Zakochana

Witam Jakiś czas temu poznałam fantastycznego faceta.Na początku myślałam że zaczepia mnie tak po koleżeńsku, ale potem jego zaczepki stały się nieco śmielsze. Totalnie zawrócił mi w głowie, jeszcze nigdy nie czułam czegoś takiego. Sprawił że zaczęłam się śmiać, potrafi mnie onieśmielić, ma taki magnetyzm w sobie iż nie potrafię przestać o nim myśleć. Byliśmy na kilku randkach, piszemy ze sobą ale zastanawia mnie jedna rzecz, mianowicie jakiś czas temu był on zaręczony ale jak to w życiu bywa został oszukany i zdradzony. Nie pytałam go o jego związek bo nie mnie wpierdzielać się w czyjeś życie z butami aczkolwiek słyszałam że bardzo cierpiał i czasem słyszę jak nadaje na ex ale tylko wtedy gdy ktoś o niej przypomni. Wiem czym to się wiąże. Jestem świadoma że każdy potrzebuje czasu, pytanie tylko co mogę jeszcze zrobić aby go nie stracić, nie stać się "pocieszeniem" ani nie wysłać mylnego sygnału że nie jestem nim zainteresowana. Bo jestem i to bardzo. Ale nie chcę go przytłaczać i być nachalna. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, co prawda to dopiero początek naszej znajomości i przyznam że mam mętlik w głowie gdyż raz jest szarmancki i potrafi napisać kilka pikantnych rzeczy ale w praktyce jest bardzo wycofany a nawet lekko zdystansowany ( nie spaliśmy ze sobą), poznałam nawet jego znajomych ale zastanawiam się czy czekać na ruch z jego strony, czy działać? Jeśli mam czekać na niego to jestem na to gotowa. Dać mu tyle czasu i przestrzeni choć nie raz słyszałam że powinnam dać sobie spokój.

myślę, że masz słuszne obawy, jak nadaje na nią, to uczucia zranienia wciąż są w nim świeże. Ale z drugiej strony szkoda tracić fajną znajomość. Daj mu i sobie czas, bądź obok, ale przez kilka miesięcy jako znajoma/ koleżanka, a dopiero potem ewentualnie związek