Nie śpie 3 dobe. Jak radzić sobie ze zmęczeniem ?

Drogie mamusie! Jak Wy mi czegoś nie doradzicie to chyba zwariuje. Moje dziecko od urodzenia to dosłownie "dziecko anioł". Od urodzenia przesypiał całe noce,nie miał żadnych kolek,bóli brzuszka,nie chorował,nie marudził,nie płakał,jadł wszystko itd. Od 3 dni noce i dnie to jakiś horror. Nie śpi w łóżeczku,biore go do siebie do łóżka ale to też nie przynosi większych rezultatów. Nie chce jeść,gdzie zawsze jadł na prawdę sporo. Cały dzień przepłakany tak jak i noc. Kilka dni temu wyszedł mu pierwszy ząbek. Okej,rozumiem,że boli itd. Gorączka,katar,kaszel - byłam z nim u lekarza i rzeczywiście to od ząbkowania. Dodatkowo dostał pleśniawek. Jeszcze wczoraj nie było tak źle,jakoś funkcjonowałam ale dzisiaj ledwo patrze na oczy. Dziś już pobiłam talerz i szklankę...boje się tego co będzie dalej. Mały dodatkowo zaczął chodzić tydzien temu i tak za nim latam pół przytomna. Mąż od tygodnia jest w delegacji,wraca dopiero w piątek. Nie mam tu nikogo kto mógłby pomóc bo mieszkamy za granicą odkąd zaszłam w ciąże. Nie mam pojęcia jak sobie radzić ze zmęczeniem,już nerwy mnie biorą z tego wszystkiego. Boje się,że zasne a w tym czasie synek zrobi sobie krzywde. Jak Wy radzicie sobie ze zmęczeniem?

Ja mam bardzo wymagające niemowle od 9 miesięcy ktore budzi sie co około godzinę w nocy więc pomysł że inni maja gorzej

Wiem,że inni mają gorzej ale nie o to pytałam. Takie myśli nie spowodują,że będę mniej zmęczona. Autorka.

Trochę fetki i będziesz jak nowonarodzona

Droga Autorko! Świetnie wiem co czujesz. Mam wręcz identyczną sytuacje od kilku dni. Mój mąż leży w szpitalu,rodzina daleko,dziecko anioł od urodzenia właśnie zaczęło ząbkować. Przez dwa dni padałam na twarz bo synek nie spał ani w dzień ani w nocy już nie licząc tych drzemek po 5-10 minut. Po tych dwóch dobach stwierdziłam,że tak być nie może bo i ja się wykończe i dziecko. Metodą prób i błędów doszłam do jako takiego odpoczynku poprzez usypianie dziecka na siłę,zostawianiu płaczącego dziecka w łóżeczku aż do uspokojenia,rozmawiania do niego,wielogodzinnego noszenia itd. Na skraju wytrzymałośc***adając na twarz i zasypiając na stojąco,stwierdziłam,że spróbuje jeszcze "wymęczyć" go aż zaśnie. Wzięłam się w garść i zaczęłam się z nim bawić na podłodze,namawiałam żeby raczkował za mną po calym mieszkaniu,turlanie pilki,bujanie w huśtawce,skakanie,podrzucanie(oczywiscie z głową) synka do góry,pokazywanie zabawek,rzucanie miśkami,pokazywanie głupich min,śpiewanie itp. Uwierz,że ja się odmuliłam a i synek się zmęczył. Oczywiście od razu to nie zdziała cudów ale wymęczony zabawą lepiej spał. Już nie było pobudki co kilkanaście minut a co 2-3 godziny więc to już jest coś. I tak codziennie przez kilka dni. Nie jest źle. A no i oczywiście jak zaśnie w dzień to i ja się kłade. Sprzątanie,gotowanie itd może poczekać. Jak nie posprzatasz przez pare dni to żadna tragedia się nie stanie. Życzę powodzenia :*

Nie za dużo kawy, niższa temperatura w domu i wyjścia na powietrze, nie rozsiadaj się na kanapie, by przypadkiem nie zasnąć, nie prowadź samochodu, jeśli nie musisz. Dopóki nie kręci Ci się mocno w głowie, nie leci krew z nosa i nie trzęsą się ręce, to poradzicie sobie. Daj małemu ibum, moze ulży w bólu i pośpicie trochę. on też jest przemęczony Mój syn bardzo mało spał, były noce, że spałam np. 30 minut.

Podawałaś mu kropelki camilia na ząbkowanie ? Dla nas to bylo jak wybawienie . Corka spokojnie spala po tych kropelkach .

Daj nurofen na noc i śpij gdy on śpi.

U mnie trwało to 20 mies, więc czym są trzy dni?

Ja nie spalam 1,5 miesiaca wogole straszne to bylo najgorszy okres w moim zyciu,niecce mi się opisywac ale przyplacilam bardzo zdrowiem ten czas...niestety

nie rozumiem dziecko tez nie spi 3cią dobę?? to niemozliwe. wychowalam corkę ( teraz ma 4 lata) od poczatku ciazy samotnie ( na samym poczatku rozstanie) nie mam nawet pomocy mamy bo nie zyje,jestem ca;kowicie sama ( nie tak jak niektore ze niby samotne matki ale mają pomagajacego konkubenta/ przyjaciela, dochodzącą mamę itp...) całkowicie sama. i jakos nie odczulam takiego cierpiętniczenia jak ty opisujesz. owszem moje dziecko tez zabkowało tez uczyło się chodzic ale coz? przeżylismy...były moze ze 2 razy takie kryzysowe momenty ale szybko mineło, poszło w zapomnienie, poprostu trzeba przytulac,nosic, piescic,lulac...i słuchac dobrych rad:) np mi radzili zeby spac wtedy kiedy dziecko spi,tak, jest tu wlasnie wczesniej ktos tak poradził. a wlasnie w takich momentach kiedy dziecko zasnie chce się rzucic w wir zaległosci domowych ale trzeba się przemóc i wlasnie tez się polozyc bo jak wypoczniesz to i przy dziecku wszystko zrobisz. ewentualnie jak juz by było bardzo zle to zatrudnij jakąs nianię niech wyjdzie z małym n a2- 3 godz... ale z tego co pisalas to zaraz maz wraca? to chyba uiz tyle wytrzymasz. najwazniejsze odpoczywac gdy dziecko zasnie.

To znowu ty ? Ile jeszcze tych tematów założysz o zębach ?! Najpierw ze dzieciak nie miał, potem że mu wyszedł A teraz znowu ze spać nie chce, dajzesz spokój wreszcie

Daj na noc Viburcol i zobaczysz, że dziecko łagodnie się wyciszy, uspokoi i prześpi spokojnie noc. Viburcol jest w czopkach lub kroplach, to produkt homeopatyczny dostępny na rynku od X lat.

Popieram ten Viburcol. U nas zdziałał cuda.