Czy to miałoby sens?

Bylem z dziewczyną 2,5 roku. 3 lata temu zdradzila ze mną swojego byłego. A teraz prawdopodobnie mnie. Ostatnie 1,5msc spotykala sie potajemnie z innym. Po 2 tyg od rozstania już praktycznie oficjalnie sa razem, juz u niego nocuje. Zostawiła mnie dla gościa z dzieckiem mimo iz do konca zapewniała mi, ze nie ma nikogo trzeciego. Ja wciąż ją kocham. Istnieją udane powroty po takich akcjach, nawet jesli miałoby to być po roku? Czy to niemożliwe? Wiem, ze powinienem ją sobie wybić z glowy, ale myślałem ze to ta jedyna.. Gdybym mogl cofnac czas nie pozwolilbym jej na zdradę bylego tylko powiedział że nie rozbijam cudzych związków. Moze byloby inaczej. I ostatnimi czasy dbal o nia bardziej..

widzisz, ten typ tak ma. Zdradziła kogoś z Tobą, teraz Ciebie z kimś.. za jakiś czas zdradzi tamtego jeszcze z kimś innym. Nie wiem, ile masz lat, ale mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz, że wartościowe i godne uwagi kobiety tak nie postępują. Jak się początkowo wdepnie w g****o, to jest miękko i ciepło. Jednak człowiek nawet nie orientuje się, kiedy g****o robi się twarde. Potem choćby zeskrobywał je patykiem, to smród długo się jeszcze za nim ciągnie.. .jaki jest sposób na przykry zapach? Umyć buty. I na przyszłość uważać, gdzie się chodzi, żeby nie wdepnąć w kolejne g****o

ona zawsze będzie zdradzać

Wtedy zdradziła dla ciebie, teraz zdradziła ciebie dla innego itd. itd. No wybij ją sobie, bo chyba widzisz co odwala.