Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Host

Każde włączenie komputera mnie załamuje

Polecane posty

Gość gość
Ludzie to qrwy wiec trzeba na nich srac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogarnij sie przyglupie, i pomysl co ci da rozmowa z kims, no co? Qrwa ile tu posrancow, co placza ze nie maja z kim pogadac. Je!bnijcie sie we lby debile. Rozmowa nic nie daje,NIC. Nawet minimalnej przyjemnosci. A glownie bol glowy bo polaczki tylko by obrabiali sobie doopy za plecami. Ja pier co za debile z was, tych placzacych, leczcie sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypiertalay stad przygloopie, nikt cibie o rade nie pytal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Host wczoraj Pozdrawiam Cię, myślę podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Host ja mam podobnie pomagam sobie alkoholem :-) i jest git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ce z kims porozmawiac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 100%racji.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem bardzo dużo da,sam fakt że ktoś się odezwie zmienia wiele.Ale nie poprzez facebooka tylko na żywo. Daje,a docenicie dopiero gdy znajdziecie się w mojej sytuacji.Jeden dzień przesiedzany w domu kończy się depresją.Najgorszy jest jednak fakt że brak ofert pracy dla mnie:na pół etatu lub dorywczo,bez konieczności dalekich dojazdów ,to tyle wymagań.Na takie oferty jest od razu 20 chętnych ,nie mam szans się dostać,próbowałem już . Cięższa praca na pełen etat wymagałaby ode mnie silnej motywacji i silnej woli,a tej nie mam właśnie z powodu pernamentnej izolacji od ludzi,braku mobilizacji który zyskuje się właśnie dzięki temu że są inni i braku powiązań:braku znajomych,rodziny no i brak dzieci,które są chyba najsilniejszym motywatorem do życia. I tu koło się zamyka ,brak paliwa do ogarnięcia tej całości,ale gdybym miał te wszystkie rzeczy,to mógłbym normalnie funkcjonować,dzięki temu że wiem jak to wszystko połączyć. Z kolei brak auta powoduje że nie mogę być w miejscu z daleka od domu o wyznaczonej porze, chociaz ofety pracy często pojawiają się w okolicznych wioskach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ciagle sie powtarzasz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vabank
Hej Host, Zacząłem czytać ten wątek, ale chyba nie mam chęci na analizowanie wszystkich wypowiedzi. Ja mam bardziej wypelniony czas, ale chciałbym z Tobą pogadać. Wyskoczyć na piwo. Tylko aby wszystko bylo jasne - jestem facetem hetero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Ja też hetero .Jestem z podkarpacia ,a ty na pewno z innego regionu,gdyż na podkarpaciu ludzie są właśnie zamknięci w sobie,odcinają się od innych.Jest to fakt powszechny.Nawet ostatnio zagaduję obcych ale bezskutecznie,gdyż druga strona jest zawsze zamknięta i niechętna do rozmowy.A często można trafić na frustratów ,którzy taki niechciany kontakt potraktują jak okazję do wylania agresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo sam sobie nawet odpisuje! zenujacy jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vabank
Z psychologicznego punktu widzenia, to wpisy takie jak ten przed chwilą świadczą o tym, że 70 procent ludzi na forach to chorzy ludzie. Przygnębiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vabank
Ja jestem z Łodzi więc trochę daleko, ale gdybyś był gdzieś w okolicy to daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Kto sobie sam odpisuje? Ja piszę całym zdaniem,a odpowiedź jest krótsza,a więc to inna osoba. Nie wiem który wpis jest chory,ale ja naprawdę nie siedze na forach,to jedyny wątek który prowadzę.Reszta to ja na mój gust szum tematów,wątków,myśli,chaos którego nie ogarniam i nie mam czasu na fora,zresztą jakbym chciał czytać forum ogólne to tak jak w temacie po 2 godzinach czytania wstałbym zdołowany od jego czytania.Lepiej już popatrzeć w tv.Więc sorry,to nie do mnie uwaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Nie jesteś jedyny z Łodzi.4 lata temu poznałem przez skype grupe fajnych dziewczyn z Łodzi,długi czas trzymaliśmy kontakt,były chętne do realnej znajomości.No ale cóż,to ZA DALEKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savage87
