Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co począć? To nie prowokacja!

Polecane posty

Gość gość

Hejka. Mam kuzyna.Jest on synem mojego taty brata, wiec bardzo bliska rodzina. Ja mam 25 lat, a on 37. Zawsze mielismy dobry kontakt, duzo sobie w zyciu pomoglismy i w ogóle. Fajny chłopak. Nie chciałabym tego zaprzepaścić, bo z nikim się tak nie dogaduje, większość rodziny jest fałszywa albo kupe lat starsza więc wiecie. Jestesmy dla siebie mozna powiedziec najblizszymi osobami, ja mam chociaz siostre ale z nia ten kontakt jest gorszy niz z nim. Ostatnio wydarzyła sie tragedia. Byl z zona od czasow licealnych, maja 3 dzieci. Jedno nie zyje, zginelo razem z jego śp zona w wypadku spowodowanym przez pijaka.Drugie dziecko zyje, ale jest w ciezkim stanie. Trzeciemu nic nie jest. Od paru tygodni chodze do niego,ogarniam dom, pomagam przy dziecku, maluszek ma niecałe 2 latka. Pomoglam mu zorganizowac pogrzeb itd... Robie to z wlasnej woli, chce zeby sie pozbieral ,w zyciu nie mial kolorowo-jego ojciec zmarł, matka poznała faceta i chciała oddac go do domu dziecka (na szczęście dziadkowie go wzięli) przez pewien czas miał straszną biedę ze prawie wyladowal na ulicy itd... I do rzeczy. Ostatnio gdy wrócił ze szpitala był wyjątkowo smutny, przytuliłam go, jak zaczął szlochać to dopiero po pol godzinie sie uspokoil. Pierwszy raz widzialam jak płacze.... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..CD.. I wtedy zrobil cos co mnie zatkalo. Stalismy przez cały czas i prawde mowiac mialam lekko zdretwiałe ciało,zwłaszcza rece od głaskania jego głowy;)on w pewnym momencie powiedział " usiądźmy " i chciałam normalnie usiąść, a on mnie tak złapał ze wyladowalam na jego kolanach okrakiem. Mysle sobie no trudno, chociaz dziwnie tak ;) nie, żebym byla jakąś cnotką czy coś, no ale to bliska rodzina...wiecie o co chodzi... Wtulił sie we mnie i po chwili zaczął mnie głaskać po plecach,złapał za biodra,i w mgnieniu oka za włosy, przechylil moja glowe i zaczal mnie calowac po szyi,jak chcialam sie odsunac to lekko mnie przytrzymal i jego rece powedrowaly w kierunku....stanika.Rozpial mi go i chcial go zdjac, zdazyl dotknac biustu, mowie do niego przestan, co ty robisz,a on tylko słodko sie przytulił i mówi ' prosze, nie odmawiaj mi '... Naprawde mnie zatkało, mowie do niego ze dosyc tego, poszlam stamtad, z hukiem zamknelam drzwi, od 3 dni w ogole tam nie chodze no ale martwie sie... wiem w jakim jest stanie, boje sie czy czegos sobie nie zrobi, jak on tam ogarnia ten dom bo przeciez nie ma pomocy znikad. Ja wiem, ze brakuje mu kobiety, bo nikogo teraz nie ma, z nikim sie nie spotyka, ma depresję no i zawsze mu się podobałam, wiem to, wczesniej wiedzialam, widziałam, ale co poradzic, wiekszosci facetow sie podobam bo nie jestem brzydka, przeciez nie zaloze worka.Ale nic nigdy nie robil, traktował mnie jak mlodsza siostre. A teraz taki numer... gdybym uległa to czułabym do siebie mega obrzydzenie, juz teraz czuje namiastkę...niedobrze mi jak o tym mysle... Jak ja mam z nim w ogole pogadac? Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoja wina zboczenico, uwiodłaś biednego kuzyna w złym stanie psychicznym... siadłaś na nim tak żeby mu stanął a teraz szukasz usprawiedliwienia bo masz chcicę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że sytuacje między kuzynami się zdarzają to wiadomo, pełno jest przykładów nawet na kafe. Ale jego zachowanie w sytuacji tragedii rodzinnej jest niefajne. Mógłbym powiedzieć brutalnie: szybko się otrząsnął. Ja, jak moje dziecko miało poważny wypadek i leżało w szpitalu o sexie nie myślałem wcale. Co dopiero po stracie kogoś najbliższego. Mam nadzieję, że Cię przeprosi i będzie mu głupio. NIe martw się oswoje reakcje, raczej o jego bo mówią o nim dużo. Ty jesteś dobra, pomagasz i nawet gdybyś z litości się zgodziła to ja bym Cię "rozgrzeszył" ale jego na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że się podnieciłam to nie moja wina przecież, nad tym nie da się zapanować :-O Co mam z tym zrobić? Doradźcie proszę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palcami a nie kuzynem sobie zrób... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahah prowo debila z KOD :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam chcicy, mam swojego chłopaka to raz, a dwa to on mnie tak złapał ze upadłam na nim okrakiem :p nie moja wina~! od razu sie wtulił z płaczem wiec juz się nie kręciłam i tyle, ale czułam sie niezrecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłaś się mokra? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znów fantazje starego koniobijcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...ja nie mam takich problemów bo mam 3 braci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×