Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sprzątanie w domu a mieszkanie z tesciami.

Polecane posty

Gość gość

A raczej z tesciowa... Oni mają dwa pokoje i my dwa swoje pokoje. Ale mamy wspólny korytarz,kuchnie i łazienkę. Mieszkam z nimi 5 lat już ( 3 lata po ślubie ). No i co roku ten sam problem,kto co,kiedy i jak sprząta.Jednego roku postanowiłam ze ja robię swoje a ona swoje więc pomylam,poodkurzalam itp. M.in pomylam podłogę.Po 2-3 dniach ona mówi ze trzeba znowu ja umyć i czy ja to zrobię.Na co ja ze juz to zrobilam.Obrazila się i poszła umyla.Ja naprawdę nie widziałam potrzebny bo niedawno to robiłam i naprawdę nic się nie zabrudziloJa sprzątanie zaczynam wcześniej żeby zrobić wszystko i nie robić później na urwanie głowy.A ona odwrotnie 2-3 dni przed na szybkiego i chodzi i mówi ze jej ciężko i że nikt nie pomaga.Przecież to jej sprawa kiedy sobie zacznie...No i kolejna scena byla taka że mąż mi mówił że powinnam pomagać.Ale jeżeli ja posprzatalam to po co chodzi i robi po swojemu i mam pomóc? Nie rozumiem. Natomiast następnego roku myśląc o poprzednim z ekscesami pomyślałam że ja zrobię wszystko.Więc ona w większości oglądała tv bo ją wyreczalam.Ale czułam się dziwnie gdy stała nademna i : to jeszcze i to,a to tu.Więc to też mnie ruszyło.Czy ktoś może coś doradzić? Pozatym dobrze się z nią dogaduje ale gdy przychodza Święta są problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest to życie na kupie. Tu nie ma co doradzić oprócz jednego. Wynieść się na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm... Ja codziennie myje podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedzi.Ja nie myje codziennie, 2 razy w tygodniu, tesciowa od Święta. Nie mamy możliwości wyprowadzki,dopiero po śmierci babci tesciowie mają zająć po niej inna część domu,bo tak kiedyś uzgodnilismy. Jest też kwestia gotowania,pieczenia : Ja nie lubię jak mi ktoś narzuca jak mam gotowac,ewentualnie czym doprawić to rozumiem ale co mam to raczej mój wybór. Dlatego postanowiłam kiedyś ze ona zrobi I dzień Świąt a ja II. Gdy ja piekłam,tesciowa nie mogła się doczekać wolnego piekarnika,obawiała się ze nie zdąży upiec.Gdy tesciowa robi obiad,ja mam tez nieraz ochote coś ugotowac więc gotuję( gdy mam czas bo pracuje) ona ma wtedy pretensje bo dwa obiady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ochotę ugotowac-gotuję Mam ochotę upiec- piekę Mam spoglądać na nią? Kiedy mi powiedziała : za dużo ciast już jemy. I inne podobne.Gdy powiedziałam parę słów to się poplakala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam osobna kuchnie ale po ślubie mąż wymysli ze skoro teściowa sama ze szwagrem to lepiej gotowac raz jedna raz druga.....za cholerę nie szło się dogadac.Ja gotowała to na drugi dzień teściowa obrala ziemniaki a ja mam zrobić mięso. ...wkurza mnie to bo ja akurat chciałam na spokojnie prasować itp....później doszło do tego ze teściowa gotowała tylko w sobotę. A najlepsze było ze szwagier ka wpadła z dwójką dzieci co drugi dzień 5 min.przed obiadem i musialam kombinować co im dać w końcu powiedziałam teściowej ze będę gotować sobie sama....jest już tak od 10 lat ale widzę ze nadal jej to nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze nie lubisz gdy ci się ktoś narzuca co masz gotować wiec jej powiedz mamo myślę że będzie lepiej gdy każda będzie gotowała co chce , albo mam już pomysł na obiad ale chętnie jutro ziemy np.golabki wiec możesz je zrobić. Co do tego ze teściowa gotuje a ty tez masz ochotę i są dwa obiady to akurat twój błąd skoro uzgodniły się kto kiedy gotuje to się tego trzymaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do koleżanki wyżej ;); Jak macie odzielna kuchnie to wogole nie powinna się wtrącać, a mąż powinnien tylko twoje jesc i do Ciebie wracać w południe na obiad i nie wymyslac takich rzeczy.Zazdroszczę własnej kuchni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie może być normalnie jak w domu po prostu pada pytanie... co dzisiaj jemy na obiad? :) Jeśli widzisz, że szwagierka wpada to rozmawiaj z teściową, żeby uprzedzała to się zrobi więcej, albo róbcie więcej, przecież można odgrzać na drugi dzień, ja mieszkam sama z dwójką dzieci i jak robię obiad to robię więcej, bo zawsze jakiś kolega synka wpadnie, albo koleżanka córki więc ich częstuję siedzą razem i