Do mnie na fejsie też nikt nie pisze i w sumie dobrze. Tyle że przeglądam a resztę mam gdzieś. Na poczcie sam spam i nawet na nią nie wchodzę. Też kiedyś przejmowałem się wieloma rzeczami ale mi przeszło. Jestem tym kim jestem i nie przejmuję się nikim. Dawniej wystarczyło byle co by mnie zdołować ale za stary na to jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrzucę to z siebie,nim pójdę spać. Znów mnie to spotkało,po wielu latach,tak po prostu ,bo tak musiało być,bo taki jest system,bo jestem facetem. Ale od początku.Tydzień temu była sytuacja,na teren naszego stowarzyszenia przypadkowo wpadła grupa 3 dzieci,zagadali pierwsi,no a że mamy tutaj teren rekreacyjny,duzo sprzęu do zabawy,ćwiczeń,wspinaczki,gier,itd,więc zagościli na dłużej,bo im się nudziło. Bawiliśmy się w chowanego,w piłkarzyki,w śmigusa dyngusa,wspinaczkę,skakankę,piłkę nożną,zgadywanie piosenek,tenis stołowy ,rzucanie piłki do celu ,warcaby ,karty i tak to zleciało 4 godziny.Potem drugiego dnia przyszli,tak samo. Na trzeci dzień przyszli,zrobliśmy grila z coca colą (wiadomo bez piwa bo to dzieci) i ok.Rodzice podobno wiedzieli,ale nie znam rodziców Po trzecim dniu doszły do moich uszu głosy zazdości : po co wpuszczasz dzieci,czyje dzieci,bo co sobie pomyślą ,a co rodzice. I teraz minęło 5 dni,mieli być dziś ale nie przychodzą,nie znam powodów. Ale mam o to ogrmny żal do ludzi którzy :mają wszystko,mają swoje dzieci,mają znajomych z dziećmi,pracują w szkołach i innych miejscach,nie muszą nic absolutnie robić aby mieć za darmo i bez wysiłku możliwość codziennej zabawy i kontaktu z dziećmi. Ja natomiast jestem odizolowany i to zupelnie za nic,tak jakby za karę.Mimo że przez 10 lat robiłem właśnie takie zajęcia ,osób które dziś już mają po 20 lat i szanują mnie jako kolegę ,nie powiedzą złego słowa na mój temat,bo co prawda nie mam kursu dydatkycznego ,nie umiem zorganizować lekcji,ale umiem zrobic mając rozpisany plan i niewiele trzeba abym się tego nauczył.Ale nikt mi nie dał szansu. A ja nadal nie mam prawa do tego aby tak jak inni ludzie móc mieć taki sam kontakt z dziećmi,móc prowadzić zajęcia lub możliwość zabawy tak samo jak oni. Druga sprawa: Te ciągłe dążenie różnych osób z otoczenia ,sugerowanie że mi chodzi o coś,nawet nie wymienię,bo to jest po prostu obrzydliwe,te takie skojarzenia.I to mnie boli,bo mam 10 powodów do tego by się brzydzić tym tematem. Nawet bałbym się dotknąć za rękę dziecka a co dopiero jakieś inne rzeczy,w ogóle mam dystans do ludzi i nawet podczas zabawy unikam tego,by dmuchać na zimne,nie chcę tego,nie potrzebuję tego i nawet psa bym nie skrzywdził a co dopiero dziecko.Straszne te podejrzenia,ale no właśnie,tak działa,że jak kogoś nie rozumiemy,jak myśli to łatwo mu nawymyślać coś czego nie ma. Ludzie zrozumcie wreszcie jedną rzecz: jako dziecko miałem bardzo ograniczony kontakt z dziećmi z racji tego że mam zespół aspergera.Nie miałem okazji wyjść plac zabaw,pograć w piłkę czy cokolwiek,nic podobnego,ja się ich bałem,nie potrafiłem nawiązywać żadnych relacji z innymi dziećmi mając mniej niż 12 lat. I jedyną moją intencją oprócz tego że chcę prowadzic zajęcia,czegoś ich nauczyc,rozwijać ich zainteresowanie,to zależy mi też na realizacji na zwykłej zabawie tej której nie zanznałem jako dziecko,co sprawia mi taką samą radość jak im i czego mam się wstydzić? Znów nic nie mam,znów nie mam nawet do kogo się odezwać na ulicy,nie ma dokąd wyjść.Nikogo obcego także nie zaczepię,bo nie odważyłbym się. A inni proszę bardzo: chodzą sobie z wózkami na spracer,odwiedzają sąsiadów z dziećmi i wice wersa,mieszkają w pełnych rodzinach wielopokolweniowych. Nie wiem co robić,po prostu chciałbym tak jak dawniej,móc od czasu do czasu pograć z piłkę czy pogadać,ale nie mogę ,po prostu nie mogę ,nie mam jak,nie wiem jak,nic nie mogę ,nic się nie da,nikt mi nie pomoże,nikt nie rozumie mojej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po powrocie do domu(pustego) przechodze do różnych zajęć i wszystko jest ok,aż do momentu włączenia komputera a tam zastaję: -facebook i brak jakichkolwiek wiadomości do mnie(nigdy) -brak maili(oprócz spamu) -brak odpowiedzi na wysłane oferty pracy(mimo że było juz prawie 30) -na czacie gadanie o niczym i strata czasu -na gg nie wchodzę ,a zresztą i tak każdego trzeba się prosić o rozmowę,szkoda czasu Czy wy macie tak samo?" To ja ci powiem jak jest u mnie. -fejsbuka nie mam