, 2 dni przeprasza,jest pewien,ze z nim zerwe dzis,ze jest zle miedzy nami A ja wczesniej mu pisalam "To to napraw, masz dzis okazje" Ja chce zebym oprocz przepraszam zrobil cos wiecej, nie wiem,zeby wieczor byl super,bo to on zawinił A on uważa,ze wystarczy przeprosić i ma mi przejść?

Nie chce juz dłużej ciagnac tego watku Gość ma problem z przyznaniem sie do winy,jakby to było jakis koniec świata Mam prawo sie gniewać, jest mi przykro.A on tego nie rozumie. I znowu trzyma mnie w niepewnosci,bo pisze "Boje sie przyjechac bo chyba dzis ze mną zerwiesz" Zamiast k***a mac starac sie o mnie, starac sie naprawic ,dzwonic do mnie i mowic "naprawie to i przyjade bo mi zalezy" To on odwraca kota ogonem!!! Nie potrafie go rozgryźć !!!

Eeeeeee tam! Wybaczysz! Jak zwykle...

po cholere ciagniesz tak żenujący związek????

Powiedzcie mi czemu k***a nie dociera do niego ze zamiast pisac glupich smsów to ma sie wlasnie postarac dzis, sprawić bym poczula sie bezpiecznie przy nim, bo czy to ja z nim zrywam?????Nie Kurna:( wymiekam Napisal m smsa"Przyjechac przyjade ale nie wiem na jak długo zobacze jaka atmosfera bedzie u was " Przeciez to on powinien stawac na rzesach zeby to naprawic!!!!!!Co mam mu jescze napisac zeby to zrozumiał???????? Juz bylam na dobrej drodze, przepraszał, zrozumial bląd z tym pisaniem smsów,ze to koniec miedyz nami, a teraz nie pasuje mu,ze mu tak łatwo nie wybaczyłam

Czy wypada mu napisac wprost jak idiocie "no powalcz o mnie, o to bym wybaczyla,postaraj sie" Mam mu tak powiedziec????

Jak on powinien mi to wynagrodzic? Czego w ramach przeprosin powinnam od niego wymagac?

A po co ma sie starac??? Przeciez on wie ze jakby cie nie zeszmacil to i tak wybaczysz i bedziesz czekala z otwartymi... nogami!

Skoncz jyz to durne prowo bo zenujaca sie robisz.

Ty wymagac??? A od kuedy to osoba ktorej bardziej zalezy moze miec jakies wynagania??? Postawlas sie w roli scierki w tym zwiazku i marza ci sie jakies wymagania?

Jakiej ścierki? Powiedzialam mu jasno ,ze wiecej takich zartów niech nie robi bo bede umiała to zakonczyc.Jaka ścierka/ ? Dzis porozmawiamy na spokojnie jakich zachowań nie chcemy,co nas boli itd prosze dziewczyny powiedzcie mi co powinien zrobic ten facet zeby mnie przeprosic i zebyscie mi napisaly,ze zachował sie bardzo dobrze dac kwiaty?

Lecz sie na glowe glupia dziewucho bez honoru!!!

Napisal mi smsa"pomoge ci wykonac ten plakat do pracy przy tym sie odstresuje i nic wiecej" to jest jego odpowiedź na mojego smsa" Przeprosiny przyjete,teraz zrób wszystko bym sie usmiechała,proste jak drut"

Napisal mi smsa"pomoge ci wykonac ten plakat do pracy przy tym sie odstresuje i nic wiecej" to jest jego odpowiedź na mojego smsa" Przeprosiny przyjete,teraz zrób wszystko bym sie usmiechała,proste jak drut"

placą ci za pisanie tego projektu kafe?

No wlasnie zarabiasz na pisaniu tych bzdur,czy za free z nudow tak klepiesz?

Nic mu nie odpisalam, bo nie wiem co. Powinien przyjechac z kwiatami czekoladkami i żalowac ,ze tak zrobil:(

No i absolutnie mu nie odpisuj. Jak nie przyjedzie to wogole juz go olej i sie do debila nie odzywaj.

Przeciez wiadomo ze mu nie odpisze bo to prowo,ilez można?!

Autorko ile lat ma twoj chlopak ? Mi sie wydaje,ze on cie kocha ale chyba nie wie co to dojrzaly zwiazek. Chwal go moze za to co pozytywnie robi,podkreslaj to, moze jest szansa, ze sie nauczy... Podkreslaj co to dobre, bo on wydaje sie zagubiony.Znasz jego rodzicow, czy oni sa dobrym malzenstwem ?

Uwazam ze to znecanoe psychiczne z jego strony.powinnas juz dac sobie z nim spokoj im wczesniej tym lepiej...nie mowi sie ze to koniec od tak..to brak szacunku i zabawa na uczucuach.

Koniec końców przyjechał, przed chwilą odjechał...było fajnie. Nie potrfilismy sie rozstac ale miał wazny mecz ligowy. Wczoraj o 16 zadzwonil i oznajmił,ze nie przyjedzie bo ja nadal zła na niego, i po co ma przyjezdzac skoro nie kaze mu zostac na noc (zła bylam na niego) Nie pomagaly moje hasła"nawaliłes, przyjedz i napraw to" . Uznał,ze winna jestem tez ja,ale on bardziej i zaluje pozegnalnych smsów ze mną. Kłocilismy sie o 19 dzwoni znowu,ze nie przyjedzie, a ja w koncu poddalam sie i powiedzialam "nie to nie"i sie rozłączylam. Potem wydzwaniał,ze jednak chce przyjechac Przyjechał. Tylko nie dalam sobie wmowic,ze to moja wina, tylko ze nieporozumienie bylo, ma do mnie 30 km i jakby mial tylko na 3 godz przyjechac...to co to za pogodzenie No umie postawic na swoim ale ja tez. Moze cos z tego bedzie, wyjasnilismy,co nas boli i on wie,ze kazdego jego głupie smsy dalsze oznaczą koniec. I nie bedzie mi żal faceta co mnie nie chciał

wez juz wyluzuj z tym provo.

A co sie czepiacie. Wyjaśniła mu co ją boli. jesli jeszcze raz to zrobi to bedzie czarno na białym,ze ma ją gdzieś

Ale po co tyle o tym pisze? przeciez tysiac razy on tak samo bedzie postepowac,bo prowo musi się toczyc,pelikaniki.