Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dorabiam roznoszeniem reklam czy to wstyd

Polecane posty

Gość gość

Normalnie pracuje na 1/2 etatu.Zarobki srednio ok 1500zł na reke.Maz ma 2500zł na reke.Dorabiam sobie raz w tyg. roznoszac reklamy.Mam z tego ok 500zł.Cala ta kwote odkladam.A to na remont, wakacje. Uslyszalam ze znajomi w zyciu by nie ponizyli sie do roznoszenia reklam.A wy coo tym sadzicie? Wszystko co ma w mieszkaniu to za gotowke.Zadnych kredytow. Z wyplat zyjemy oplaty jedzenie cos drobnego do domu kupimy.A wy coo tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i szacun. wspolczesnie, kazdy kto sie stara i robi cos wiecej jest wysmiewany. nie przejmuj sie. A czemu pracujesz tylko na pol etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykonujesz mało pożyteczną pracę (w dobie internetu każdy może łatwo wyszukać czego potrzebuje kiedy tylko chce i ma porównanie kilku opcji) by nie powiedzieć szkodliwą dla społeczeństwa (zaśmiecasz i wkurwiasz ludzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka decyzje podjelismy z mezem.Mam dziecko w 1 klasie.I nikogo do pomocy.Moze za 2 lata poszukam czegos na caly etat.Albo w obecnej pracy uda sie wkoczyc na pelny. Ktos musi rano zaprowadzic dziecko do szkoły i odebrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodzi na to ze juz dojrzala kobieta z Ciebie. gdzie ty tych znajomych szukasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadna praca nie hańbi! Mam koleżankę, młoda dziewczyna 27 lat sprząta w biurach i się tego nie wstydzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie tak bliscy najomi ale ludzie z mojego otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma sie co przejmowac. W dzisiejszym swiecie chyba lepiej sie skupic na sobie i nie miec za duzo ludzi wokol siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba z wiekiem dojrzewam do tego.Ze przestaje sie tak wszystkim przejmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś mamma z nieba spada czy zeruja na rodzicach? Ja znam tylko takich co wszystko od rodzicow otrzymuja. Nowe opony, wczasy, kase na szczepionki dla dzieci itp. Zadne z tych ludzi sie jeszcze nie dorobilo. Tylko rozwijaja kunszt zerowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dorabiasz to ok. Jakby to była główna i jedyna praca, to dobre dla licealistów, studentów, rodziny z tego nie wykarmisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca to nie wstyd w przeciwienstwie do leżenia do góry brzuchem i brania zasiłków, wyciagania kasy od rodziców i partnerów oraz du..dajstwa. Pracuj i spelniaj swoje marzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rezydent prezydent
Ja będąc na stażu podyplomowym jako świeżo upieczona lekarka, roznosiłam gazetki sklepowe i sprzątałam tramwaje. Praca jak każda inna, na rodziców liczyć nie mogłam, no a jeść trzeba było. Gdzie tu wstyd autorko? Zmień znajomych, bo moi znajomi w większości dzieci lekarzy, prawników i biznesmenów nigdy się ze mnie nie śmiali, a moja przyjaciółka córka profesora kardiologii, przebogata z domu :P nawet mi pomagała z tymi gazetkami nieraz. Jej rodzice też się nie śmiali ze mnie, wręcz przeciwnie! Podziwiali mnie za zaradność i upór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo w naszym pieprzonym cholernym kraju mając jedno dziecko trzeba zapieprzać, bo mając 2 i więcej cholerne pisowskie małpy dają za darmo 500+, tak jakby jedno dziecko to nie było dziecko, mam nadzieję, ze szlag ich trafi raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rezydent prezydent dziś i ty taka panna nikt z po za środowiska lekarzy byłaś przyjaciółką corki profesora medycyny? coś mi tu śmierdzi i ściemniasz jak nic. Gdzie ty ją niby poznałaś? Przecież tacy ludzie bywają w określonym towarzystwie z dziećmi bogaczy i naukowców więc niby jak się zaprzyjaźniłyście hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co w tym dziwnego? Pewnie na studiach się poznały. Medycyna w Polsce to nie brazylijska telenowela, tu wobec Biochemii wszyscy są równi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak i akurat bogata córka profesorando niej zagadała hehehe ciekawe o czym o rozkładzie autobusów czy o tym gdzie jest tańszy pasztet? weź się nie ośmieszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wykształcenie prawnicze i długi staż pracy w kilku instytucjach, jednak i z ulotkami biegałam, gdy było krucho. (Fakt, nigdy ani nie potrafiłam budować i utrzymywać tzw. kontaktów, takich, o jakich się tutaj wspomina nie bez powodu...) W każdym razie - co może być zaskakujące (dla mnie takie było) - to było moje ulubione zajęcie. Wręcz pokochałam te bieganie z ulotkami. Poznałam wtedy takie zakamarki miasta, o jakich istnieniu nie miałam pojęcia. Zdewastowane, niesamowite zabytki, tajemnicze miejsca (np budynek z bramą na wylot, trzymający się na dywanach ;P, dom na wzgórzu, w krzakach, z zamaskowanym drugim wyjściem), dziwni mieszkańcy... Do tego kody, wejścia przez sutereny, solidarni pracownicy innych firm dzielący się przydatnymi informacjami, ciekawe osobowości i historie... Gdy skończyłam z tą pracą, długo mi jej brakowało. Heh... myślałam nawet o otworzeniu firmy specjalizującej się w zwiedzaniu ekstremalnym np przy okazji Helloween lub o zatrudnieniu się w Poczcie Polskiej lub Inpost (chyba miałam dla nich za dobre kwalifikacje, bo się nie udało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przecież tacy ludzie bywają w określonym towarzystwie z dziećmi bogaczy i naukowców więc niby jak się zaprzyjaźniłyście hę?" A ty wyobrażenia o życiu ludzi z wyższym wykształceniem w miastach akademickich to bierzesz wyłącznie z domysłów czy jakichś plotek? To dla ciebie tak egzotyczne środowisko, że gotowa jesteś wierzyć w jakieś legendy? Przykro mi z twojego powodu. Jednak oświecę: to normalni ludzie, tacy jak inni, w tym także gdzieś mieszkają, też gdzieś bywają, pracują, mają dzieci chodzące do szkół itd itp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dołączam się do chóru: wstyd to kraść i żerować na innych. Szacunek dla Ciebie, że masz na to siłę i troszczysz się o rodzinę, zamiast siedzieć na d. i narzekać, że w tej Polsce, to wszystko źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×