bo męczący i irytujący jest klimat tam panujący - maile, większość ludzi używa maili do porozumiewania sie w celach zawodowych lub celem wykonania jakiejś operacji w necie, np. kupna czegoś i to by było na tyle -brak odpowiedzi na oferty pracy, oj znam to, nic to nowego nie jest rynek pracy jest bardzo ciężki - na czata nie wchodzi, weszłam może raz czy dwa i było to 15 lat temu, ale nie spodobało mi się - na gg kiedyś wchodziłam ale nie rozmawiałam z ludźmi na co dzień lecz okazjonalnie, rok temu mój komputer został zniszczony, ale jakoś nie chciało mi sie instalować gg od nowa. Minął rok a ja nie cierpie z powodu jego braku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze a wierzysz w Boga ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś No widzisz,a ja mam tylko maila i fejbuk na którego prawie nie wchodzę,bo mi niepotrzebny.Wszystko co chę mam na kafe i na innym forum.A teraz latem to mi zwisa komputer,bo mam kilka fajnych miejsc gdzie mogę wyjść,mimo że samemu to i mi to wystarczy,a ludzie tez czasem się pojawią,ostatnio nawet codziennie mam jakies spotkanie z dorosłymi ludźmi. A te dzieci,no mówię,rozstrój nerwowy jednorazowy,nie chce mi się tego ciągnąć i rozdrapywać rany na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciagniesz minimum dwa tematy : tu i na macierzyńskim.CZy sam siebie tym nie wykonczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Ale oba są spójne. Życie to nie tylko dzieci,także inne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz jakby takie spadki energii jak siadasz do komputera czy do pracy. A jak wychodzisz i się relaksujesz to Ci się wszystko chce. Myślę, że jeżeli powtarza się to od dłuższego czasu to warto zasięgnąć pomocy jakiegoś specjalisty. Może tutaj znajdziesz pomoc http://psycholog-ms.pl/ Zobacz i spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Tylko do komputera,dzieje się to z dwóch powodów 1)czytanie kafeterii jak to wszystkim się poukładało,mają cudowne życie załamuje mnie psychicznie,zazdrość przeradza się w załamanie 2)patrzecie w biały ekran mnie męczy i blokuje ,tracę siły.Nie mogę pracować przy komputerze,to co musze mieć pod ręką to drukuje i wyłączam.Pracuje przy wyłączonym Psychologów jest wielu,nawet w mojej miejscowości.Tylko że to miasto jest beznadziejne,nawet psycholodzy sa małomówni,niechętni do otwartej rozmowy,ludzie ograniczają kontakty do minimum,unikają obcych. Sprawa jest nie do ruszenia.Gdybym mieszkał gdzie indziej poszedłbym na taką czy inną terapię,w innym otoczeniu to by poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko lekarz moze Ci pomoc ale jak widac Ty nalezych do tych "biadoloacych" Od narzekania i pisania tutaj albo gdzie indziej ZDROWIE Cis ie poprawi!!!! Czego oczekujesz??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
I znowu pierd..isz. Tłumaczę po raz dziesiąty,że moje powazne problemy zaczęły się od przeprowadzki do innej miejscowości,najpierw obca wieś,a obecnie moje miasto gdzie żyłem przez 20 lat.Nie jestem rodowitym mieszkańcem ,gdyż oboje rodziców pochodzą z miejscowości w zupełnie innym regionie i tutejsi ludzie mają jak dla mnie obcą mentalnośc,nie rozumiem ich myślenia,sposobu życia,zachowania,ciężko się dogadać. Jedyne czego pragne to wyjazd i tyle.Lekarz nie znajdzie mi lokatora do mieszkania,nie zmieni stylu życia sąsiadów,nie zmieni zachowania znajomych,na nic nie wpłynie.A mnie także nie zmieni. Twoja porada z lekarzem jest taka sama jakbyś kazał wysyłać imigrantów w Niemczech do lekarzy po leki,by się zmienili na niemiecką kulturę i przekonwertowali na katolicyzm. Absurd,pomyśl i zrozum,takimi radami to wiesz co możesz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życie to pomyłka i jeden wielki hooj, a potem się zdycha, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty piertolisz! Dlaczego lekarz mialby Ci mieszkanie sprzedac??? Dorosly juz jestes, prawda? Sam sie wez do roboty i sprzedaj! 20 lat mieszkasz i sie nie zaaklimatyzowales!? OK, trzeba juz dawno bylo pomysles o radykalnych zmianach! I wiesz co, imigranci w Niemczech WIEDZA czego chca i do tego daza!!! Sami sobie panstwo lub miasto w ktorym chca mieszkac wybieraja!!!! I co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakich rad oczkujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×