jedzą. Nie widziałabym problemy aby po prostu normalnie rozmawiać jak to w rodzinie, skoro mieszkacie razem. Zauwazyłam, że dużo synowych traktuje swoje teściowe już z takim uprzedzeniem i sa nastawione na takie zosiowanie samosiowanie:) Ja sama, ja swoje, ja chcę to ja tak chcę bla bla bla wyznaczanie swojej granicy, no niestety jak się mieszka razem to ta granica się zaciera i aby nie było konfliktów trzeba po prostu zmazać te uprzedzenia przynajmniej w takiej kwestii jak obiad czy sprzątanie. Wygraniczać to a po za tym no teściowa może jest już starsza i sama nie da rady przecierać kuchni ciągle a ty po prostu tego nie robisz bo nie widzisz potrzeby, sprzątasz raz na tydzień i starczy a przecież łazienka czy kuchnia użytkowana ciągle się brudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam o 16:28 nie zawsze tak jest ze synowa sama sama ,moja teściowa zachowywała się jak jaśnie hrabina której trafiła się pomóc domowa. I jest sprawna osoba a szwagierka non stop macila po koniec naszego wspólnego gotowania powiedziałam jasno teściowej żeby gotowała chociaż w co druga niedziele żebym chociaż wtedy miała wolne i co......? Teściowa akurat miała wtedy wyjazd jak się później wydało do szwagierki.Stwierdzilam ze szkoda nerwów nie e będę obsługiwać teściowej szwagra itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy widze moja siostrę jak szwagierki siedza w fotelach a ona okna myje to dochodze do wnosioku , ze kazda synowa mieszkajaca u tesciow to WYROBNICA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dajcie się dziewczyny a zwłaszcza tym cwanym szwagierkom:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny wiecie jakie występują postacie w bajce dla dzieci "Kopciuszek"? -macocha jej córki i Kopciuszek A w życiu dorosłej kobiety Teściowa jej córki i synowa Niestety ale często tak jest.Do dziewczyny która na osobną kuchnie a teściowa ma swoją ze szwagrem:nie słuchaj męża p*****ly wiadomo to jego matka i brat wiec tak byłoby mu na rękę ale skoro teściowa jest sprawna kobieta to może się sama gotować dla siebie i syneczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat na swoją teściową nie narzekam, a mieszkamy po sąsiedzku, w bliźniaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:33 to dlaczego nie uświadomisz siostry ze tak nie powinno byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ona lubi być ofiara i lubi kiedy ludzie robia sobie z niej podnóżek. Wiec niech cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie wspólne z tesciami nie jest łatwe choć znam przypadki ze maja wspólna kuchnie i żyją w zgodzie .Wszystko zależy czy chcą się dogadać a często jest tak ze jak przychodzi synowa to ma wszystko robić tak jak teściowa. Tak się nie da .Moja znajoma mieszka z teściowa która ma problemy z poruszaniem wiec sama zaproponowała ze będzie gotować może prasować bo nie trzeba przy temu za dużo chodzić. Młoda sprząta itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:45 masz rację ze starszą osobą juz nie ma tylu sił do sprzątania ale ja miałam np.tak ze moja mnie non stop poucza la ze sprząta się w soboty .....gdy założyłam moskitiery do okien to byłam wielka pani której much przeszkadzają,potrafiła specjalnie otworzyć drzwi na oścież i na wpuszczać ich multum a mamy sąsiada gospodarza wiec jest ich full....w końcu się wkurzył am i u niej na dole nie sprzątam teraz tez jest źle ale mam to w d....e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe trzeba mieszkac z tesciowymi tylko ze swoja mamusia albo osobno i po problemie.Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpis powyżej ma 100%racji .Ja zawsze się tak zastanawiam dlaczego te matki które maja córki i synów dom zapisują synom?W mojej okolicy to może z 3-4 przypadki na 30-40 rodzin.A później zaczynają się niesnaski a z kolei te córki w większości idą mieszkać do swoich mezow.