Gdy głos nie jest kompatybilny z wyglądem.

Jakby tu zacząć ? Poznałem kobietę, tak kobietę nie dziewczynę i choć staram się jak mogę nie mogę o niej zapomnieć. To może od początku . Rok temu nasze firmy nawiązały współpracę. Dobrze nam się pracowało , rozmawiało itp. Projekt się skończył i jakoś nie było okazji się spotkać. Ostatnio znów jakaś współpraca, i tym razem znów super nam się pracowało i rozmawiało. Jej głos, ech , co tu dużo gadać. Można się w takim głosie zakochać to mało powiedziane . W końcu ją poznałem , na jakimś spotkaniu służbowym. I cóż, małe rozczarowanie. Okazało się ,że jej głos nie przystaje w ogóle do wyglądu . Jakoś mi nie pasuje . Potem znów współpraca i rozmowy telefoniczne . I wiecie co, ten głos ech...nie daje rady , zgłupiałem. Z jednej strony coś mnie do niej ciągnie z drugiej odpycha. Zwariować można. Jak sobie poradzić . Zapomnieć nie sposób, zaangażować się też trudno.

No tak bywa , szkoda że wasza znajomość nie zaczęła się w realu bo wtedy miałabyś wizje w połączeniu z fonią i z pewnoscią nie przeszkadzałby Ci jej wygląd bo uwiodłaby Cię głosem. A w Twojej sytuacji jej uwodzicielski głos przywoływał na myśl ideał a rzeczywistość okazała się szorstka ....

zdarza się, no niestety z głosem nic nie da się zrobić.

A może z wyglądem coś się jednak da zrobić ?