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będąc wczoraj z mężem i tesciowa na obiedzie u znajomych usłyszałam że wychwala zupe i mówi w moja strona : musimy taka zrobic. To nie pierwszy raz. Olewam to mimo ze mnie to denerwuje,co ona se chce robić to niech robi a co ja to moja sprawa.Często słyszę : jedziemy,zrobimy, pójdziemy. Ja wychodzę z założenia a propo tesciowej- jak będę chciała pomocy to ją poproszę i powinno być wice wersa. Jak się nie chce żeby ktoś się wtracal to nie wolno się wtrącać.Tylko ile to razy ja opier.ol od męża dostałam ze teściowej w polu nie pomagam.... Ja nie chciałabym żeby ona w moich warzywach mi pomagala. Tak nawiązując a propo obiadu- nie mogę z nią uzgodnić która kiedy gotuję bo ja mam różne godziny pracy,raz 7-18,raz do południa,dlatego nie mogę trzymać za słowo ze ugotuje i dlatego jak mam ochotę i czas to to robię. Ania autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej się mieszka samemu i nic tego nie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu nie meszkałabym nawet z własnymi dziećmi mającymi już rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam u teściów. Nasze osobne mieszkanko, niestety w trakcie realizacji (góra domu). Nie jesteśmy super zamożni, a nie chcemy brać kredytów, więc remontujemy na bieżąco jak coś odłożymy. Na razie mieszkamy na dole z rodzicami męża. Zajmujemy jeden duży pokój. Nie powiem, żeby to było życie usłane różami, bo wiadomo, że każda kobieta woli sobie sama gospodarzyć, ale tak czasem w życiu bywa. U nas jest tak, że to teściowa najczęściej gotuje, bo sama to zaproponowała, a gotuje całkiem dobrze ;) Nie chce od nas pieniędzy, płacimy tylko wodę i internet i dokładamy się trochę do węgla na zimę. Jak robię zakupy to dla wszystkich, ona też. Jakoś się dogadujemy pod tym względem i nigdy nie było problemów (2 lata z nimi mieszkam). Co do sprzątania to tu jest problem, no ja jestem pedantka, ale teście nie bardzo, ale skoro nam gotuje to ja dbam o porządek,ale też, bez przesady, bo teściowa nie ma oporów, żeby wchodzić do kuchni czy łazienki w butach, w których chodzi na zewnątrz. Ona jak wychodzi do pracy to najpierw wkłada buty wyjściowe i łazi w nich po domu, no bez sensu. Czasami zgarnia ręką okruchy z blatów na podłogę, co z tego, że ja godzinę wcześniej odkurzałam. Nasz pokój sprzątam w sumie codziennie, tak jak i łazienkę. Kuchnie i przedpokój to raz w tygodniu już, bo odechciało mi się sprzątać jak oni tego nie szanują. Teściowa ma olewawczy stosunek do porządku, sama każe mi się nie przejmować, ale ja lubię mieć czysto. Ona bardziej szanuje swoje grządki z warzywami i kwiatami w ogrodzie niż czystość w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele jak mozna mieszkac z tesciami czy rodzicami...nie wyobrazam sobie tego i bardzo wspolczuje to zyciowe kalectwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9,11 ja bym to odebrala jako komplement twojej teściowej skierowany pod adresem gospodyni która ta zupe ugotowala. Nie wiem o co się obrazasz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj 18:53 prawda ale niestety nie każdego stac na swój kat .Ja mieszkam z synem i synowa i powiem tak najlepiej na początku usiąść razem i obgadac jak to widzimy.U nas było tak ze chciałam żeby młodzi mieli kuchnie razem ze mną ,synowa nie bardzo .....trochę byłam zła ale później przypomniałam sobie jak sama byłam młoda. ....mamy wszystko osobno czasami zawołam ich na obiad czasami oni mnie ....z perspektywy czasu bardzo sobie to chwałę .Sprząta każdy u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co synowa łaskę robi ze posprząta? Niech się cieszy ze teściowa dala kat do mieszkania to chociaż trochę wdzięczności jej się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04.04.2017 haha, bez przesady :) u nas jest tak, ze mieszkamy razem z teściami, bo mają większy dom niz moje mieszkanie. Mamy dziecko, niemowlę. Nie pracuje, nie codziennie gotuje obiad, bo nie zawsze młody mi na to pozwala. Załóżmy, że co 2 dni, a czasem codziennie. Sprzątam nasze dwa pokoje i kuchnię codziennie, teściu nie pracuje i nic nie robi w domu, nic. Nawet papierka nie wyrzuci, który leży pod ich drzwiami. Teściowa pracuje i jest zawsze po pracy bardzo zmęczona, więc sprząta i gotuje ewentualnie w niedzielę. Gdy nie zrobię obiadu to zrobi tylko sobie i tesciowi. Garów nikt w tygodniu nie ruszy prócz mnie, a jest ich codzienne cała sterta. Nie wiem skąd się tyle bierze, myje po nas na bieżąco a i tak rano wylewa się ze zlewu... Jeblabym to wszystko w p**du, mam jedno dziecko a nie troje a zapierdzielam za wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz swoje mieszkanie a zyjesz u tesciów? Jak tak wybralas,to twoja decyzja i płacz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×